Chase (part 2)

294 17 0
                                        

Nie wierzyłem w to co mówię ale... Yoongi nie był taki zły. Był w sumie podobny do mnie tylko on był poważniejszy... Dużo poważniejszy. Czekając na Jimina zaczęliśmy rozmawiać jeszcze bardziej prywatnie

Zrozumiałem co Jim w nim widzi. Nie że popieram ich związek bo tak daleko bym nie szedł, ale jestem w stanie zrozumieć że jakaś część Yoongiego jest możliwa do zaakceptowania

I tak cieszyłem się jednak że mężczyzna na którego czekaliśmy odnalazł się w końcu i zaparkował przy nas. Wysiadł i odrazu do nas podszedł uderzając mnie w klate

-Idioto nie pozwoliłem ci! Mógł coś ci zrobić!

-Nic się nie stało przecież- Komendant chciał go uspokoić ale wtedy spojrzał na niego ostro

-Ale mogło, a ty kazałeś mu iść

-Uspokój się. Nie czas teraz na takie kłótnie- Przerwałem mu widząc dojeżdżające dwa samochody AT

Jim odetchnął starając się uspokoić, a Yoongi objaśnił plan już nam wszystkim. Rozdzielimy się i w mniejszych grupach przeszukamy fabryke. Zabezpieczymy wyjścia by nie mogli uciec. Jeśli będą zagrażać nam strzelamy odrazu, a jeśli się uda to żywych zgarniamy do wozów.

W teorii łatwo, ale zawsze gorzej z praktyką... Na rozkaz komendanta rozpoczęliśmy przeszukiwanie budynku. Wydawało się dość pusto. Zbyt pusto... spojrzałem na Jimina a on wskazał byśmy poszli na drugą stronę budynku. Tu było zbyt cicho by ktoś miał tu być. Tak nam się wydawało...

Byłem sfrustrowany nie widząc nikogo. Przecież wchodzili tu... Nie mogli uciec widzielibyśmy to. Właśnie. To znaczyło że są w budynku. Jeśli są to... Wiedzą o nas? To tłumaczyłoby ciszę. Nie uciekli, chcą zastawić na nas jakąś pułapkę? Czy ukrywają się licząc że sobie pójdziemy?

-Coś mi tu nie pasuje- Szepnąłem a Jim kiwnął głową

-Wiedzą o nas

Otwieraliśmy wszystkie drzwi po drodze. Wszędzie pusto. Zobaczyłem schody prowadzące w górę. Podekscytowałem się, ale prowadziły tylko do stelażu idącego nad naszymi głowami. Bez wątpienia tam też było pusto

Nie mieliśmy wyjścia, wycofaliśmy się. Zobaczyliśmy grupe AT także wycofującą się. Wtedy do głowy przyszedł mi ostatni pomysł. Nie sprawdziliśmy maszyn

Odrazu pobiegłem w ich stronę. Zamiast chrupków były tam paczki pełne białego proszku. Więc tak produkowali tyle narkotyków...

Nagle usłyszałem huk. Obok mojej głowy przeleciała kula. Nie dostałem ale strzał z bliska ogłuszył mnie i upadłem. Jimin odrazu odpowiedział ogniem. Wszystko wirowało, w głowie mi dudniło, a obraz był rozmazany. Mimo to podniosłem się łapiąc pistolet

Starałem się wyostrzyć wzrok, ale było to na nic. Strzeliłem w kierunku w którym myślałem że ktoś był, ale... Kula przeszła przez powietrze. Syknąłem i wycofałem się. Nie mogłem pomóc, a tak choć nie będę przeszkadzać. Poczułem nagle przeszywający znany mi ból. Złapałem się za klatkę piersiową nabierając powietrza co bolało jak chuj

Ktoś we mnie strzelił i po raz drugi upadłem. To zdecydowanie nie był mój najlepszy dzień... Ale po tym co się stało później widać, że nie tylko mój. Podparłem się na łokciu wyjmując kule z kamizelki kuloodpornej. Bolało jak cholera a nawet mnie nie przebiła. Teraz już wiedziałem że nie pozbieram się. Było mi tylko coraz bardziej niedobrze. Musiałem wyjść

-Żyjesz?- Usłyszałem głos Yoongiego i pokiwałem głową podnosząc się

Prawie nic nie widziałem. Ciemność rozswietlały tylko pojedyncze światła. Wiedziałem że akcja się kończy. Wygraliśmy? Było już dość cicho, ale... Po chwili znów ktoś strzelił. Usłyszałem krzyk Jimina

Odrazu spojrzałem w tamtym kierunku. Wzrok wyostrzył się, a ja zobaczyłem... Jak mężczyzna upada łapiąc się za bark. Kurwa mać zabije tego kto... Tak kurwa zabije. Nie ogarniając co się dzieje i dalej ogłuszony. Na pewno uda mi się zabić

AT zastrzelili ostatniego z dilerów. Yoongi podbiegł do Jima podnosząc go i biegnąc z nim do wyjścia. Ja resztkami sił zrobiłem to samo. Wybiegliśmy z fabryki. Nie wiedzieliśmy czy wszyscy zgineli. Może było ich więcej. Antyterroryści dlatego zostali. Przeczesali budynek ostatni raz za nas i mieliśmy nadzieję ze nie ma tam już nikogo

-Nie próbuj mi mdleć- Usłyszałem już wyraźniej głos Yoongiego, który posadził Jima na masce samochodu

Mówił do mężczyzny. Do postrzelonego, silnie krwawiącego Jimina. Nie do mnie. Ja tylko dostałem w kamizelke i zgadnijcie co. To ja zemdlałem. Padłem i do trzech razy sztuka. Tym razem już nie podniosłem się. Dudnienie w głowie i duszność wreszcie ustały...

Akcja oficjalnie zakończyła się porażką. Kompletną porażką

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz