Rano obudziłam się przykryta samym prześcieradłem. Leniwie otwarłam lekko oczy, lecz po chwili obróciłam się na bok i znów je zamknęłam. Leżałam tak jeszcze przez dłuższą chwilę rozłożona na całym łóżku. Mogłabym tak spędzić cały dzień, a nawet dłużej. Jutro w końcu lecimy do Paryża. Dwa dni i finał. Czy go wygramy czy nie, to mimo wszystko to jest ogromny sukces. Ale muszę wstać, ugh Jezu na co komu ranki?! Ciężko, ale jednak jakoś wstałam z materaca. Rozejrzałam się wokół siebie. I co zobaczyłam? No właśnie problem w tym, że nic, a właściwie nikogo nie zobaczyłam. Miejsce obok mnie było puste. Lecz od zawsze zarezerwowane dla jednej osoby, Bartka. Brunet się zmył znając życie, a właściwie patrząc na pusty pokój. Pusty pokój, puste miejsce, puste serce.
W tym momencie spojrzałam w stronę stolika. Leżało na nim jakieś pudełko i karteczka. Podeszłam bliżej i rozpakowałam paczkę z kolorowego papieru. Po chwili ujrzałam opakowanie od nowego telefonu. Aaaa! Kto kolwiek mi go dał...Człowieku kocham cie! Szybko wzięłam liścik do ręki o go przeczytałam.Witaj skarbie,
Pewnie mnie teraz nie ma przy tobie jak czytasz tą wiadomość. Obok leży twój nowy IPhone. Tak jakby przez nas został poprzedni zniszczony więc to nasza rehabilitacja. Zaraz powinien ktoś przynieść ci śniadanie, a my zobaczymy się później słońce ♡Po chwili do moich drzwi rozległo się pukanie.
-Proszę
-Księżniczka życzyła sobie śniadanie?-Spytał Arek wchodząc przez próg.
-Ooo nie musiałeś
-To przyjemność- Wierzę...
-W takim razie co masz dobrego?
-Naleśniki, jajko na twardo i sok pomarańczowy
-Mmm, to może być mi to podał, bo przez sam zapach umrę z głodu- Zaśmialiśmy się i chłopak podszedł bliżej podając mi tacke z jedzeniem.
-To jakie plany na dziś?- Zapytał brunet.
-A może masz jakiś pomysł na spędzenie dnia?
-Zabrałbym cię na randkę
-Arek...
- Ale jesteś zajęta
-No co ty nie powiesz
-Nie powiem, że cię kocham. Inaczej miałbym tak samo przerąbane jak Bartek u Wojtka
- O czym ty mówisz?
- Ja nic nie wiem
- No weź
-Wziąłbym ciebie, ale niestety również nie mogę
- Walisz jakimiś tanimi żartami
-W...
-Nie mów nic o waleniu!- Brunet zaśmiał się, a ja w tym momencie wzięłam nowy telefon i włożyłam do niego kartę SIM. Po zaledwie kilku sekundach już działał. Zainstalowałam wszystkie potrzebne mi aplikacje i już za chwilę dostałam wiadomość.Nachlaniec: O muj bosze
Nachlaniec: Leb mnie nafala
Nachlaniec: Finlandia byla fczoraj ostra
Pikachu: Bo dodałeś do niej sosu paprykowego idioto
Turbo Grosik: Tak zmarnowana wódka...
Glikos Amigos: Aż mi łezka poleciała
Pani Kapustka: Przykre
Nieszczęsny: TY SIĘ LEPIEJ NIE ODZYWAJ LILIANO LENO SYLWIO SZCZĘSNA
Pani Kapustka: O co ci chodzi?
Nieszczęsny: NIE RÓB ŻE MNIE KRETYNA
Pani Kapustka: Nie muszę tego robić, sam robisz to świetnie;)
Nieszczęsny: NIE ŻYJESZ
Pan Futer: Zamknij się nieszczęśniku
Pan Futer: Ja chcę małe Kapustki
Kubuś Puchatek: Ops
Fabian: Wydało się
Tambler Gerl: AAAAAAAA
Tambler Gerl: BĘDĘ CHRZESTNĄ
Milikanium Trafinum: Eeee
Milikanium Trafinum: Aha
Milikanium Trafinum: Fajnie wiedzieć
Pień: Małeeeee dzieeeeci
Nieszczęsny: Ja wam dam dzieci
Nieszczęsny: Po moim trupie!
Pan Futer: To się da załatwić 8)))
Pazdek: ZAMKNĄĆ SIĘ
Pazdek: BO WSZYSCY ZOSTANĄ ZABLOKOWANI
Lewy: To jakie plany na dziś?
Bigos: Aquapark po treningu?
Pień: Raz w życiu coś mądrego powiedziałeś
Nachlaniec: Prafda
Od razu poszłam przebrać się w kostium kąpielowy żeby później nie musieć go ubierać. Po treningu pojedziemy do Aquaparku, teraz moze pójdę z przyjaciółką na kawę. Arek siedział na moim łóżku, a ja poszłam do łazienki. Po chwili wróciłam już zwarta i gotowa.
- Czyli co? Możemy już iść?
-Chyba tak
-Tak w ogóle ręka cie już nie boli po wczoraj?
-Jest dużo lepiej
-To się cieszę- Wyszliśmy z mojego pokoju, a już na korytarzu czekała Olga na kogoś.
-Ooo, ja myślałam, że to tylko małe kapustki będą
-Myślenie to nie jest twoja dobra strona, ale jak już to tylko Kapustki- Zaśmialiśmy się.
- Lili to co? Może kawa w kawiarni na dole?
-Okej, ja już idę. Arek to do zobaczenia później
-Cześć- Pożegnałam się z Milikiem i poszłam wraz z blondynką.- Od początku do końca. Tak chce usłyszeć tą historie
- Nie ma o czym tyle gadać
-No jak to nie?!
- Ty z Grzesiem już to robiłaś więc co w tym takiego ciekawego
-A co jeśli z nim tego nie...- Przerwałam jej.
- Przeznaczenia nie okłamiesz
-No proszę powiedz! Jaki był?!
-Eee normalny? Z resztą zmieńmy temat, bo utopie cie w basenie
-No dobra, dobra- Rozmawiałyśmy tak do czas, aż chłopcy nie wrócili z treningu. Przebrali się, wzięli swoje rzeczy i wszyscy weszliśmy do autokaru. Od razu rzuciłam się na Bartka.
- Kocham cie
- Wiem- Zaśmiał się brunet.
- A czego nie wiesz?
- Jak bardzo mnie kochasz
- Myślałam, że to oczywiste
- Żartuje głuptasie- Wpił się w moje usta przy okazji trzymając mnie blisko siebie...Nie wiem za bardzo czy dobrze,że wstawiam ten rozdział, ale dobra. Niech będzie
CZYTASZ
Zenit Skrajnych Uczuć | Kapustka
FanfictionLiliana Szczęsna. Może kojarzy wam się to nazwisko z kimś i myślę, że mówimy o tej samej osobie. Mianowicie o Wojtku Szczęsnym, bramkarzu reprezentacji Polski. Osiemnastolatka jak każda jej rówieśniczka posiada pełno celi do zrealizowania, pracowici...