Rozdział 17

1.9K 208 9
                                    

*Ethan*
Chciałem ostrzec dziewczynę by tak nie robiła bo popadnie przez to w poważne choroby ale przerwała mi ruchem dłoni. Myślałem, że coś powie ale ona podniosła się bez słowa z łóżka i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi. Siedziałem tam jak osłupiały. Nikt nigdy z mojego otoczenia tego nie zrobił. Ogarnąłem się po kilku minutach wybiegając na zewnątrz i rozglądając się dookoła w poszukiwaniu brunetki. Na zakręcie mignęła mi czyjaś postać. Nie mając lepszego pomysłu pobiegłem w tamtym kierunku. Biegnąc rozglądałem się po okolicy i rozpoznałem ją. Prowadziła w stronę klifu. Tylko po co ona tam idzie? - pomyślałem. Mając niezbyt ciekawe myśli, szedłem krok w krok za nią. Nagle brunetka stanęła w miejscu i obróciła się w moją stronę. Jak mogłem być tak głupi, by nie zachować odpowiedniej odległości? Nie wiem, to trzeba być mną...
Dziewczyna spojrzała na mnie i wypuściła głośno powietrze ustami. Nie była chyba zadowolona. Spojrzała na mnie zrezygnowana i spytała cicho
-Co ty ode mnie chcesz?
Widziałem jak zaciska po tych słowach usta i zaczyna mrugać szybko oczami. Przyglądałem jej się dłuższą chwilę i zastanawiałem dlaczego to robi. Po kilku sekundach uświadamiając sobie swoją głupotę, złapałem ją za podbródek i spytałem spoglądając jej prosto w oczy
-Dlaczego?
Moje pytanie było krótkie i ogólne ale oboje wiedzieliśmy co miałem na myśli zadając je. Brunetka mimo mojego chwytu na jej podbródku nadal na mnie nie patrzyła. W jej oczach widoczny był jedynie głęboki żal i smutek i skrzące się łzy, które zaczęły skapywać na moją dłoń. Zadałem po raz kolejny to samo pytanie przez co doprowadziłem dziewczynę z płaczu do szlochu. Wstrząsał nią tak, że jej ramiona się trzęsły. Nie dałem rady patrzeć na ludzkie cierpienie, ponieważ bolało mnie to dwukrotnie. Nie znałem tej dziewczyny ale wiem, że nie trzeba znać drugiej osoby by wiedzieć, kiedy ona potrzebuje wsparcia. To widać. Tak oto podszedłem do dziewczyny i najzwyczajniej ją przytuliłem. Dziewczyna oddała mój gest i zaczęła jeszcze bardziej płakać. Czułem jak dziewczyna moczy mi koszulkę ale nie dbałem o to. Stałem tam i głaskałem ją uspokajająco po plecach. Po jakichś dziesięciu minutach brunetka się uspokoiła i stała wciąż do mnie przytulona głęboko oddychając. Podniosłem jej podbródek i spytałem
-Wszystko w porządku?
Spojrzała na mnie kręcąc przecząco głową nic nie mówiąc. Zrozumiałem, że nie chce o tym rozmawiać. Rozumiałem to. Sięgnąłem po jej dłoń i wyszeptałem
-Chodź.
Posłuchała mnie i ruszyliśmy przed siebie...

Zrozumieć Anioła - Dominika LewkowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz