Celia
Braciszku?
Bratowo?!
Co tu się działo? Kim była ta Afroamerykanka, która właśnie przerwała naszą intymność? Jedynym plusem jej najścia było to, że sprawy z Ralphem nie zajdą znów za daleko na co się zanosiło.
– Sue?! – bąknął profesor wyraźnie zażenowany sytuacją, w której się znaleźliśmy. W sumie jego nietęga mina była całkiem zabawna.
– Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha, Ralphie – oświadczyła nowo przybyła wkraczając do pokoju. Była ubrana w elegancki kombinezon i szpilki. Całość jej stylizacji dopełniały złote ozdoby.
– Ralphie? – mruknęłam półgębkiem do profesora, tak aby tylko on to usłyszał, z trudem powstrzymując parsknięcie śmiechem.
Czy mi się zdawało czy on gdzieś tam pod tym swoim seksownym zarostem i murem z pyszałkowatości się zarumienił?
Wywrócił do mnie oczami, jakby nic to dla niego nie znaczyło, że właśnie został określony zinfantylizowaną formą swojego imienia, jednak byłam pewna, że nie był zachwycony, że kobieta zwróciła się do niego używając właśnie tej wersji w mojej obecności.
Od razu poczułam z nią wieź. Polubiłam ją, choć nie miałam na razie pojęcia dlaczego nazywa Wagnera swoim bratem. Może tak zwracała się do starego przyjaciela?! A może mieli wspólnego rodzica? To wyjaśniałoby inny kolor ich skóry i całkowicie odmienny wygląd. Pomijając kwestie rasowe, Sue była niska i raczej korpulentna, podczas gdy profesor był olbrzymi niczym dąb o idealnie wyrzeźbionej sylwetce.
Czułam zaintrygowanie, nic przecież nie wiedziałam o Wagnerze, który coraz bardziej mi się podobał. Taki ludzki i emocjonalny był mi szczególnie miły.
– Wybacz, Sue – zwrócił się do kobiety. – Nie spodziewałem się ciebie tutaj...
– Zauważyłam – odparła z szerokim uśmiechem, podchodząc ku niemu. Pociągnęła go bezceremonialnie za poły kitla, zmuszając go do pochylenia się, by złożyć na jego policzku pocałunek. Chwilę później była już koło mnie, by i mnie przywitać podobną czułością. Jej spontaniczność była urocza, ale podobała się w tej chwili chyba tylko mnie, bo Wagner wyglądał na skwaszonego.
Cóż, trochę mu się nie dziwiłam. Budował wokół siebie kult. Był Bogiem na uczelni i swoim oddziale, tymczasem jego „siostra" była tu raptem minutę, a już zaburzyła wypracowany przez niego obraz.
– Witaj, skarbie – powitała mnie radośnie. – Ralphie dużo o tobie mówił.
– Dużo?! – zapytałam nieco zbyt piskliwie, ale nie byłam w stanie poskromić podniecenia.
Profesor chrząknął znacząco, gdy obdarzyłam go zaskoczonym spojrzeniem.
– Och, to przecież nic dziwnego. W końcu wreszcie ma dziewczynę. Nawet nie wiesz, kochana, ile my na ciebie czekaliśmy!
Miałam opad szczęki. Dosłownie. Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć. Sue całkiem mnie rozbroiła.
– My...? – bąknęłam znów patrząc nerwowo na Wagnera, który wyglądał teraz tak, jakby miał się zapaść pod ziemię lub zemdleć. Robiło się coraz zabawniej.
– Oczywiście. Cała nasza rodzina czekała na moment, gdy ten podstarzały lowelas i mruk wreszcie się ustatkuje. Nawet nie wiesz, jak się cieszymy, że cię znalazł. Mama chciałaby dożyć chwili, gdy jego dzieci pojawią się wreszcie na świecie. Reszta z nas już dawno założyła rodziny, a Ralphie wciąż się ku temu nie kwapi, co spędza jej sen z powiek...
– Sue... Celia nie ma jeszcze pojęcia o naszej... familii – burknął profesor wyraźnie poirytowany tym co mówiła.
Boże, ona myślała, że ja i on planujemy... założenie rodziny? Dzieci? Jeśli faktycznie jej o mnie mówił w ten sposób, to było dziwne. Podejrzane. Przecież w ogóle się nie znaliśmy. Nasza historia dopiero się pisała, tymczasem on rozpowiadał członkom rodziny o mnie, jako matce swoich dzieci?! Jakoś nie pasowało mi to do jego skrytej osoby. A może myliłam się do niego i Wagner był bardziej rodzinny i przyjazny niż mi się to roiło? Mógł też być zwykłym psychopatą. Tak czy siak irracjonalność tej sytuacji sprawiała, że nadal z trudem powstrzymywałam się przed wybuchem wesołości.
– Och, Celia. Co za piękne imię! – pisnęła radośnie kobieta.
Nie znała mojego imienia, choć Wagner opowiadał jej o mnie? Robiło się coraz dziwaczniej i groteskowo.
CZYTASZ
W rękach BOGA (pierwotnie Bóg) - PREMIERA 06.03.2024 r.
RomanceCzy rezydnetnce neurochirurgii uda się zemścić na swoim patronie za śmierć siostry?