Fuck

504 24 3
                                    

Długo siedziałem nad tą sprawą, zeszły mi na tym kolejne nadgodziny, ale nowe informacje nakręciły mnie i chciałem to rozwiązać. Sprawdziłem monitoring i kamera ze sklepu naprzeciw nagrała wszystko tydzień wstecz. Oglądałem razem z Jiminem, ale nie zauważyliśmy praktycznie nic

Jednego z mężczyzn Soojin rozpoznała jako Namjoona, ale zrezygnowaliśmy z jechania do niego. Było późno i oboje byliśmy zmęczeni. Kobieta została na dołku razem z Taehyungiem choć w osobnych pomieszczeniach a my wróciliśmy do domu

Wyszliśmy z budynku komendy w już normalnych ciuchach i przytuliłem Jima, a on spojrzał mi w oczy

-Miałeś wyjść wcześniej i odpocząć, przemęczasz się

-Po tej sprawie wezmę sobie wolne- Obiecałem, a on pokręcił głową

-Mam nadzieję że nie mówisz tego by mnie zbyć

-Na mały palec po tej sprawie biorę wolne. I tak musze je wziąć, bo obiecałem Jinowi, że z nim się spotkam w końcu. Otworzył restauracje

-Szybko mu się udało. To zostaje nam tylko szybko skończyć to śledztwo

Pożegnaliśmy się i każdy wsiadł do swojego samochodu. Dalej tęskniłem za tym jak jeździliśmy jednym samochodem, wracaliśmy do jednego domu i spaliśmy w jednym łóżku, ale... To już nie wróci

Spokojnie dojechałem do swojego mieszkania i windom wjechałem na swoje piętro. Przeważnie szedłem schodami, ale dziś nie miałem już siły. Otworzyłem drzwi i uśmiechnąłem się ciesząc się z domu. Uwielbiałem to mieszkanie. Było symbolem mojego nowego życia

Zamknąłem drzwi i padłem na kanapę. Włączyłem telewizor chcąc obejrzeć coś na netflixie, ale nie miałem ochoty na żaden z seriali i w końcu włączyłem tylko muzykę. Zrobiłem sobie kolacje i zjadłem ją patrząc przez okno na miasto. Było takie spokojne, pokryte mrokiem. Ktoś pewnie właśnie kogoś morduje, ktoś inny gwałci... A nasz morderca gdzieś chodzi na wolności

Chyba że to jednak Taehyung. Choć nie dopuszczałem tej możliwości do głowy. Rzeczywiście miał możliwość i powód, miał dostęp do monitoringu, był na miejscu, a sposób w jaki mówił mógł być tylko próbą uniknięcia kary. Wszystko wskazywało na niego, choć wyniki były dziwne

Ale tak bardzo nie chciałem by był to on... Wierzyłem że jest dobry. Musiał być po prostu nie widziałem innej opcji. Usiadłem znów na kanapie a moja dłoń zjechała na krocze. Zrobiłem to nie umyślnie, ale... Rozpiąłem spodnie kontynuując

Wyjąłem swojego penisa odchylając głowę do tyłu. Zamknąłem oczy a przed nimi pokazał się Tae. Kurwa nie potrafiłem przestać o nim myśleć. Jimin nie byłby dumny

Jęknąłem a wyobrażenia stawały się coraz seksowniejsze. Widziałem jego delikatne szczupłe ciało, ciemne rozczochrane włosy, zaczerwienione policzki i wiśniowe usta. Tak bardzo chciałem poczuć jego dotyk, ale głównym minusem wyobraźni jest jej nienamacalność, a w rzeczywistości... W rzeczywistości było to jeszcze bardziej niemożliwe

Oczami wyobraźni mogłem jednak widzieć go. W swoim łóżku, rozebranego... Czułem jak robi mi się coraz goręcej i uśmiechnąłem się

Chciałem to przeżyć naprawdę. Nie masturbować się tylko uprawiać seks. Nie mogłem jednak powiedzieć Taehyungowi o tym, chociaż... Szansa że też coś czuje była. Kurewsko niska ale dalej. Tylko że ja miałem pecha

Usłyszałem pukanie do drzwi, ale miałem to w dupie. Byłem zbyt blisko. Ponownie jęknąłem czego mam nadzieję że nie było słychać i doszedłem we własną dłoń. Tak właśnie stacza się jeden z lepszych seulskich policjantów słynący z pięknej twarzy i ciała. Waląc sobie do mordercy

Zmęczony podniosłem się słysząc tym razem dzwonek i spojrzałem w lustro. Ta, zdecydowanie było po mnie widać co robiłem. Otworzyłem drzwi i spojrzałem na sąsiadkę. Zaczerwieniła się widząc mnie, a ja błagałem by sperma na mojej dłoni nie pachniała mocno. Tak, otworzyłem drzwi zanim ją zmyłem

-Masz coś na bluzce- Zawstydziła się a ja byłem załamany

-Jogurt, musze dobić białko- Dobić białko, albo zbić nabiał huehue

-Ah jasne. Przepraszam że przeszkadzam ale wywaliło mi rurę znowu

-Tą która już robiłem?- Spytałem a ona kiwnęła głową- Nie wiem czy nie będziesz musiała jej wymienić, ale spróbuję naprawić. Tylko daj chwile

Pokiwała głową i wróciła do swojego mieszkania a ja... Umyłem w końcu rękę i zmieniłem koszulkę. Byłem zmęczony i nie miałem ochoty nic już robić zwłaszcza że po zwaleniu miałem spadek energii, ale nie umiałem nie pomóc zwłaszcza, że lubiłem ją

Poszedłem do jej mieszkania. Drzwi zostawiła otwarte, więc wszedłem, a ona siedziała na blacie przy nieszczęsnym zlewie i delikatnie się uśmiechnęła. Położyłem obok swoje narzędzia i ukleknąłem przy rurach. Nie byłem hydraulikiem ale problem był zdecydowanie w rurze. Mimo to jakoś naprawiłem to choć na tyle by mogła jeszcze trochę używać wody

-Za dużo prosze wiem, ale mógłbyś mi pokazać jaką kupić by znów nie wylewało? W internecie bo pewnie nie masz czasu na sklep

-To nie jest dużo i nawet miałbym czas tylko że chce skończyć najpierw śledztwo. Nie wiem ile mi zajmie, a po nim dopiero biore wolne. Możemy zrobić tak, że pokaże ci jaką kupić i na co zwrócić uwagę, ale jak to dożyje do mojego wolnego to podejdziemy razem, git?- Powiedziałem, a ona pokiwała głową- Można też szarą taśmą to uszczelnić dla bezpieczeństwa w sumie

-Mam ją!- Uśmiechnęła się i zeskoczyła z blatu, ale było mokro i przewróciła się upadając na mnie

Polecieliśmy w tył, a ona upadła bezpośrednio na moją klatkę piersiową. Na szczęście klęczałem wiec nie uderzyłem mocno o ziemie, a jej nic się nie stało, ale zawstydziła się ogromnie. Parsknąłem śmiechem. Wykończenie dawało o sobie znać, a ona zdziwiła się moją reakcją

-Nie boli cię? Przepraszam strasznie...

-Nie- Uspokoiłem się i wstałem razem z nią- Przez prace nie myślę już zbyt trzeźwo

-Przepracowujesz się? 

-Trochę. To nic takiego po prostu teraz mnie odkleja- Odparłem patrząc w jej oczy, a ona także parsknęła- A ciebie co śmieszy? Też za dużo pracy?

-Trochę hah po prostu bawi mnie to, że poleciałam na ciebie- Wyjaśniła śmiejąc się a ja znów parsknąłem

-To że przyszedłem by pomóc ci z rurą też brzmi dwuznacznie- Odparłem przecierając mokre od wody dłonie i znów zaczeliśmy się śmiać

Końcowo jednak pożegnaliśmy się i oboje poszliśmy spać, bo przemęczenie dawało nam się we znaki. Choć nie narzekaliśmy bo było zabawnie

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz