Celia
Co to było?! Co się stało?!
Byłam tak zdezorientowana, że przez moment nie bardzo wiedziałam co się właśnie stało. Coś podcięło mi nogi, gdy przechodziłam obok Wagnera. Popatrzyłam na Tiffany. Dziewczyna pospiesznie oddaliła się od nas. W pewnym momencie odwróciła się w moją stronę i puściła do mnie oko.
To ona! To jej sprawka, dotarło do mnie. Podłożyła mi nogę celowo.
A to parszywa zołza!
Ale nie ta świadomość perfidii ze strony przyjaciółki była najgorsza, a fakt, że właśnie znajdowałam się w łapach bestii i to dosłownie. Wagner obejmował mnie ramionami, a ja przylegałam do jego szerokiej piersi skrytej w zielonym szpitalnym uniformie. Poczułam intensywny zapach jego perfum. Ich aromat zmącił mi myśli. I ta bliskość...
W tym momencie zdałam sobie sprawę, że od śmierci Ashley nikt mnie tak nie przytulał. Wcześniej miałam od tego ją. Matkowała mi. Do niej zawsze mogłam się zwrócić z każdym problemem. Była moją bratnią duszą, moją pocieszycielką i moim wsparciem. Teraz nie miałam takiej osoby u boku. Znajomość z Tiffany dopiero się rozwijała i choć dobrze rokowała na przyszłość było zdecydowanie za wcześnie na podobne gesty i czułości. A tu nagle za jej sprawką podobna serdeczność spotkała mnie z rąk mojego wroga. To uwłaczające!
Ośmieliłam się podnieść głowę i spojrzeć na profesora. Policzki piekły mnie od emocji, które ogarnęły moje ciało, a te były skrajne. Wstyd, zagubienie, złość na kumpelę i – co było chyba najbardziej irytujące – podniecenie.
Znowu!
Znowu dolne partie mojego ciała zaciskały się w bolesnym skurczu, a tętno gwałtownie przyspieszyło. Gdy mój wzrok skrzyżował się ze spojrzeniem Wagnera, praktycznie dostałam zawału.
Co za żenująca sytuacja...
– Ja... Ja przepraszam...profesorze... – pisnęłam, bo poczułam, że muszę coś powiedzieć. Coś, cokolwiek, byleby przerwać ciszę, która między nami nastała.
CZYTASZ
W rękach BOGA (pierwotnie Bóg) - PREMIERA 06.03.2024 r.
RomanceCzy rezydnetnce neurochirurgii uda się zemścić na swoim patronie za śmierć siostry?