W rękach BOGA (pierwotnie Bóg) - PREMIERA 06.03.2024 r.

39

Ralph

– Ciszej, bo nas usłyszą – warknąłem zatykając kobiecie dłonią usta i unieruchamiając ją przy ścianie, bo walczyła ze mną jak lwica. Celia obdarzyła mnie zszokowanym spojrzeniem, próbując coś powiedzieć.

– Puszczę cię, tylko już nie krzycz – ostrzegłem cofając rękę z jej twarzy.

– Ralph? Co ty tu robisz? – wyrzuciła z siebie wzburzona.

– O to samo mogę zapytać ciebie. To jakaś szemrana okolica. Miałaś iść do siebie, a ty szwendasz się po nocy! – zganiłem ją zły, że się naraża.

Przeżyłem szok, gdy taksówka zawiozła mnie do Roxbury. To była dzielnica przestępcza. Ciągle dochodziło tu do gwałtów i morderstw. Strzelaniny były tu na porządku dziennym, podobnie rozboje. Co w takim miejscu robiła eteryczna Celia?! To nie było miejsce dla niej! Czułem bunt zmieszany z irytacją. Mógłbym dać jej w tej chwili klapsa za tą idiotyczną niefrasobliwość.

Dziewczyna nie zdążyła mi odpowiedzieć, bo naszych uszu doleciały krzyki dobiegające od strony ulicy:

– Tam jest!

– Sprawdźcie czy to ona!

Cholera, te typy spod ciemnej gwiazdy musiały usłyszeć jej krzyk. Nie byłem pewny czy chodziło im o Celię, ale po jej reakcji założyłem, że tak i że muszę ją chronić. Rozejrzałem się dookoła. Zaułek miał tylko jedno wyjście – wiodące właśnie tam skąd nadciągali podejrzani mężczyźni.

Co robić?

Ćwiczyłem sztuki walki, ale dawno temu. Zresztą co mi po nich, jeśli ci ludzie dysponowali bronią? A to w Roxbury było praktycznie pewne.

To nie była moja sprawa, nie powinienem się wtrącać, bo to oznaczało kłopoty, a jednak czułem wewnętrzny przymus, by jakoś uchronić tę dziewczynę. Ona wzbudzała we mnie uczucia, na którymi nie panowałem. Ja, mistrz porządku, nagle wpadłem w sam środek chaosu i niezależnych ode mnie wydarzeń, które generowała rudowłosa rezydentka, do której miałem dziwaczną słabość.

Skoro nie było stąd drogi ucieczki, musiałem coś zrobić, by ukryć ją przed oczami tych gangsterów. Tylko co?

W chwili, gdy do zaułka wpadł jeden z mężczyzn, zdesperowany zrobiłem pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy – pocałowałem Celię!