Większość dnia przesiedziałam w pokoju. Nie wyszłam na jedzenie, bo zwyczajnie nie czułam się głodna, a jedzenie przy tym dupku, który nadal tutaj jest, nie zachęcało mnie jeszcze bardziej.
Zbliża się szósta, a ja nawet nie wiem w co się ubiorę.
Ashton siedzi na łóżku, wpierdala moje ciastka i ogląda jakieś głupie filmiki na youtubie.
Poszłam do łazienki i zaczęłam się malować. Nie chciałam robić się na bóstwo skoro na plaży i tak będzie ciemno, a nie mam ochoty na dziki flirt.
Wytuszowałam rzęsy i zrobiłam brwi. Usta podkreśliłam bordową pomadką.
Jeszcze tylko się przebrałam i wyszłam z łazienki.Schyliłam się do szafy aby odłożyć wcześniejsze ubrania i usłyszałam głupią uwagę mojego przyjaciela.
- No, krótszych spodni już nie miałaś? Uwierz, że zacznę być zazdrosny o każdego kto spojrzy się dzisiaj na twój tyłek.
Faktycznie, spodenki lekko odslaniały pośladki, ale wtedy jeszcze mi to nie przeszkadzało.
Od wakacji zamieniłam koszule na topy i czuje się z tym lepiej. Bardziej pewna siebie. Nie muszę się nikomu z tego tłumaczyć.- Przestań. Są dobre. - podeszłam do lustra, aby sprawdzić jak się prezentuje.
Zwyczajnie.- Tak, dobre. Dla innych zboczonych frajerów po czterdziestce też pewnie będą dobre. - wepchnął kolejne ciastko do buzi.
- Ty chyba serio jesteś zazdrosny. - zaśmiałam się, a Ashton dumnie pokiwał głową.
Wyszliśmy z domu piętnaście minut później. Leondre już wyszedł. Chociaż nie powinno mnie to interesować...
Ash podwiózł nas na parking, gdzie wcześniej umowilam się z Mattem.
Stał oparty o drewnianą poręcz schodów prowadzących na plażę.- Co on tu robi? - zapytał mój przyjaciel, gdy jeszcze siedzieliśmy w aucie.
- Zaprosiłam go. - zaczęłam nerwowo zdrapywać lakier z paznokci. - Pomyślałam, że... Fajnie będzie w trójkę i... Myślałam, że go lubisz? - bardziej zapytałam niż odpowiedziałam.
Ashton oparł czoło o kierownicę i spojrzał na mnie. Uśmiechnął się po czym zaczął mówić.
- Dobra. Nie musisz się przede mną tłumaczyć. Tylko... Kurwa. - oparł się spowrotem o siedzenie. - Nagle pojawiasz się spowrotem, nikomu nic nie mówisz o powrocie, a w dodatku wszędzie chodzisz z jakimś typem, którego nawet nie znam i w dodatku jest parę lat starszych. Uwierzysz mi jak ci powiem, że się o ciebie zwyczajnie martwię?
- Tak, wierzę. Nie chce ci tego wszystkiego jeszcze tłumaczyć. - przymknęłam powieki - Dużo spraw nagle się spomplikowało... Podczas mojej nieobecności. Wpakowałam się w gówno dlatego jeśli pozwolisz sama się z niego wyciagnę.
Nie ma mowy żebym mu o wszystkim powiedziała. Znienawidzi mnie.
- Jak będziesz gotowa to poprostu mi powiedz. Tak?
CZYTASZ
My Stalker - Leondre Devries | 1&2
Fanfiction- Dupek...nie wiem jak mogłam się z Tobą zadawać...nienawidzę Cię- odpowiedziałam ze spokojem, nawet nie patrząc mu w oczy. Stchórzyłam, znowu... - Co? Mówisz, że jestem dupkiem ale tacy jak ja najbardziej Cie kręcą. Dziewczyno Ty potrzebujesz facet...