24

1K 129 18
                                    


Ralph

Powiodłem spojrzeniem za oddalającą się kobietą. Dobrze się stało, że tak szybko sobie poszła. Sytuacja była niezręczna, lepiej też by jak najmniej osób widziało nas razem. Dlaczego zatem poczułem przykrość, jakby jej emocje przeszły na mnie i jakbym żałował, że to koniec? Ona nie była mi potrzebna, jak zresztą każda inna panna. Potrzebowałem ich wyłącznie to zaspokajania swoich potrzeb, nic więcej. Głębsze znajomości nie wiązały się z niczym dobrym. Byłem skażony zakłamanym obrazem rodziny, przeszłość wciąż we mnie tkwiła. Nie wierzyłem, że będę w stanie zwalczyć jej konsekwencje i pozbyć się jej balastu. To niemożliwe. To zostanie ze mną, podobnie do blizn, które kryłem pod ubraniem. Lepiej więc dla Celii, byśmy trzymali dystans, bo moje demony mogłyby dopaść i ją.

Opuściwszy stołówkę sięgnąłem po telefon i wybrałem numer Sue. Nim moja siostra zdołała mnie powitać z właściwym sobie entuzjazmem, oświadczyłem stanowczo:

– Zaszła pomyłka. Źle mnie zrozumiałaś. Teraz czas byś to sprostowała, bo wszyscy uwierzyli w iluzję i to twoja wina!

Tak, czas przywrócić ład do swojego życia. Sue namąciła, niech teraz się z tego wytłumaczy naszym bliskim. To była tylko i wyłącznie jej wina. Jej i tej rudowłosej prowokatorki...

Liczyłem na skruchę, tymczasem moja siostra odpowiedziała z emfazą:

– Nie słyszę, co mówisz, braciszku. Jestem właśnie w hali odlotów. Są jakieś zakłócenia na linii, ale skoro dzwonisz, wiedz, że zaraz lecę do Bostonu. Szykuj się. Pozałatwiam swoje firmowe sprawy, a potem cię odwiedzę. Do zobaczenia, Ralphie. Czekam na spotkanie. Z twoją drugą połówką mam nadzieję także.

Po tych słowach przerwała połączenie, a ja zostałem dalej w chaosie, z którym nie bardzo wiedziałem co mogłem zrobić.

W rękach BOGA (pierwotnie Bóg) - PREMIERA 06.03.2024 r.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz