Rozdział 8

3.6K 183 10
                                    

Kieruję swoje kroki na górę. Zostawiam to, co się przed chwilą się wydarzyło gdzieś za sobą. Przypominają mi się właśnie teraz słowa Jokera. Powiedział mi, że jeśli chcę tu wytrzymać, to muszę pozbyć się sentymentów i wspomnień. Właśnie to robię...
Mój pokój nie zmienił się w żadnym stopniu. Wszystko wygląda tak, jak wtedy. Ściany są w kolorze liljowym, niepościelone łóżko, otwarte szuflady i drzwi od szafy, a na podłodze rozbita ramka ze zdjęciem... Podnoszę ją i widzę siebie z chłopakiem, a w tle  jezioro i las. Zawsze tam przesiadywaliśmy w piękne dni. To było takie nasze miejsce.
- Ktoś tu chyba dawno nie sprzątał - wzdrygam się na ten znajomy głos. - Zbieraj się, mamy jeszcze jedną rzecz do zrobienia.
Odkładam zdjęcie na komodę, ledwo  powstrzymuję się od łez i ruszam szybkim krokiem w stronę drzwi. Przechodzę przez nie i jedną chwilę patrzę w oczy Jokera. Są takie beznamiętne, takie puste... Widzę tylko ten psychopatyczny uśmiech na jego twarzy.
Znowu gdzieś mnie wiezie. Oczywiście nie zna zasad ruchu drogowego. On też nie znał... To znaczy znał, ale się do nich nie stosował. Opieram się o szybę. Czuję się fatalnie. Moja psychika jest zmęczona, mam ochotę iść spać.
Dojeżdżamy do lasu na obrzeżach miasta. W oddali widać jeziorko. Moje miejsce ze zdjęcia... 
Wysiadamy z auta. Joker obejmuje mnie w talii i kieruje w stronę jeziora.
- Rozumiem, że chcesz mnie wykończyć, ale nie w taki sposób! - wybucham i go odtrącam. - Czego ode mnie teraz rządasz?!
Wybucha przeraźliwym śmiechem. Tej wersji jeszcze nie słyszałam. Może to tylko złudzenie. Może to tylko ciemny las wszystko potęguje no i ostatnie zdarzenia. Może po prostu już do reszty zwariowałam...
- Och Mel... Nie chcę ciebie wykończyć. Jakbym chciał, to już dawno w Arkham bym ci skręcił kark w nocy. Nikt by nawet nie wiedział - na te słowa przechodzą mnie dreszcze.
- Więc czego ode mnie chcesz?
- Pozbycia się wszystkiego, co by cię ograniczało. Nie możesz mieć żadnych słabości... Pokonałaś koszmar z dzieciństwa, teraz czas na niego - mówi i wskazuje na mój łańcuszek. Tego się obawiałam...
- Jesteś moja i nie będę tolerował, że jest ktoś jeszcze. Nie ważne, że martwy. Ważne, że cały czas jest w twoim umyśle. Pozbądź się go...
Prowadzi mnie na mostek nad jeziorem. Odpina mój łańcuszek. Czuję, że serce mi pęka. Z boku ta biżuteria wydaje się niczym ważnym, jakąś zwykłą rzeczą. Dla mnie teraz znaczy tyle, co cały świat. Wsadza mi go w dłoń i wyciąga moją rękę nad wodę. Puszcza mnie i przyglada się mojemu dalszemu postępowaniu.
Nie wiem co robić. To jedyna rzecz, jaka mi po nim została. Niezwykle ważna dla mnie. To tak, jakbym wyrzucała całą swoją przeszłość. Nie sądziłam, że taki z pozoru zwykły łańcuszek potrafi tak działać na psychikę. Spoglądam na Jokera, jego twarz nie wyraża żadnych emocji. Po prostu stoi i czeka...
Plusk wody, łzy i niesamowity ból w sercu.
- Spisałaś się skarbie - bierze moją twarz w dłonie i sprawia, że muszę spojrzeć w jego oczy. Są teraz calkiem inne. Nie ma w nich już tej pustki.
- Wracamy? - pytam, bo chcę już stąd jechać.
Dojeżdżamy do domu. Prawie wybiegam z auta. Nie czekając na Jokera, od razu idę do szafki i  wyciągam fajki. Wybiegam na schody przed rezydencją, siadam i palę. Patrzę w jeden punkt i nie myślę o niczym innym, tylko o dymie. Jestem w trakcie palenia trzeciego papierosa, kiedy czuję zimną dłoń na moim karku. Joker okrywa mnie swoją marynarką, po czym wraca do środka.
Co za człowiek... Niby to jestem mu obojętna, a jednak myśli o mnie. Niby chce sprawić, żebym zwariowała, a z drugiej strony troszczy się o mnie...
Zasypiam z wielkim trudem. Łóżko niby tak wygodne, a jednak zbyt duże jak na mnie... Budzę sie z krzykiem. Zegarek wskazuje 2.33. Cholerne koszmary! Cholerny Joker! Teraz sama nie zasnę, nie ma szans.
Idę po cichu  do sypialni naprzeciwko. W wielkim łóżku małżeńskim leży król Gotham. Uchylam szerzej drzwi i skradam się, tak aby nie obudzić śpiącego. Powoli kładę się obok niego. Nagle zrywa się i zaczyna mnie dusić. Zauważa, że to ja i szybko przestaje.
- Co ty tu robisz?! - jest mega wkurzony.
- Miałam koszmary i nie mogłam spać - mówię cicho. - Sama nie zasnę..
Joker jakby analizuje, co właśnie usłyszał ode mnie. Wyraz jego twarzy nieco łagodnieje.
- A co mi tam... Kladź się.
Ulżyło mi. Wreszcie może przez chwilę będę czuła się bezpiecznie. Znowu się w niego wtulam, a on mnie obejmuje. Znowu wdycham ten jego cudowny zapach.
- Joker... - szepczę - Mogę o coś spytać?
- Jak musisz - wzdycha.
- Miewasz często koszmary?
- Kiedyś miałem, później pojawiały sie coraz częściej, aż w końcu nie potrafiłem odróżnić ich od rzeczywistości - odpowiada tak poważnie, jak nigdy.
- A po czym tak miałeś?
- Straciłem kiedyś dwie najważniejsze dla mnie osoby. Bardzo, bardzo dawno temu. Nawet nie jestem pewien, czy te wspomnienia są aby napewno w pełni prawdziwe...
- A mogę wiedzieć...
- Kiedy indziej porozmawiamy o tym skarbie. Będzie jeszcze  pewnie ku temu okazja. Teraz spać, bo jutro mamy trochę pracy.
Całuje mnie w czoło, wkłada rękę pod moją luźną koszulkę i mizia mnie po plecach. W tym anielskim stanie zasypiam.

Joker pov

Rzucam się na intruza. Ciekawe, kto jest tak odważny i chce mnie zabić. Napewno mu się to nie uda! O cholera! To Mel... Jestem wkurwiony, przecież mogłem ją zabić... Głupia, mogła się domyślić, że ja zawsze jestem czujny. Opieprzam ją, mam już ochotę ją uderzyć, ale odpowiada tym słodkim głosem, że miała koszmary. Nie mogę jej odmówić. Jest taka krucha i zagubiona. Cholera, co się z tobą Joker dzieje?! Nie możesz pozwalać jej na wszystko! Przytula się do mnie. Nie robi tego ze strachem, jak kiedyś robiła to Harley, gdy lądowała w moim łóżku. Robi to z ufnością, pomimo tego, co jej zrobiłem. Jednak jest silniejsza, niż przypuszczałem. Nagle pyta mnie o moje koszmary. Przelatują mi przed oczami strzępki mojego całego życia... Pamiętam, jak dowiedziałem się, że nie żyją. Moje ostatnie ludzkie odczucia... Kiedyś jej o tym napewno opowiem, ale jeszcze nie teraz. Ta pora jeszcze nie nadeszła.

I mamy go! Jest kolejny rozdział :D Troszkę krótszy niż poprzednie, ale w sumie jestem z niego zadowolona. 😊 Jeśli się wam spodobał to oczywiście gwiazdkujcie i komentujcie :)

Jlg122

Crazy love II JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz