19.

5.1K 307 99
                                    

Jest już po próbie. Nie rozmawiałam z Leondre, w sumie słabo wyszło bo chyba ma wyrzuty sumienia. Nie chce aby teraz między nami było niezręcznie.
Pozostało mi na dzisja tylko strojenie sali na bal.

Pod salą gimnastyczną czekała już Aby i jakaś dziewczyna. Stwierdziłam, że podejdę i się przedstawię, tej dziewczynie oczywiście.

- Hej, jestem Melanie. A ty?

- Cześć, Alex.

- Nie widziałam Cię wcześniej w szkole. Jesteś nowa?

- Emmm tak...

- Spokojnie, ja też przyjechałam parę tygodni wcześniej więc mogę cię oprowadzić po szkole i tak dalej.

- Jasne, dzięki.

- To może już wejdzmy i.. - nie dokończyłam zdania bo ktoś zasłonił mi oczy. - Ash?

- Nie.

- Okej Leondre, możesz już wziąść ręce.

- Ej no, skąd wiedziałaś?

- Poznałam po głosie, nie jestem aż tak głupia - zasmiałam się. Kątem oka widziałam Aby, która wyraźnie była zła. Jej wzrok w moją stronę mógłby zabić.

- Przyszedłem pomóc. Ash i Mike gdzieś poszli i zostawili mnie samego.

- Czyli jestem twoim "planem B"?

- Tak jakby - przytaknął i się zaśmiał na co ja walnęłam go łokciem w żebra. - Ałććć. - potarł to miejsce w które dostał na co ja z kolei zaczęłam się śmiać.

- A no tak, to jest Alex, moją nowa koleżanka, a to jest Leondre, mój... - no sama nie wiedziałam do jakiej grupy mam go zakwalifikować. - chyba przyjaciel. - pewnie teraz moje policzki są całe czerwone.

- Wolę jak się do mnie mówi Leo, ale Melanie tego nie rozumie. - ha ha, ale śmieszne..

- Szkoda, że to tylko "chyba przyjaciel". Pasujecie do siebie. - odpowiedziała Alex przez co miałam ochotę ją zabić. Leondre oczywiście się zaśmiał, a ja weszłam do sali, którą mamy przygotować. Wszyscy zrobili to samo, Aby weszła ostatnia.

- Dobra, to co mam robić? - zapytał chłopak.

- Możesz przynieść dekoracje ze schowka, a my w tym czasie nadmuchamy balony. - rozkazała Alex. Widocznie mu się nie chciało bo tylko spiorunował ją wzrokiem. Chwilę narzekał, ale poszedł. Jeśli wydawało mu się, że będzie "testerem przekąsek" czy coś w tym stylu to chyba nie pykło.

Po jakiś 30 minutach Leondre poznosił już wszystkie dekoracje, a my miałyśmy nadmuchane większość balonów.
Nagle Leondre dostał smsa i od razu chciał wyjść.

- Zaraz wracam. - oznajmił.

- A gdzie idziesz? - zapytała Alex. Dzisiaj bawi się w kierownika. Za to Aby siedzi cicho. Pewnie jest jej głupio. Chyba powinnyśmy porozmawiać.

- Idę zapalić.

- Nie.

- Czemu niby?!

- Masz najpierw zawiesić łańcuchy przy oknach, a potem możesz iść gdzie ci się podoba. - no powiem, że Alex jest bardzo stanowcza.

- Nie rozkazuj mi. Idę teraz, a te twoje cholerne dekoracje mogą zaczekać!

Alex spojrzała się na mnie z lekkim zdezoriętowaniem, a ja tylko wzruszyła ramionami bo tak jak ona nie wiedziałam o co może chodzić.

* Leondre *

Dostałem smsa od Nicka. Niby chce się spotkać za szkołą i pogadać, ale wiem, że i tak chodzi mu o ten zjebany zakład.
Gdy byłem już na miejscu Nick stał oparty o mur.

- Czego chcesz? - prawie splunąłem mu w twarz.

- Jutro bal - wypuścił dym z papierosa- idzesz z Mel prawda?

- Tak...

- To dobrze. Od balu masz równo dwa tygodnie i nie proś mnie o więcej czasu.

- Coś jeszcze?

- Jeśli nie zrobisz tego sam...to ja osobiście jej powiem. I oczywiście jak dotrzymasz zakładu pieniądze dostaniesz od razu. To tyle, możesz już sobie iść...

Jak na nienawidzę tego gościa. To miał być zwykły zakład, zabawa jak zawsze, a on okazał się zwykłym chujem.

* Melanie *

Udekorowałyśmy już całą sale, a Leondre nadal nie przyszedł. Mógł powiedzieć, że idzie do domu czy coś...

Nagle rozległ się głośny trzask drzwi. Do środka wszedł albo raczej wpadł Leondre.

Ostatnio coraz częściej gdzieś wychodzi a gdy już wraca jest mega wkurzony. Mogłabym z nim porozmawiać ale nic mi nie powie, nawet jeśli to pewnie coś zmyśli.

- Pomóc w czymś? - podszedł do mnie ale się odsunęłam. Zdziwił się i dobrze.

- Nie dzięki. Same sobie poradziłyśmy.

- To ja już idę. Do zobaczenia w szkole Melanie! - Alex wzięła swoją torbę i wyszła.

Zauważyłam, że Aby też już wychodzi, a przecież chciałam z nią porozmawiać.

- Em Leondre, ja też muszę już iść, ale widzimy się jutro w szkole tak?

- Nie ide jutro...

- Co? Czemu? Ah z resztą i tak przejdziesz po mnie na bal więc bądź o 18. Będę czekać - dałam mu całusa w policzek i wybiegłam za Aby.

Wybiegłam z sali, a potem jak najszybciej wzdłuż korytarza aby dogonić Aby.

To był ten moment w którym mogłam ją odzyskać, ale równie dobrze stracić. Ukrywała przede mną coś strasznego i już wiem tak naprawdę jakie ma o mnie zdanie. Noo lepiej będzie jak go nie zacytuję. Jeśli uda mi się z nią szczerze porozmawiać to dowiem się czy Aby też chce naszej przyjaźni. Mam nadzieję, że żałuje tego co zrobiła, ale zresztą i tak zaraz się wszystkiego dowiem.

- Hej - dogoniłam dziewczynę i stanęłam przed nią tak aby nie mogła iść dalej - mogłybyśmy porozmawiać?

- serio chcesz ze mną rozmawiać? Przecież zrobiłam ci tyle złego... - położyła rękę na czole chyba z zakłopotania.
Patrzyłam na nią ze smutkiem. Tak jakby uszła z niej całą pozytywna energia którą zawsze w sobie nosi.

- Tak, ja...- sama nie wiedziałam co chcę powiedzieć - oh poprostu mnie posłuchaj. Ja wybaczałam już wielu ludziom naprawdę wiele strasznych rzeczy chociaż... jeszcze nie wszystkim, ale to mniej ważne. Teraz istotne jest to... czy my nadal się przyjaźnimy?

- Tak Melanie - z oka wypłynęła jej pojedyncza łza na co od razu mocno przytulilam moją przyjaciółkę. - Przepraszam, naprawdę bardzo przepraszam. Nie chciałam.

- Już dobrze...

Gdy już się od siebie odsunęłyśmy Aby otarła łzy.

- Mogę powiedzieć ci coś jak przyjaciółka przyjaciółce? - zaczęła.

- Tak jasne.

- Więc Leo i Nick coś... Chyba planują. Nie wiem co, ale nie zapowiada się dobrze. Uwarzaj Melanie. Nick nic mi nie mówił, ale ide z nim na bal więc może się dowiem czegoś więcej.

Zdzwiły mnie dwie sprawy. ABY IDZIE NA BAL Z NICKIEM. Oraz to, że NICK PLANUJE COS Z LEONDRE.
Tak, z tego napewno będzie jakaś drama.

Stwierdziłyśmy, że musimy nadrobić stracony czas więc poszłyśmy do mnie. Opowiadałam Aby o Leondre i Ashu, a ona mi o paru innych chłopakach i rzeczach które kupiła sobie na wyprzedaży żeby zapomnieć o naszej kłótni.

No właśnie Ash... Ciekawe co się z nim dzieje. Dawno nie widziałam go na moim parapecie.


Hej misie 💋

Przepraszam was że ostatnio tak mało rozdziałów ale postaram się to zmienić 💞

Vote i komentarze ( szczególnie jakieś bardziej kreatywniejsze niż "NEXT" XD ) baaaaardzo mile widziane.

Xx

My Stalker - Leondre Devries | 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz