No more alcohol

322 12 0
                                    

Obudziłem się czując, że ciężko mi się oddycha a głowe mi zaraz chyba rozsadzi. Nadszedł już mój czas? Czy niedługo wzlecę do chmur, a prędzej w sumie spadnę do piekła? Otworzyłem oczy badając otaczający mnie teren

Niestety było gorzej. Leżałem na kanapie we własnym mieszkaniu. Chociaż cofam. Było zajebiście, leżał na mnie Tae. Zacząłem rozbudzać się i ogarniać co się dzieje, a bardziej co się działo...

-Tae- Delikatnie szturchnąłem go- Dusisz mnie lekko

-Mhm

-Omg jakiś kot tu jest!

Otworzył oczy, a ja parsknąłem

-Tak nie można- Mruknął podnosząc się i siadając- Co my... Robiliśmy?

-Nic. Leżeliśmy tylko- Mruknąłem mając nadzieje że nie pamięta i nie przypomni mu się- Błagam nie myśl. To był tylko pojebany sen

-Ja pierdole- Zaczerwienił się a ja jęknąłem

Dlaczego jestem takim idiotą

Nie wiedziałem co powiedzieć. Obaj byliśmy czerwoni, załamani i umierający, bo kac. Zdecydowanie powinienem skończyć z piciem.

Bałem się że ta cisza będzie trwać w nieskończoność, ale wtedy... Taehyung parsknął śmiechem. Spojrzałem na niego zaskoczony, a on po chwili także na mnie spojrzał

-Pociągasz mnie jak mikrofalówka kaloryfer- Parsknął, a ja przypomniałem sobie te rozmowe i także parsknąłem- O tym mówiłem ostrzegając przed mną pijanym

-No to jak widzisz nie jestem lepszy

-Jesteś. Ja bym cię wyruchał- Powiedział a ja poczułem że moje serce właśnie wypierdala- Znaczy... Wtedy. Kurwa. Gdybyś nie przerwał to bym to zrobił

-Czaje- Parsknąłem gdy się tak mieszał i teraz dopiero usłyszałem budzik- Kurwa dziś jeszcze musze iść do pracy

Zerwałem się biegnąc po alkomat. Powinno teoretycznie być już blisko zera... Dmuchnąłem bojąc się patrzeć na wynik. I chuj. 0.8 promila

-Kurwa ile my wypiliśmy...

-Często cię sprawdzają?- Spytał wstając i łapiąc się za głowę

-Nie ale jeśli teraz akurat sprawdzą... Kurwa wczoraj o tym nie myślałem- Westchnąłem dzwoniąc do Jimina- Hej, przyjde 2 godziny później okey?  Powiedz szefowi że wezmę je z nadgodzin czy że odrobię potem. Właściwie to drugie. Dzięki

-Mógłbyś mi dać coś przeciwbólowego?- Spytał niepewnie Tae, a ja kiwnąłem głową- Mogę też zmierzyć?

-Miałem nadzieje że spytasz- Parsknąłem podchodząc do niego- Ciekawe kto się bardziej najebał

Dmuchnął do alkomatu, a ja spuściłem wzrok na jego usta. Śliczne, malinowe usta... Tak dobrze pamiętałem ich smak

-0.7, mała różnica

-Czyli wczoraj dobiłem jakoś 2,5 promila?

-No coś koło tego. Lekko pojechaliśmy

-Lekko?

-Było fajnie no- Parsknąłem szukając tabletek, a on patrzył na mnie

-Fajnie w której części?

-Dlaczego chcesz mnie onieśmielić?- Spojrzałem na niego rozbawiony

Dalej serce wyrywało mi się z piersi, ale jednocześnie bawiły mnie jego próby. Był uroczy

-Sam nie wiem, co z moim mieszkaniem?

-Nie wiem raczej wszystko jest skończone- To nie tak że było już wczoraj ale mu nie mówiłem- Chcesz tam wrócić?

-Nie będę ci się narzucać. Poza tym kotki powinny już pójść tam- Odparł, a ja nie chciałem go żegnać

-Okey ale uważaj na siebie- Westchnąłem znajdując leki- Na pusty żołądek i tak nie można brać, więc zjesz jeszcze ?

Tae kiwnął głową a ja się uśmiechnąłem. Każda chwila z nim była wiele warta. W końcu musieliśmy się pożegnać ale wiedziałem że spotykam się z nim jeszcze. Niedługo

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz