Dzień misji.
Stresuję się bardzo mocno.
A kto by nie? Mam odbić własnego ojca z więzienia. To brzmi jakby wyciągłam to z taniego filmu gangsterskiego. Na serio.
Kłamstwo rodziny.
Mafia.
Ojciec w więzieniu.
Córka przejmuję interes.
Mafia.
Mafia.
Mafia.
I jeszcze raz mafia.
Szkolenia.
Misję.
Misję.
Misję.
Misję.
No i misję.
A na końcu ODBICIE OJCA Z KICIA.
Fabuła filmu, normalnie.
Może nakręcimy film o moim życiu? Inne pokolenia by wiedziały z kim byłam, co zdziałałam, co robiłam. Mam dopiero 18 lat. Właśnie, DOPIERO.
Nawet nie wyprawiłam mojej 18-nastki.
-Ana! Słuchasz mnie?!-moje przemyślenia przerwał Harry.
-Co..? Ja..? Jasne, jasne.-westchnęłam-co mówiłeś?
-Zapytałem, o której zaczynamy.
-Ah.. Jasne, o 18 wyruszamy z domu.-odpowiedziałam z uśmiechem. Kiwnął głową i skupił się na oglądaniu jakiegoś programy w telewizji. Spojrzałam na zegarek 16:50. Jeszcze 1 h i 10 minut.
Poszłam na górę się przygotować. Nie powinno mi to zająć dużo czasu.Punkt pierwszy: Skoczyć pod prysznic. WYKONANE.
Punkt drugi: Ubranie się. WYKONANE.
Punkt trzeci: Iść po broń. WYKONYWANIE.
Zeszłam na dół, gdzie czekali wszyscy co biorą udział. Nie ma Ash'a. Bardzo dobrze. Podeszłam do szafy i wyciągłam z niego parę noży, które umiejscowiłam w bucie jak i na pasku, parę granatów, przyczepiłam je również do paska, a na końcu trzy pistolety. Jeden włożyłam do buta, drugi w spodnie, a trzeci do paska na jego miejsce. Mam nadzieje, że nie będę musiała używać broni. Odwróciłam się do nich.
-Gotowi?
![](https://img.wattpad.com/cover/60441856-288-k105400.jpg)
CZYTASZ
Massenge → justin bieber ✔
Fanfiction"Rodzice twojej przyjaciółki uciekli, bo zbliża się jej biologiczny ojciec. Biologiczna matka zmarła jak miała zaledwie 3 latka. Jej ojciec, mój szef oddał ją do jej 'niby' rodziców, żeby się wychowała. On miał wrócić po nią, gdy skoczyła paręnaście...