Chase (part 1)

326 16 0
                                        

Byłem cholernie podekscytowany tą akcją. Trochę tego szczęścia odebrało mi to że jedzie z nami komendant. Innym samochodem na szczęście ale dalej jedzie z nami. Mimo to jednak cieszyłem się bo takiego czegoś nie robiliśmy od miesięcy a nie wiem czy nie od lat

Dojechaliśmy na miejsce. Spojrzałem na Jimina a on zameldował że dotarliśmy. Widziałem samochód Yoongiego przejeżdżający obok nas. Zatrzymał się kilkadziesiąt metrów przed nami. Już tak niewiele... Dostaliśmy sygnał od dyżurnego i wstrzymaliśmy mimowolnie oddech

Dwóch mężczyzn wyszło z budynku więzienia. Nie widzieliśmy ich dobrze. Staliśmy trochę dalej by nie zauważyli nas, ale działało to w dwie strony i my także słabo ich widzieliśmy

-Kurwa czy oni chcą wracać pieszo?- Jęknąłem bo obstawialiśmy że zadzwonią po znajomego lub taksówkę

-Gorzej. Chcą jechać komunikacją miejską- Powiedział Jimin i zadzwonił do domyślałem się kogo- Co robimy? ... Nie ma opcji, ide z nim. Chuj mnie to. Pozwoliłbyś mi iść samemu?

-Nie wiem o co chodzi ale zgadzam się- Odparłem a Jim spojrzał na mnie ostro- No co?

-On chce byś wsiadł razem z nimi. Przecież cię rozpoznają i zabiją

-Nie no może się udać- Odparłem i odrazu wysiadłem owijając się szalikiem

Chociaż trochę twarzy mi zasłoni

-Żartujesz sobie? WRACAJ TU

-Nie krzycz bo się zimnego nałykasz i będziesz chory- Odpowiedziałem idąc już za mężczyznami i widząc obserwującego mnie Yoongiego

No i poszedłem. Wiedziałem że za rogiem jest przystanek. Yoongi podjechał na niego, a Jimin pewnie ukrywał się wkurwiony na mnie. Zadzwonił mój telefon. Jasne że był to komendant

Westchnąłem i odebrałem patrząc na niego stojącego po drugiej stronie ulicy, a właściwie siedzącego w samochodzie stojącym po drugiej stronie... Chuj kogo obchodzi poprawność

-Wiesz szefie jestem teraz trochę zajęty. Łapie właśnie dilerów i przemytników narkotykowych a przy okazji morderców. Oddzwonie kiedy indziej

-Nikogo nie łapiesz tylko pilnujesz- Odparł opanowany, nie zna się żartach- Nie posłuchałeś co masz zrobić

-No widzisz. Zły ja- Odparłem stając po drugiej stronie przystanku

-Nie interweniujesz sam, tylko ich pilnujesz. Wszystko mi meldujesz co się będzie działo zwłaszcza gdzie wysiądą. Jeśli się rozdzielą zostań z tym w autobusie a Jimin pójdzie za drugim. Nie rób nic na własną rękę i nie zwracaj na siebie uwagi

-Kurde dobrze ze mówisz bo właśnie chciałem im krzyknąć że jestem z policji i ich śledzę skacząc i machając odznaką- Odparłem a mężczyzna stojący przy mnie spojrzał na mnie zrobił kilka kroków w tył po czym uciekł- Ups?

-Trudno. Skupmy się na naszych dilerach i proszę postaraj się nie robić już z siebie idioty

Wywróciłem oczami i zobaczyłem podjeżdżający autobus. Mężczyźni weszli do niego, a ja widząc to wsiadłem za nimi

-13:29 ulica ****** wsiadłem do autobusu numer 72 kierującego się do centrum. Cel siedzi w pozycji siedzacej na siedzeniach z przodu. Kierowca uruchamia silnik i odjeżdża. Mój status: jeszcze żywy

-Dziękuję za ten szczegółowy opis sytuacji-Westchnął i jak widziałem pojechał za mną a zza rogu wyjechał samochód Jima

-Wiesz komendancie to zadanie jest takie nudne... Może porozmawiamy by mi się tak nie nudziło

-Właśnie to robimy Jeon- Odparł a jego głos właściwie zabrzmiał dość seksownie

Kurwa czemu ja o tym pomyślałem...

-Ten temat jest równie nudny co moje zadanie...- Mruknąłem a autobus zatrzymał się ale nie wysiedli- Podmiot dalej na miejscu

-Na jaki więc temat chcesz rozmawiać?

-Często pytam Jima ale jeszcze nigdy ciebie. Dla mnie to trochę pedofilia gdy jest się w związku z kimś młodszym o jakieś 15 lat. Nie czujesz się tak?

-Przykro mi ale musze cię zawieść, jestem dużo młodszy- Odparł dalej spokojnie, dobry jest...- Mnie zastanawia jak to jest umawiać się z kimś posądzonym dwukrotnie o morderstwo

-Taehyung nie... Kurwa mać, skąd ty niby...- Wiedziałem że w tym momencie się uśmiechnął

Skąd on kurwa wiedział?

-Kim ma kamery w całej kawiarni

-I masz niby do nich dostęp?- Prychnąłem patrząc czy mężczyźni dalej siedzą na miejscach

Siedzieli

-Myślisz że skąd wiedziałem że ćpa? Widziałem że tam byłeś

-Bawisz się mną?

-Nie. Gdybym chciał już byś wyleciał za kradzież metadonu i ukrywanie narkomana

-Zapłaciłem za niego, to nie była kradzież. Jeśli nie o to ci chodzi to po co mi to mówisz?

-Bo mogłem cię zniszczyć. Miałem do tego możliwość i powód. Mogłem zniszczyć Taehyunga, miałem dowody na to że bierze. Nie zrobiłem tego bo Jimin cię kocha

Zamurowało mnie trochę. Wiedziałem że Jim mnie kocha i nie chodziło o to (nie była to miłość seksualna oczywiście). Zamurowało mnie że on to wszystko powiedział

-Czyli nienawidzisz mnie, ale nie zniszczysz mnie bo twój chłopak mnie kocha tak?

-Nienawiść to zbyt mocne słowo. Przekaz był taki że mnie wkurwiasz ale nie chce nic ci robić. Nie chce się godzić bo się nie kłóciliśmy. Chciałbym po prostu byś ty przestał mnie nienawidzić

-To nie tak że ja cię nienawidzę ale... Teraz sie poprawiłeś i niby git ale normalnie to jesteś serio strasznym chujem

-Nie no to przecież wiem- Odparł a ja parsknąłem- Jak nie będziesz mnie lubić to będzie git, tylko nie gadaj ciągle Jiminowi by ze mną zerwał. On strasznie polega na twojej opinii

-Nie zerwał przecież

-Chciał

-Poważnie? Kurde to nieźle... Znaczy... No zaakceptowałem w miare że jesteście razem i... Może przestane go błagać by zerwał...

-Dziękuję

Mężczyźni zniknęli z mojego pola widzenia. Wybiegłem z autobusu. Byli tu. Odetchnąłem

-Wysiedli na *******

-Widzę was- Mruknął i zatrzymał się obok mnie

Mężczyźni weszli do jakiegoś samochodu a ja spojrzałem na Yoongiego. Kazał mi poczekać po czym wskazał mi bym wsiadł. Szybko odjechał a mnie wgniotło w fotel

-Ja pierdole nie uważasz że trochę za szybko?

-Nie uważam- Odparł patrząc na samochód przed nami i jadąc po hamulcach przy zakręcie- Jadą do centrum. Powiedz Jiminowi bo się zgubił gdzieś

Skinąłem głową i zadzwoniłem do Jima. Samochód zatrzymał się przed fabryką chrupków. Ciekawe miejsce dla mafii... Na nasze szczęście ruch był ogromny i nie zwrócili uwagi że parkujemy niedaleko. Teraz zostało tylko wejść z nimi do środka...

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz