Sweet home

303 18 0
                                    

Taehyung po 2 dniach napisał mi że dostanie wypis. Cieszył się z tego strasznie bo mówiłem mu poprzedniego dnia że kotki jeszcze się nie urodziły

Tylko że teraz właśnie patrzyłem na maleńkie czarne kulki skrzeczące jak pojebane i szukające piersi matki. Naprawdę musiała teraz? Musiałem złamać serce mężczyzny któremu tak zależało na zobaczeniu tego

Z drugiej strony kurwa to bylo tak słodkie... Kucnąłem przy nich a kotka dość spokojnie zareagowała na moją bliskość. Pogłaskałem ją, a ona wtuliła pyszczek w moją dłoń

-Dzielna dziewczynka. Szkoda tylko że odkładałaś to tyle by i tak urodzić przed powrotem Tae- Powiedziałem do niej drapiąc ją za uchem- Co powinienem teraz zrobić hm?

Kocica spojrzała na mnie a po chwili zaczęła lizać swoje maleństwa. Koty to takie dziwne ale tak słodkie stworzenia...

Była sobota, więc nie musiałem iść do pracy. Dostaliśmy nową sprawę, bo ta była zamknięta do czasu złapania Miyeon i nie szczególnie chciało mi się ją rozwiązywać

Teraz dostaliśmy przemyt narkotyków. Co najlepsze byli to ludzie u których byliśmy już podejrzewając ich o zabicie Minsun. Jak widać radzili sobie świetnie bez mężczyzn których juz zamknęliśmy

Zamierzałem więc pojechać do szpitala i poczekać razem z Taehyungiem na wypis. Założyłem czarną przylegającą bluzke z długim rękawem którą lubiłem przez to jak zaznaczała moje mięśnie i moro bojówki. Na to zarzuciłem skórzaną kurtkę i przejrzałem się w lustrze

Wyglądałem ładnie ale czy wystarczająco... Kurwa od kiedy ja się tym przejmuje. Wziąłem kluczyki od samochodu i chciałem juz wyjść ale cofnąłem się jeszcze by nałożyć trochę karmy do miseczki kociej mamy. Nie znałem się ale nie bylem pewny ile mi zajmie a poród i karmienie pewnie ją osłabiały

Po tym pobiegłem już do samochodu i pojechałem prosto po Tae. Zbliżyłem się znów do niego i zastanawiałem się czy nie powiedzieć mu w końcu co czuje, ale... Ciągle jak już chciałem powiedzieć coś mnie od tego odwiedziło

Podjechałem pod budynek i zaparkowałem możliwie blisko ale nie byłem pewny czy da rade tyle przejść. Nie mogłem więcej zrobić, poszedłem już do szpitala i najwyżej potem podjade jeszcze bliżej czy nie wiem coś się wymyśli

Otworzyłem drzwi sali Taehyunga i niestety nie był już sam. Jakaś dziewczyna leżała obok gapiąc się na niego. On jednak miał wyjebane. Na słuchawkach oglądał coś na telefonie. Miał na sobie dres więc przynajmniej ta lafirynda nie mogła patrzeć na jego cudowne ciało

-Hej co oglądasz?- Spytałem siadając obok a on uśmiechnął się widzac mnie i zdjął słuchawki

-Zajebisty film. Typa właśnie postrzelili i się wykrwawia- Odparł przytulając mnie w talii, bo wyżej nie sięgał nie mogąc się podnieść

-Czy to materiał z tych kamer? Myślałem że go nie masz

-Twój były mi go dał

-Kurwa czemu mi nie mówił

-Prawdopodobnie dlatego że prosiłem go by nie mówił tylko wysłał- Odparł ciągnąc mnie do łóżka

Usiadłem koło niego zauroczony tym że chciał mieć mnie bliżej i zdjąłem kurtkę rzucając ją na krzesło. Teraz laska patrzała na mnie, ugh...

-O patrz teraz ty wchodzisz- Podał mi słuchawkę a ja poczułem że moje serce przyspiesza

Oglądaliśmy film (co z tego że to tylko nagranie z kamery) na jednych słuchawkach siedząc na jednym łóżku!!!

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz