Rozdział 28

1.2K 164 15
                                    

*Angel*
Szłam przed siebie, nie widząc gdzie idę. Było ciemno a latarnie chyba wydały swoje ostatnie tchnienie jakiś czas temu. Nagle poczułam jak ktoś jęczy a mnie zaczyna boleć klatka piersiowa. Zderzyłam się z kimś. Na moje szczęście nie upadłam ale ten ktoś tak. Patrzyłam jak mężczyzna się podnosi i spogląda na mnie smutno, chcąc odejść. Złapałam go za łokieć, w ten sposób obracając go w swoją stronę. Spojrzałam na jego twarz, wytężając mocno wzrok by go rozpoznać co mi się udało. To był uliczny grajek, którego czasami mijałam na ulicy wrzucając do jego kapelusza kilka złotych za które mi dziękował za każdym razem. Uśmiechnęłam się do niego czego nie odzwzajemnił.
-Coś się stało? - spytałam zmartwiona, ponieważ ten mężczyzna był zawsze taki radosny a teraz był nie do poznania. Staruszek spojrzał na mnie, mówiąc
-Znaleźli cię - powiedział smutno.
Patrzyłam się na niego niedowierzająco.
-Skąd wiesz, że ja...
-Gdy mieszka się na ulicy, wie się to i owo...- powiedział- Ratuj się dziewczyno, oni cię zniszczą.
-Jacy oni? - spytałam nie rozumiejąc.
-Opieka społeczna - powiedział.
Pokiwałam głową próbując powstrzymać płacz. Czemu nie mogę być normalna? Czemu ja? Spojrzałam na starca po raz ostatni ze łzami w oczach, mówiąc złamanym szeptem
-Dlaczego mi to mówisz? Przecież mogłeś trzymać tę informację dla siebie i patrzeć jak mnie niedługo stąd zabiorą...
Mężczyzna spojrzał na mnie i powiedział coś co mnie doprowadziło do płaczu
-Mogłbym patrzeć jak cię stąd zabiorą. Mógłbym zatrzymać tę informację dla siebie tym samym doprowadzając do twojego płaczu ale chcę byś sama podjęła decyzję. Kim ja jestem by tobie robić na złość? Każdego dnia dając mi te kilka złotych, dawałaś mi chleb, dawałaś mi swoje serce. Dzięki tobie żyję.
Widząc mój zdziwiony wzrok spojrzał na mnie i kiwnął twierdząco głową i mówił dalej
-Tylko ty dawałaś mi pieniądze, nie ufając powszechnemu twierdzeniu żem pijak i bandyta. Tylko ty miałaś tak złote serce i dawałaś mi pieniądze. Dziękuję ci za każdy grosz jaki mi dałaś. Spytałaś mnie dlaczego nie zatrzymałem informacji o opiece społecznej dla siebie. Chcesz wiedzieć dlaczego?
Pokiwałam twierdząco głową.
-Pewna dziewczyna okazała mi złote serce, teraz ja robię to samo...

Zrozumieć Anioła - Dominika LewkowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz