Comeback

270 15 0
                                    

Cały czas czułem się komfortowo przy Tae ale po seksie było to dużo mocniejsze. Powtórzyliśmy to szybko, a później znowu i... Kolejne 10 razy. Czułem że mój seksoholizm nabiera na sile, ale nie potrafiłem się powstrzymać. Taehyung zresztą też

Nie miał mi aż tak za złe tamtych nagrań. Myślałem że będzie gorzej. Szybko wybaczył mi zwłaszcza że nic się końcowo nie stało. Właściwie dla mnie było gorzej bo mogłem stracić pracę

Minęły 3 miesiące odkąd go poznałem i postanowiłem zabrać go z tej okazji gdzieś. Myślałem o kinie, bo mężczyzna lubił filmy, a właściwie uwielbiał. Później może jeszcze na spacer. Znów śniegu najebało więc wieczorem będzie pięknie, a wiedziałem że Tae bardzo zwracał uwage na otoczenie

Zamierzałem szybko skończyć robotę i do niego iść, ale nie zapowiadało się na to. Skończyliśmy sprawę morderstwa. Narkotyki odeszły w zapomnienie. Właściwie nie tylko w pracy, bo Taeś też nie ćpał już od miesiąca i z tego powodu byłem z niego ogromnie dumny. Siniaki i rany kompletnie znikły z jego przedramion i go także to cieszyło

Właśnie. To kolejna rzecz za którą powinienem go nagrodzić... Zbiera się tego coraz więcej, a praca nie chce się skończyć. Chociaż właściwie skończyłem ją już w teorii bo minęło ponad 8 godzin ale nie skończyłem jej praktycznie. 

Drzwi otworzyły się i już myślałem że to Yoongi. Pracowałem z nim właściwie na stałe do powrotu Jima. Dzięki temu dostawałem też ciekawsze sprawy. W końcu komendant nie będzie bawił się w jakieś pierdoły. Teraz rozwiązaliśmy morderstwo w przedszkolu, a winnym okazał się 4 letni chłopiec. Zabił 2 opiekunki

-Co mam tu wpisać? Zmieniły się te... Kurwa Jimin?! Wracasz?!- Zaskoczony zauważyłem mężczyznę uśmiechającego się i podchodzącego by mnie przytulić

-Wracam. Ręka działa- Przytulił mnie, a ja objąłem go prawie go przy tym podnosząc

No tak, zapomniałem że jest niski

-Nie wiesz jak się cieszę

-Tak źle ci się z Yoongim pracowało?

-Wiesz... Właściwie nie, ale ciebie nikt nie zastąpi- Odparłem a on uśmiechnął się 

-Ja też się ciesze że już wracam. Choć też w sumie wolne było zajebiste

-Ta cały dzień się opierdalasz, żresz ewentualnie coś ruchasz. Jasne że jest fajnie

-W sumie to tak...- Mruknął a ja zrozumiałem

-Czy... Ty...

-No... Ten...

-Z nim...

-No tak wyszło...

-Kto rucha lepiej?

-Ty

-Przynajmniej tyle- Odetchnąłem a on parsknął

-U ciebie to lata praktyki, narazie nie ma co nawet porównywać

-Pozniej też nie będzie co...- Przerwałem bo drzwi się otworzyły

Tym razem zauważyłem jego przyjście ucinając by nie słyszał reszty mojej wypowiedzi

-Znów mnie obgadujecie?

-Tak

Yoon uśmiechnął się i podszedł odrazu do papierów. Mu chyba też na rękę było skończenie tego szybko. Pewnie weźmie Jimina do siebie i... Spędza miło czas... Albo będą się pieprzyć. Wiedziałem że to zrobią ale i tak ciężko mi było to przetrwić

Uzupełniliśmy wszystko i oddałem wszystko szefowi. Pożegnałem się i wyszedłem. 10 godzin pracy. Prawie rekordzik z ostatniego miesiąca

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz