45. Jutro ćwierćfinał

2.4K 135 38
                                    

Marsylia, witaj znowu. Tylko tym razem z zupełnie innym przeciwnikiem, na zupełnie innym poziomie. Z samego rana wsiedliśmy do samolotu. Wiśnia jak zwykle chodził ze swoją kamerą i cały czas coś nagrywał. Wystarczy mi, że Arek nasłał na mnie tych wszystkich "paparazzi", a udział w jego filmikach nie jest mi do szczęścia potrzebny. Co chyba jest na odwrót u mojej przyjaciółki. Łukasz podszedł do nas, przy okazji robiąc to co zwykle. Nagrywając na Youtube.
- No hej dziewczyny, może jakiś komentarz na temat Euro ze strony płci żeńskiej? Jak wam się podoba, tu w Francji?
- Jest...- Nawet nie dano mi dokończyć, bo Olga musiała powiedzieć światu swoje zdanie. Nic nowego, ale chyba właśnie za to ją lubię. Pozytywne zakręcenie.
- Tu jest genialnie. Co prawda atmosferę samego Euro da się poczuć jedynie na meczach, ale sam klimat jest przyjemny. Na jutrzejszy mecz jesteśmy dobrze przygotowani, prawda Lili?- W końcu ktoś zauważył, że istnieje.
- Tak, jasne. Chłopcy dadzą radę, wierzymy w nich mocno. Już za daleko zaszli, żeby teraz się tak poprostu poddać
- No widzę, że również i piękne panie sie wkręciły. Oby tak dalej...- Mówił coś tam dalej, ale już go nie usłyszałam, ponieważ poszedł do innych.
- Gdzie wczoraj znikłaś z Bartkiem?- Spytała nagle blondynka.
- Przecież mnie szpiegujesz
- Jakbym cie szpiegowała, to nie pytała bym się teraz o to. Normalnie to zapytała bym jak tam całowanie, pewnie na zimnym piasku i obserwowanie gwiazd, ale przecież ja cię nie szpieguje - Powiedziała szczerząc się od ucha do ucha. Oh, co ja z nią mam? Niezły bigos...

Zaraz po przylocie pojechaliśmy do hotelu, a następnie od razu na boisko treningowe.
- Na początek zróbcie 10 kółeczek, na rozgrzewkę - Rzekł pan Nawałka i zaczął się nam bacznie przyglądać. Męczące to strasznie, bieganie w kółko. Później było kilka ćwiczeń z podbijania, a chwilę później podawanie piłki. Kilka osób robiło jeszcze jakieś ćwiczenia rozgrzewkowe, w końcu muszą być dobrze rozciągnięci żeby nie doznać kontuzji.
- To teraz może krótki mecz?- Zaproponował pan Boniek, na co tylko trener przytaknął. Po dzieliliśmy się na dwie drużyny. Ja byłam z Fabianem, Lewym, Peszkinem, Pazdanem, Mariuszem, Cionkiem, Grosickim i Glikiem. W przeciwnej byli Milik i Kapustka, chyba na tyle mi starczy. Gwizdek zaczął nasz mecz treningowy. Kiedy ma się w swojej drużynie Pazdana i Lewego to przewagę masz gwarantowaną.

Biegłam z piłką i już miałam ją podać do Kamila, gdy nagle zderzyłam sie z Arkiem i upadłam na ziemię.
- Przepraszam, Liliana wszystko okay?
- Noga mnie trochę boli
- Chodź podejdziemy na bok- Bartek patrzył na niego z zawistnym spojrzeniem. Gdyby nie to, że boli mnie strasznie noga i nie umiem nic z siebie wydusić, pewnie śmiała bym się teraz na głos.
- Liliana, możemy porozmawiać?
- Możemy, tylko o czym?
- O nas
- Nas? Jakich nas?
- O nas, przyjaciołach
- Aa, tylko Arek ja nie wiem czy jestem ci w stanie zaufać
- Zrobię wszystko byle byś mogła znów to zrobić
- Powiem ci szczerze, że trudno będzie
- Naprawdę zrobię wszystko
- Pożyjemy zobaczymy
- A... Możemy się na tą chwilę pogodzić?
- Jeśli ci naprawdę zależy?
- Zależy!- Brunet przytulił mnie i w tym momencie chłopcy skończyli pierwszą połowę gry. Bartek oczywiście od razu do !nie podbiegł, bo jakże by inaczej. Widać jaki jest zazdrosny.
- Lili nic ci nie jest? Chodź pomogę ci usiąść. Bardzo cie boli ta noga? Może ci ją wymasować? Albo chcesz lodu? Nie! Gdzie tu jest nasz sztab medyczny?! Halooo? Zaraz ci pomogę skarbie- Objął mnie ramieniem i usadowił na ławce. Miotał się jak opętany, a to wyglądało naprawdę komicznie. Arek odszedł na bok widząc, że mój chłopak za bardzo go nie chce w naszym towarzystwie.
- Bartek! Halo, ale ja tu jestem- Zaśmiałam się i dopiero wtedy Kapi obrócił się w moją stronę.
- Dobrze, Bartek przestań już odgrywać sceny zazdrości - Nadal nie przestałam się śmiać.
- Ja? Zazdrość? Nieee, pfy. A może ty masz gorączkę słonko?!- Podszedł do mnie i "mierzył" mi ręką temperaturę, kiedy właśnie przechodził koło nas Arek.
- Ojj, Bartuś...- Wtem pan Nawałka poprosił chłopaków na resztę meczu.
- Dasz buzi?- Poruszył znacząco brwiami.
- Jak zasłużysz to dam
- Bartek chodź już! Zaczynamy! Romansy odłóż na później - Zawołał go Mariusz, a ten poszedł do nich z obrażoną miną. U niego fochy nie trwają wiecznie, to tak jak u dziewczyn z okresem i tymi wahaniami nastroju.

-Coś ty zrobiła dziewczyno?- Spytała Olga wychodząc wraz ze mną z pokoju sztabu medycznego. Opatrzyli mi nogę, jest tylko lekko stłuczona i o ile nie będę się dziś przemęczać, jutro będzie wszystko okay. Dostałam maść i słynne batoniki Anki Lewej w pakiecie.
- No właśnie nic. Wpadliśmy na siebie z Arkiem
- Uuu...to grubo
- I to jak
- No wiesz, musieliście mocno na siebie wpaść
- Taa, chcesz może batonika?
- Otruć mnie chcesz?!- Wydarła się ma cały korytarz-A nie dobra wezmę jednego
- Co tam u ciebie i Grzesia?- Blondynka pomogła mi dojść do mojego pokoju i weszłyśmy do środka.
- No nawet oki
- Nie podrywa już sprzątaczek?
- Ma kategoryczny zakaz ode mnie
- Ostro siostro
- No baaa - W tym momencie ktoś otworzył drzwi.
- Puka się panie Sałata - Powiedziała Olga do wchodzącego Bartka.
- Olga...A czy ty przypadkiem nie masz... No wiesz, nie masz czegoś do załatwienia?- Spytał brunet.
- Ja? Nieee
- Olga!- Powtórzył Kapi.
- Aaaaaaaa, No faktycznie. Musze iść sprawdzić czy mnie tam za drzwiami nie ma. To ja idę cześć
- Ej! Olga, halo stój!- Nawet nie zdążyła mi nic odpowiedzieć, bo już dawno jej nie było w pokoju.
- Chwila- Oznajmił Bartek i wyszedł z pokoju, a po chwili wrócił z laptopem i żelkami- Oglądamy film?
- Jasne- Chłopak włączył Gwiazdy Naszych Win. Ja pogasiłam światła i wzięłam chusteczki, podobno przy tym filmie można i tysiąc razy ze wzruszenia płakać, wierzę innym na słowo. Ostatecznie brakło mi chusteczek na moje łzy, widziałam nawet jak Bartek się wzruszył. Prawie już spałam w jego objęciach, póki nie usłyszałam jego głosu.
- Liliana?
- Mmm?
- Wiesz co?
- Co?
- Kocham cię
- Ja ciebie też, a teraz śpij bo jutro mecz- No właśnie! Jutro ich wielki dzień, nasz wielki dzień. Teraz musimy postawić już wszystko na jedną kartę...

No to mam pytanie czy chcecie zakończyć Euro meczem z Portugalią (tak jak było naprawdę) czy zrobić jeszcze kilkanaście fajnych (i napewno nie nudnych) rozdziałów do finału? To zależy od was❣ (nie sprawdzony, a moja korekta kocha zmieniać wyrazy 8) )

Zenit Skrajnych Uczuć | Kapustka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz