23. Gra w fife

2.8K 178 36
                                    

Tak właśnie działa alkohol. Jest impreza, taniec, śpiew i w końcu pojawia się ona. Finlandia. A ty po tym wszystkim, masz pustkę w głowie bo nic nie pamiętasz. Peszko wie co dobre. Jedyne co mi się teraz przypomina, to chwila pogodzenia mnie i Bartka, a później jak tańczyliśmy. Dalej nie jestem w stanie powiedzieć co się działo. I jak sie tu znalazłam? A na dodatek jestem w piżamie. Kiedy myślę, że ktoś musiał mnie przebierać i widzieć moje blizny... Słabo mi się robi. Boję się, że teraz wszyscy się dowiedzą o mojej małej tajemnicy. Wstałam z łóżka i przebrałam się w coś bardziej wygodnego. Głowa strasznie mnie boli. Nadmiar alkoholu. Weszłam do łazienki i opłukałam moją twarz. Wytarłam -ja ręcznikiem i wyszłam z pokoju zamykając drzwi. Poszłam do pokoju Wojtka i Grzesia. Drzwi o dziwo były otwarte. Weszłam więc bez problemu do środka.
- Wojtek- Szturchłam go w ramie. On nadal się nie budził. Czemu by nie spróbować... Wzięłam miskę z łazienki, nie wiem co ona tam robiła, ale zmarnować się nie może. Nalałam do niej wody. Bez wahania pół wylałam na brata, a drugie pół na Kryche. Oni to mają się ze mną dobrze... Chłopcy od razu wstali z łóżek jak oparzeni.
- Co się dzieje?!- Spytał mokry Grzesiek
- Nic, budzę was na trening
- My nie mamy dziś treningu- Odrzekli niechętnie
- Upss
- Liliana! Chyba takie duże "Ups". Co my teraz trenerowi i sprzątaczką powiemy? Że zmoczyliśmy łóżka?- Powiedział Wojtek. No faktycznie to dobrze, nie brzmi.
- Jakoś się wytłumaczycie, a teraz do zobaczenia na śniadaniu- Pożegnałam się z chłopakami i poszłam do restauracji hotelowej. 

Kiedy weszłam do środka, nikogo tam nie było. Jest godzina dziesiąta. Jedzenie już pewno od dawna na nas czeka. Wszystko będą mieli zimne, ale jak się o takiej godzinie wstaje to nie ma sie co dziwić. Wzięłam płatki z mlekiem, oraz tosty z dżemem truskawkowym. Piękne zapachy unoszą się po całym pomieszczeniu. Nie to co wtedy kiedy były pierożki bezglutenowe. Zostały od dziś trzy dni do meczu z Niemcami w Paryżu. Mistrzowie świata kątra my. Szanse są wyrównane i to nawet bardzo. Musimy się poprostu do tego dobrze nastawiać, a także przygotować.

Kiedy kończyłam posiłek, do pomieszczenia zaczęli zbierać sie piłkarze. Jeden po drugim, wolno i spokojnie. Nigdzie nikomu sie nie śpieszy. Głowa przestała mnie już boleć, lecz patrząc na resztę po boli ich jeszcze parę godzin jak nie więcej. W końcu przy stoliku gdzie zawsze siedzę w restauracji, zebrali sie wszyscy już z jedzeniem, zaczęliśmy dyskusje na temat dzisiejszego dnia. Kto ma jakie plany. Okazało sie, że nikt nie ma żadnych. A ponieważ nie mają dzisiaj treningu, to spędzimy jakoś ten dzień razem.
- Macie jakiś pomysł?- Spytał Piszu
- Nie, a ty?- Odwiedział Kuba
- Może plaża?- Zaproponował
- Za gorąco - Powiedział Arek
- To może pogramy w fife?- Spytał Wojtek. Wszyscy uznaliśmy, że to świetny pomysł tylko najpierw zrobimy sobie drzemkę. Odpoczeliśmy kilka godzin potrzebnym snem, lecz później każdy czekał już w pokoju do gier. FIFA 16 nasz, i tylko nasza, a przynajmniej dziś. Tylko, był jeden problem. Nie umiem w to grać. Odsunęłam się na bok, nie chcąc zrobić z siebie pośmiewiska. Powiedziałam, że nie mam ochoty grać i tylko popatrze. Chłopcy zrobili mistrzostwa, a wygrał Lewy. No kto by sie spodziewał? Kiedy zbliżał sie już wieczór, wszyscy poszli na kolację poza mną. Zostałam w pokoju i załączyłam fife. Spróbuje w to zagrać, to nie musi być wcale takie trudne...Po kilku minutach trudzenia się odłożyłam pada z hukiem. Wtedy ktoś wszedł do pokoju.
- Może cię nauczę?- Zaproponował, wchodząc Bartek.
- Jeśli masz czas i chęci
- Dla ciebie zawsze- Usiadł koło mnie i wziął moją rękę. Po kolei tłumaczył do czego który klawisz słóży. Powoli zaczynałam rozumieć. Objął mnie, trzymając moje ręce uczył mnie grać w tą grę...

Pod ostatnim rozdziałem zapytałam czy uda wam się dobić 30 gwiazdek i 15 kom. Co prawda brakło jednego kom, ale i tak brava dla was. Dziękuję💞

Zenit Skrajnych Uczuć | Kapustka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz