Po powrocie szybko rozpakowałam moje zakupy i wzięłam się na robienie ciasta. No szczerze powiem, że ja nie umiem gotować. Umiem tylko to co potrzebne do szczęścia, czyli kanapki czy ugotować wodę na herbatę lub kawę, ale naleśniki to moje ulubione danie! Nigdy z nich nie zrezygnuję, więc to gotuję perfekt. Wszystkim smakowało, no ja mam taką nadzieję. Zawsze robię je z nuttelą, bitą śmietaną i owocami. Zrobię tak dziś. W sklepie kupiłam wielki słoik nutteli i 2 bite śmietany. Słodko i pysznie. A z owoców to banany, ananasa i brzoskwinie ale to w puszce oraz truskawki.
Mam wielką nadzieję, że też jemu będą smakować.****
Usmażyłam wielki talerz, było by więcej, ale ja jako ja to muszę troszkę podjeść. Cały ich zapach roznosi się po domu. Wiem to bo sama byłam na górze się umyć i przebrać.
Długo nie ma Justina, mówił mi, że nie długo przyjdzie, a minęło już 2 godziny.Zyan:
Szykuj naleśniki, mała! B)))
Ja:
Czy ty właśnie użyłeś miny pedofila, Zyan?
Zyan:
Jasne, że tak. A teraz szykuj je bo zaraz będę! B))No jeszcze jego brakowało. Nie no serio. To takie małe dziecko, z którym nie da się poważnie porozmawiać. I już teraz współczuję jego dziewczynie lub jego przyszłej żonie. Z takim zachowaniem nie znajdzie nikogo. Ale też z jednej strony fajnie mieć takiego pojeba przy sobie jak Zyan'a. Ale tak czy siak współczuję tej kobiecie, z którą się zwiąże, czy nawet na chwile czy na stałe.
![](https://img.wattpad.com/cover/60441856-288-k105400.jpg)
CZYTASZ
Massenge → justin bieber ✔
Fanfiction"Rodzice twojej przyjaciółki uciekli, bo zbliża się jej biologiczny ojciec. Biologiczna matka zmarła jak miała zaledwie 3 latka. Jej ojciec, mój szef oddał ją do jej 'niby' rodziców, żeby się wychowała. On miał wrócić po nią, gdy skoczyła paręnaście...