18.

5.8K 330 84
                                    


* Melanie *

Chris i Collen właśnie przyjechali do domu. Pomogłam rozpakować zakupy.

- Melanie, kupiłam już sukienki które będą nosić druhny. Chcesz przymierzyć?

- Tak jasne. - kobieta wręczyła mi białą papierową torbę z jakimś logo. - To ja zaraz wracam.

Ruszyłam do łazienki na parterze. Nie chce mi się iść do własnej. Wyjęłam z opakowania granatową sukienkę.

Urocza

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Urocza. Spodziewałam się bardziej czegoś w stylu kilogram brokatu i mnóstwo cekinów.
Przejechałam dłońmi po materiale. Była bardzo miękka w dotyku tak jakbym dotykała miękkiej chmurki. Postarała się, ale w końcu za hajs Chrisa baluj.

Wyszłam z łazienki na co Chris zaniemówił.

- I jak? - okręciłam się nieśmiało.

- Oh mam jeszcze buty i kolczyki do kompletu. - przeszukała pare toreb po czym wyciągnęła kremowe szpilki i srebrne kolczyki z kryształkami tzw wkrętki. - Idealnie. Wszystko będzie tak jak planowałam. - uśmiechnęłam się na jej słowa.

Gdy przebrałam się spowrotem w swoje ubrania pomogłam przy kolacji. Ciekawi mnie czy Leondre mówił serio, że przyjdzie. W każdym razie razem z Collen zrobiłyśmy rybe i różne sałatki. Nakryłam do stołu.

- Spodziewamy się gościa? - spytał Chris, wskazując na dodatkowy talerz po czym usiadł na jednym z krzeseł.

- Tak, Leondre przyjdzie. Wiesz to ten który jadł z nami niedawno.

- Jasne. Uhu to chyba on.

Faktycznie rozległo się głośne pukanie, a bardziej walenie w drzwi.

- Powiedz mi dlaczego chcesz rozwalić te biedne drzwi? - zaśmiałam się, ale po chwili spoważniałam - chyba nie rozmawiałeś z Nickiem?

- Nie...tylko musiałem wrócić do domu. Zostawiłem klucze.

- Ok. Powiedzmy, że Ci wierzę. Teraz już chodź bo kolacja stygnie.

Wpuściłam chłopaka do domu. Odłożył kurtkę i poszliśmy w stronę jadalni.

Zmienił mu się nastrój, a mogą być tego tylko dwa wytlumaczenia. Albo po drodze wpadł na niego kot ze wścieklizną, albo faktycznie rozmawiał z Nickiem. Pogadam z nim później. Tymczasem usiedliśmy do stołu.

- To Leo, mogę tak do ciebie mówić ? - odezwał się Chris na co chłopak przytaknął - Zauważyłem, że Melanie mówi do Leondre dlatego pytam. Według mnie to zbyt oficjalne.

- Według mnie też - odpowiedział po czym uśmiechnął się do mnie. Trudno, i tak będę mówić do niego Leondre.

Rozmawialiśmy dość długo, nawet się ściemniło.

- To my już powinniśmy iść. Zarezerwowałem bilety na dzisiejszą sztukę w teatrze. - oznajmił Chris po czym wstał od stołu i pomóg Collen.

My Stalker - Leondre Devries | 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz