Gdy wszyscy już zjedli oczywiście był mega bałagan. Razem z Mią posprzątałyśmy.
Więc Jordan i Wren śpią w salonie, ja z Leo w mniejszej sypialni, a Mia z Ashem w wiekszej.
Nie za bardzo chce spać z Leondre w jednym łóżku, ale powinnam się przyzwyczaić nie? Dobra nie ważne...Aktualnie siedzę wtulona w Devriesa na kanapie w salonie. Oprócz nas jest też Ash i Wren. Nie wiem gdzie jest reszta. Zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz - Chris.
- Em - odsunęłam się od chłopaka. - Muszę odebrać. Zaraz wracam.
- Yhym. - przytaknął, ale nie spuszczał wzroku z telewizora.
Wyszłam z domku i pokierowalam się nad jezioro. Musiałam oddzwonic.
- Cześć. - Chris odebrał po dwóch sygnałach.
- Hej, dzwoniłeś. Coś się stało?
- Miałaś zadzwonić jak dojedziesz na miejsce. - w jego głosie mogłam wyczuć irytację.
- Ah tak. Przepraszam, zapomniałam.
- Dobrze, nic się nie stało, ale następnym razem pamiętaj. I jak? Fajnie jest?
- Yhym, bardzo mi się podoba.
- Mam nadzieję, że nie zapomnisz o tym o czym rozmawialiśmy...
- Oh, proszę cię Chris. Nie mam 5 lat.
- Dobrze, dobrze. Uważaj na siebie. Cześć.
- Pa..
Zdjelam buty i usiadłam na pomoście. Zamoczylam stopy w wodzie, a telefon po skończonej rozmowie odlozylam obok siebie.
- I jak? - Ash się do mnie dosiadł.
- Chyba dobrze. Chris za każdym razem prawi mi kazania, ale jeszcze wytrzymuje.
- A co z Leo?
- A co ma być?
- Chyba nie układa wam się najlepiej ostatnio.
- Nie... Po prostu jest różnie. Są osoby które chcą za wszelką cenę odebrać mi szczęście. Dlatego wszystko się komplikuje.
- Niby kto taki?
- Nie chce cie w to mieszać.
- Hej. - Leondre również się dosiadł. Uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Melanie... Powiedz mi.
- Co masz mu powiedzieć?
- Ohh dobra! Chodzi o Susan. Albo podoba jej się Leondre albo ma tak nudne życie, że zaczęła wpiepszac się do mojego. Mam jej dość. Codziennie słyszę jakieś teksty na temat tego, że przytyłam czy coś. Ona wie, że byłam gruba...
- Przecież to już przeszłość... Ale no to, że byłaś trochę grubsza to nic złego. Jest masa otyłych ludzi. - Ash próbował mnie pocieszyć. - Miałaś dietę i w ogóle...
- N..Nie. - zaczęłam się jąkać. Chciało mi się płakać, ale nie mogłam przy nich. - To było inaczej.
- Co? Melanie co?!
- No... Po rozstaniu rodziców, gdy byłam jeszcze w Norwegii, miałam parę problemów. Nie, nie cielam się ani nic. Tylko wymiotowałam. Gdy coś zjadłam miałam poczucie winy i chciałam się jak najszybciej tego z siebie pozbyć. Trwało to kilka miesięcy. Nie potrafiłam przestać...
Leondre wstał i nerwowo przeczesał włosy dłonią.
- Melanie, czemu mi nie powiedziałaś?! - spowrotem usiadł obok mnie.
- Ashowi nie miałam jak bo przecież nie utrzymywalismy kontaktu i nie sądziłam, że jeszcze kiedyś cię zobaczę. - wskazałam na przyjaciela. - A ty... Jak to sobie wyobrażasz?! Prześladowałeś mnie!
- Że co kurwa?! - Ash się odezwał. Może powiedziałam o jedno zdanie za dużo...
- Mieliśmy już o tym nie rozmawiać! - Devries puścił moją dłoń, którą do tej pory mocno trzymał.
- Ktoś mi to wytłumaczy?!
- Ash proszę cię... Nie chce tego znowu wyciągać. Proszę nie każ mi się tłumaczyć.
- Dobra uspokujmy się...
- Jak uspokójmy ?! Właśnie się dowiedziałem, że moja przyjaciółka była przesladowana przez jej chłopaka. Czy to jest normalne?!
Fakt. Nie jest. Mogłam tego nie mówić. Zawsze powiem coś czego później żałuję.
Heiheihei.
Druga część maraaaatonu. 😂
Jak coś to każda część będzie miała po około 500 słów.
* Rozdziały zazwyczaj mają 1000 *
![](https://img.wattpad.com/cover/66235164-288-k693311.jpg)
CZYTASZ
My Stalker - Leondre Devries | 1&2
Fanfiction- Dupek...nie wiem jak mogłam się z Tobą zadawać...nienawidzę Cię- odpowiedziałam ze spokojem, nawet nie patrząc mu w oczy. Stchórzyłam, znowu... - Co? Mówisz, że jestem dupkiem ale tacy jak ja najbardziej Cie kręcą. Dziewczyno Ty potrzebujesz facet...