Celia
Hiperwentylowałam.
Zaraz zemdleję... Padnę trupem i to będzie wyłącznie wina profesora. Nie rozumiałam jego słów. Skupiłam się wyłącznie na tym, że był. A był bardzo, ale to bardzo blisko, a tę jego bliskość odczułam wszędzie, a najmocniej w najintymniejszym miejscu. Moja kobiecość zrobiła się wilgotna.
Nie... Nie teraz...
To najgorszy z możliwych momentów.
On wyglądał niczym drapieżca szykujący się do ataku, tymczasem ja nie mogłam oprzeć się namiętności. Moje ciało płonęło. Miałam wrażenie, że ten płomień spala moje ubranie i zaraz stanę przed mężczyzną naga. Co za wstyd...
– Powiedz mi, Celio, moja perełko w oceanie gówna, kim naprawdę jesteś? – Gdzieś z oddali doleciał jego głos. Niski, seksowny.
Musiałam coś odpowiedzieć, a nie stać jak baran.
Coś. Cokolwiek.
Tylko co?
Nie miałam głowy do wymyślania bzdur. Ciało pokierowało mnie samo. Pochyliłam się ku mężczyźnie i musnęłam wargami jego usta, bo choć powtarzałam sobie z milion razy od naszego ostatniego spotkania, że pozostanę nieczuła na jego urok, w chwili takiej bliskości moje postanowienia diabli wzięli. Jego usta mnie przywoływały i nie mogłam tego zignorować. On miał nade mną moc, z którą nie potrafiłam walczyć.
CZYTASZ
W rękach BOGA (pierwotnie Bóg) - PREMIERA 06.03.2024 r.
RomanceCzy rezydnetnce neurochirurgii uda się zemścić na swoim patronie za śmierć siostry?