Ralph
Jej dłoń na moim kroczu była niczym obietnica. Dałem jej to, czego ode mnie oczekiwała, a teraz czas na mnie. Potrzebowałem zaspokojenia, ugaszenia ognia, który mnie trawił. To niesamowite, że najpierw zajmowałem się Celią, nie sobą. Jakby moje potrzeby zeszły na dalszy plan, a przecież ciągle je miałem. Jej dotyk uświadomił mi to z mocą. Pragnąłem spełnienia i tylko ona mogła mi je dać.
Wszystko zmierzało we właściwym kierunku, gdy nagle dziewczyna zabrała rękę. Poczułem irytację.
– Dokończ, co zaczęłaś – poleciłem władczo.
Chyba nie liczyła na to, że tym razem pozostawi mnie samego sobie?
Ona jednak nie posłuchała, tylko przemknęła pod moim ramieniem i dopadła do swoich ubrań.
– Celio? Co ty wyprawiasz? – zdumiałem się.
Może to przez mój szorstki ton? Nie przywykłem do odmowy.
CZYTASZ
W rękach BOGA (pierwotnie Bóg) - PREMIERA 06.03.2024 r.
RomanceCzy rezydnetnce neurochirurgii uda się zemścić na swoim patronie za śmierć siostry?