*Ethan*
Widziałem jak Angel zareagowała na moje pytanie. Patrzyła na mnie skonsternowana i milczała dłuższy czas. Uśmiechnąłem się smutno i chcąc odejść w zrozumieniu iż jej milczenie jest wystarczającą odpowiedzią na moje pytanie, poczułem jak dziewczyna chwyta mnie za ramię i kręcąc przecząco głową szepcze
-Nie...
Spojrzałem na nią ze zmarszczonymi brwiami nie wiedząc co ma na myśli. Na moje szczęście domyśliła się tego i natychmiast dopowiedziała
-Nie odchodź. Nie zostawiaj mnie...
Nie mam nikogo poza tobą, przecież wiesz. Proszę...
Angel mówiąc to, patrzyła mi prosto w oczy przez co widziałem iż po jej policzkach spływają strumienie łez. Spojrzałem jej w oczy, które były pełne łez. Nie wiem dlaczego później zrobiłem to co zrobiłem ale podszedłem do niej szybkim krokiem, niemalże biegiem i biorąc ją w ramiona wyszeptałem wprost do jej ucha:
-Nie zostawię cię dopóki ty tego nie zechcesz, obiecuję.
Poczułem jak Angel lekko odsuwa się ode mnie, tak by spojrzeć na moją twarz a dłonie zaplata dookoła mojej talii. Uśmiechnąłem się na ten gest na co dziewczyna się lekko zawstydziła. Milczeliśmy chwilę, którą po chwili przerwał głos Angel
-Bądź mą tamą podczas sztormu. Bądź mi ciszą podczas krzyku. Bądź pociechą podczas smutku. Po prostu bądź...- szeptała patrząc mi w oczy oczekując mojej odpowiedzi z nadzieją widoczną w oczach. Posłałem jej uśmiech jednocześnie głaszcząc ją po policzku.
-Będę mimo wszystko. - szepnąłem.
Angel zarzuciła mi dłonie na szyję i wczepiła we mnie jak mała małpka. Podniosłem ją do góry by otoczyła mnie nogami dookoła talii, ponieważ było mi niewygodnie się do niej schylać. Tak jak się domyślałem zrobiła to co miałem na myśli. Zaniosłem dziewczynę do jej pokoju i kładąc ją na łóżku, myślałem że zaśnie, zwłaszcza iż jest późna pora. Dochodziła druga w nocy. Położyłem Aniołka na łóżku i nakrywając ją kołdrą, zauważyłem jak mi się przygląda, uczyniłem to samo siadając obok niej. Poczułem jej ciepłą malutką dłoń na moim policzku, który delikatnie głaskała kciukiem. Pochyliłem głowę w kierunku jej dłoni na co się uśmiechnęła a w jej oczach błysnęła iskierka rozbawienia.
-Dlaczego mi pomagasz? Dlaczego pomagasz komuś kto na samym starcie jest przegrany? - spytała.
Zabolało mnie to, że mówiła to tak normalnym głosem. Brzmiało to tak jakby wierzyła w to, że to prawda. Chwyciłem jej dłoń która mnie głaskała w swoje obie i całując jej wierzch jednocześnie patrząc w jej oczy, zapytałem
-Aniołku powiedz mi dlaczego tak o sobie myślisz?
-Bo to prawda. Jestem przegrana od samego początku- szepnęła.
-To, że miałaś ciężki start nie oznacza, że taka sama będzie meta. Pomogę ci Aniołku, dobrze? Dasz radę.
Próbowałem ją wesprzeć, ponieważ tego najbardziej potrzebowała.
-Dobrze Eth, dobrze - szepnęła.
Obserwowałem uważnie jak Angel odsuwa kołdrę na bok po czym wstaje z łóżka i podchodzi do mnie kładąc mi swoje dłonie na ramionach i siada mi na kolana, przytulając się do mnie. Czułem się...nie wiem jak to można ubrać w słowa. Myślę, że można to opisać tak, jakbym po raz pierwszy od bardzo dawna poczuł się dla kogoś ważny. Przytuliłem się do niej i położyłem nas oboje na łóżku nakrywając kołdrą. Zauważyłem, że Angel na mnie patrzy i uśmiecha niepewnie. Oparłem swoje czoło o jej przez co nasze twarze dzieliły milimetry. Patrzyliśmy sobie w oczy wpierw milcząc a potem w tym samym czasie powiedzieliśmy
-Dziękuję.
Spojrzeliśmy na siebie zaskoczeni. Jedno słowo a tak wiele znaczy, dla każdego z nas co innego. Poczułem jak Aniołek kładzie swoją głowę na mojej klatce piersiowej i powoli zasypia. Obserwowałem jak jej oddech z sekundy na sekundę robi się bardziej miarowy a potem zapada w sen. Pocałowałem ją w czoło szepcząc
-Dziękuję, że jesteś.
Tylko ja wiedziałem dlaczego powiedziałem te słowa...------------------------------------------
Czekam na wasze komentarze 😙😁
![](https://img.wattpad.com/cover/85204519-288-k233917.jpg)
CZYTASZ
Zrozumieć Anioła - Dominika Lewkowicz
Teen FictionWszystko może się zmienić w ciągu jednego dnia. Tego właśnie doświadczył 16-letni Ethan. Miał ucieczkę od szkoły w której nikt nie zwracał na niego uwagi, miał świadomość że jest inny ale nie wiedział, że jego rodzice pracują dłużej niż inni. Wszyst...