#38

1K 52 2
                                    

-Bard ty mały dupku... Gadaj o co chodzi z nim "268"-zrobiłam cudzysłów, nad liczbami. 

-Jakby to...-podrapał się po karku.-to jest kod. Kod, który razem z Justinem wymyślimy raz w barze, nazwa wzięła się ode tego, że zamówiliśmy drinki, o nazwie "268", zaczęliśmy gadać o dziewczynach i tak jakoś sobie ustaliśmy, że jak któryś z nas znajdzie jaką dziewczynę, którą kocha i będzie tą jedyną powie te liczby. Czyli krótko mówiąc 268 - oznacza tą jedyną, tym aniołem, aniołem stróżem, który jest cały czas w sercu i nigdy nie wychodzi. Tylko ona jest sensem życia, liczy się tylko ona. 

WOW. Nie wiedziałam, że Bard jest takim poetą. 

-Ja nie wiedziałam, że jesteś takim poetą! 

-Oh, zamknij się! Lubie sobie czasem tak powiedzieć, pofilozofować. Co wydarzyło się tam do góry?
-Em.. Zostaliśmy parą. O KURWA! Musze zadzwonić do Abi!

-No to dzwoń, a ja zadzwonię do chłopaków, bo wiesz... Nie zły melanż się szykuję. 

/Rozmowa telefoniczna/ 

-Siemka! Abi, wpadaj do Zyan'a muszę coś ci powiedzieć, robimy imprezę. 

-Siemka! Już, już. Kiedy mam być? 

-Jak najszybciej. 

/Koniec rozmowy telefonicznej/ 

Znając ją będzie za góra 10 minut. 

-I jak z chłopakami? 

-Myślę, że za 5 minut góra będą.-powiedział.








Massenge → justin bieber ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz