43.

3.1K 177 75
                                    

Weszłam do jego pokoju i bezradnie stałam na środku dopóki chłopak do mnie nie dołączył.
To absurdalne, przecież nie mam nawet swoich ubrań.

- Mogłabym... Jakąś koszulkę i spodnie?

- Po co? - głupi czy głupi?

- J.ja nie mam nawet piżamy. Przecież nic nie wzięłam.

- Wiem, ale nie przeszkadzałoby mi to gdybyś spała nago.

Jezu.

Leondre widząc moją minę zasmial się po czym podszedł do szafy, wyciągnął jakąś koszulkę i rzucił w moją twarz.

- Proszę bardzo, kochanie. - ruszył w stronę łóżka, przelotnie mnie calujac.

- A spodnie?

- Spokojnie, będzie na ciebie za duża. Nawet na mnie jest. - wzruszył ramionami i położył się.

- Yhym, okej. - niepewnie przytaknęłam i ruszyłam w stronę łazienki. Byłam u niego już parę razy, ale jednak czułam się niekomfortowo.

Upewnilam się, że mam ręcznik oraz, że drzwi są zamknięte.
Zrzucilam z siebie dzisiejsze ubrania i bieliznę i weszłam pod prysznic. Umyłam się żelem pod prysznic od Leondre. Poznałam po zapachu, że to jego. Wyszłam, osuszyłam ciało granatowym ręcznikiem i ubralam z powrotem bieliznę i koszulkę mojego chłopaka. Był to jakiś zwykły t-shirt z logo jakiegoś zespołu. Z tyłu były wypisane miasta trasy koncertowej. Podobną ma Ashton. Faktycznie była za duża, bo sięgała mi prawie do kolan.

Przepukalam zęby płynem do płukania jamy ustnej, który stał na umywalce i związałam włosy w niedbaly koczek. Czemu udaje mi on tylko w tedy gdy idę spać? Jeśli chce gdziekolwiek wyjść w takiej fryzurze to wygląda jak kupa.

Wyszłam z łazienki i pokierowalam się do pokoju mojego chłopaka. Robił coś w laptopie. Ubrany był w szare dresy i czarną koszulkę.
Usiadłam obok niego.

- Oglądamy coś? - podniósł płyty do góry.

- Oh dobra, ale coś krótkiego. Jutro idziemy do szkoły. - weszłam do łóżka i przykryłam się kołdrą. - obejrzymy Love, Rosie? Prooooszę!

Mój chłopak przewrócił oczami, ale nie skomentował i pozwolił uruchomić film.

Byliśmy już prawie z połowie filmu, Leo zaraz zasnie, a ja jestem pewna, że się poplaczę przy końcowej scenie. W sumie wiem, że faceci nie lubią romantycznych filmów, ale ja po prostu uwielbiam "love, Rosie" i nie przegapilabym okazji żeby zobaczyć tego z moim chłopakiem.
Pomijając fakt, że przez połowę filmu nie mogłam się skupić bo Leondre obejmuje mnie ramieniem i kreśli szlaczki na moim udzie, tak zdecydowanie to on najbardziej mnie rozprasza.

W pewnej chwili jechał palcem w górę. Jechał po linii mojego uda, talii, a później do biustonosza, ale gdy był blisko tej strefy chwyciłam jego dłoń i splotlam nasze palce. Chłopak spojrzał się na mnie ze śmiechem, ale nadal nic nie mówił.
Po jakiś pięciu minutach filmu znowu zaczął. Zaczęłam się śmiać bo mam dosłownie wszędzie laskotki.

- Ej, ja chce oglądać. - Leondre udawał, że mnie nie słyszał i znowu to zrobił. - Bo zaraz będziesz spał na kanapie! - prawie krzyknęłam. Przecież nie chce nikogo obudzić.

- Wyrzucasz mnie z własnego pokoju? Zabawna jesteś.

Próbowałam zrobić groźną minę, ale chyba coś mi nie wyszło, bo mój chłopak zaczął się zwijać ze śmiechu.

- Co to było? Wyglądałaś jak wściekły chomik albo... Kangur! - nie umiał opanować śmiechu. W sumie też zaczęłam się śmiać. Gdy troche się już uspokoiliśmy Leondre znowu zaczął jeździć dłonią po moim udzie.

My Stalker - Leondre Devries | 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz