18. Telefon Klaudii

3.1K 159 76
                                    

Rano obudził mnie blask słońca, przechodzącego przez rolety. Ostatnie co pamiętam to to, że oglądaliśmy wspólnie film. Mówiąc oglądaliśmy mam na myśli połowę reprezentacji albo przynajmniej jej 1/3. Siedziałam na kolanach Bartka, bo nie było miejsca. A dalej to już nie pamiętam. To jest jak czarna dziura. Przypomina mi sie jeszcze ten zabójczy wzrok Arka. Teraz będę przez niego miała koszmary. W pokoju przeważa biel, a teraz raczej syf. Nikogo już przy mnie nie było. A za ścianami jakoś tak cicho. Wyszłam z łóżka i rozejrzałam się po pokoju. Moje ubrania leżały na podłodze, ciekawe czemu? Laptop jak się okazało później, był w szafie na ubrania, a telefon na umywalce. Co tu się działo? Najlepsze jest to, że nic nie mogę sobie przypomnieć. Ubrałam po dziurawione jeansowe spodenki, czarny t-shirt, oraz białe conversy. Poszłam do łazienki i zrobiłam lekki makijaż. Tak jak na co dzień. Nie lubię się mocno malować. Poszłam do restauracji na śniadanie. Wyjątkowy spokój jest. Nie słychać żadnych odgłosów i tym podobnych. Weszłam do pomieszczenia, a tam pustka. Nikogo tam nie zastałam. Widocznie to dlatego jest tak cicho. Zabrałam sobie tosty z dżemem, oraz herbatę, usiadłam przy stoliku i zaczęłam jeść posiłek.

**Bartek**
Skończyliśmy trening. Szedłem do szatni wraz z Arkiem. Wczoraj jak wychodziłem od Liliany, kiedy była zmęczona, przy drzwiach stał Milik. Tak jakby podsłuchiwał naszej rozmowy. Nie bardzo chcę drążyć temat, ale... Nagle zadzwonił telefon. Wyszedłem z szatni odebrać. Jak sie okazało była to Klaudia.
- Halo? - Odebrałem telefon
-Hej Bartuś
- No cześć
- Co tam porabiasz?
- Ćwiczę
- Yhyy napewno uganiasz się za jakimiś dziewczynami, albo tą głupią kretynką - Powiedziała oschle.
- O kogo ci chodzi?
- O tą Lene czy Layle, lub jak jej tam było. Ta brzydka siostra Szczęsnego
- Czy ty sobie przypadkiem nie na za dużo pozwalasz? Liliana przede wszystkim. A ona wcale nie jest głupia, ani brzdka. W tej chwili jest napewno lepsza od ciebie
- Ah tak? To sie z nią umów
- I tak zrobię!- Rozłączyłem sie. Tylko. Czy trochę nie przesadziłem? W tym momencie zauważyłem Arka kręcącego się koło mnie. Zawołałem go, a on do mnie podszedł.
- Bartek?
- No
- Ty chcesz umówić się z Lilianą?- Eh czyli wszystko słyszał, albo przynajmniej część z tego.
- Tak, to znaczy, nie...nie chce
- To dobrze
- Co?
- Nic, nic
- Co was łączy?- Zapytałem i wziąłem moją butelkę wody, wychodziliśmy z szatni. Napiłem się
- Kocham ją - Wyplułem wodę na tą wiadomość.
- Aha, ja juz pójdę cześć- Czuję, że on nie jest dla niej. Arek się nią tylko zabawi. A z resztą co ja mam do tego? Nie kocham... jej.

***
Po skończonym śniadaniu zauważyłam, że już 13 dochodzi. W czas jem te śniadanie. Później poszłam do pokoju. Nie mam żadnych planów na dziś, a pierożków mi już starczy więc nie idę na obiad. Postanowiłam przebrać sie w strój kąpielowy i iść na basen. Dziś jest dość ciepło więc czemu nie. Jak powiedziałam tak zrobiłam. Zabrałam dłuższą bluzkę i wyszłam na dwór. Rozłożyłam się na leżaku, zdjęłam bluzke i założyłam okulary przeciwsłoneczne. Cały dzień nie widziałam chłopków. Trochę dziwne, bo minęło dość sporo czasu. Zamknęłam oczy i zaczęłam odpływać w krainę jednorożców. Nagle poczułam jak ktoś kładzie swoją rękę na moim udzie. Szybko podniosłam się do góry i usłyszałam pytanie.
-Co cię z nim łączy?
- O kogo ci chodzi?
- Dobrze wiesz
- No właśnie nie wiem
- Jesteś taka jak każda inna. Taka jak Jessica. Myślałem, że chociaż ty nie jesteś podłą zdzirą- Słowa Arka mnie bardzo dotknęły. My nie jesteśmy razem, więc o co mu chodzi? Z Bartkiem mnie nic nie łączy. Odwróciłam się do odchodzącego chłopaka tyłem i poleciało kilka łez. Kilka... Wstałam z leżaka i patrzyłam na panoramę. Nadal byłam smutna, a łzy nie przestawały lecieć. Poczułam jak ktoś obiął mnie z tyłu w tali.
- Nie przejmuj się nim, to co z tą obiecaną kawą?

Ten uczuć kiedy jesteś w szatni reprezentacji i siadasz na każdym miejscu, bo nie wiesz gdzie kto siedział, wtedy wszyscy patrzą na ciebie jak na idiotkę, lecz później dowiadujesz się ze właśnie siedzisz na miejscu Ronaldo...

Btw. Dziękuję za pięć tysięcy odsłon💞💞💞

Zenit Skrajnych Uczuć | Kapustka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz