"Kocham cię i to mnie zabija." ~ Éric-Emmanuel Schmitt, "Małe zbrodnie małżeńskie"
Całe życie to jeden wielki żart. Teraz to sobie dopiero uświadomiłam w stu procentach. Dlaczego? A no dlatego, że obudziłam się obok mordercy, który parę godzin wcześniej kazał mi się pozbyć dziecka. Do tego trzyma mnie w swoich ramionach, a dłoń położył mi na brzuchu. Może jednak coś do niego dotarło? Nie... To niemożliwe. On coś kombinuje - podpowiada mi głosik. Ma rację, coś tu nie gra. Ważne, że jeszcze jestem żywa. Znowu muszę do łazienki. Cholerna ciąża. Przebiega strasznie gwałtownie, to mi się nie podoba. Miałam styczność z kobietami w takim samym stanie, jak mój i żadna z nich nie biegała do toalety każdego ranka. Dam sobie rękę uciąć, że to przez te chemikalia.
Uff! Zdążyłam. Pomimo obolałych kolan, zdążyłam.
- Czyli powtarzamy poranny rytuał - śmieje się osoba stojąca za mną. Jak on to robi, że pojawia się zawsze, gdy tego nie słyszę?
- Daj mi spokój - burczę, wymijam go, ściągam z siebie piżamę i chcę przebrać się w szare legginsy i luźną bluzkę na ramiączkach. - I co się gapisz? Kobiety w ciąży nie widziałeś?
- Nie takiej jak ty. Ładne kolana i łokcie - w jego oczach dostrzegam rozbawienie.
- Miałam ekstremalny spacer po dachach. Wiesz, chciałam być jak Batman, ale mi nie wyszło - parskam śmiechem i zakładam legginsy.
- Batsy jest jedyny w swoim rodzaju - szczerzy się. - Mam dla ciebie niespodziankę skarbie, ale wieczorem poznasz szczegóły - mruczy.
- Już się boję...
- Będzie niezapomniana - klaszcze w dłonie i staje za mną. - Nie bój się, ze mną nic ci się nie stanie - głaszcze mój brzuch.
Zamieram... nie potrafię wykonać żadnego ruchu. Nie podoba mi się ta sytuacja. Nagle taka zmiana?
- Wiesz co, zgłodniałam - zmieniam temat i wyślizguję się z jego objęć.
- Zrobię ci śniadanko, musimy dbać o nasze maleństwo - wypowiada to bardzo entuzjastycznie i idzie do kuchni.
Siadam na łóżko i nie wiem, co o tym myśleć. Postanawiam zadzwonić do Pameli, chcę ją przeprosić za wczoraj.
- Ivy?
- Kochanie, żyjesz! Szukałam cię całą noc! Gdzie byłaś?
- Przyjedziesz dziś? Wtedy pogadamy.
- No pewnie. Za dwie godzinki powinnam być, a ty leż i odpoczywaj. Musisz uważać na siebie w tym stanie.
- Skąd...?
- Byłam wczoraj u was i Joker mi pokazał testy. Pogadamy, jak przyjadę.
- Jasne, pa - rozłączam się.
Kończę zakładanie ubrań i wlokę się do kuchni. Dociera do mnie zapach smażonych naleśników.
- Z czym księżniczka sobie życzy? - podaje mi talerz z czterema naleśnikami.
- Sama sobie wezmę, co chcę. Nie musisz koło mnie biegać - odpowiadam oschle.
- Siedź. Z czym chcesz? - pyta twardo.
- Z bitą śmietaną - mówię zrezygnowana. Co on się taki miły nagle zrobił? - Jezu... jak ty je smażyłeś? Czemu są takie tłuste? Joker?!
- Wymyślasz. Jedz, bo wystygną - warczy.
- Chcesz zrobić coś dobrego dla ludzkości? - przechylam głowę w bok i się uśmiecham. - To mnie nie denerwuj i zdecyduj się wreszcie, czego chcesz?! Mam dość twoich humorków, dyrygowania mną i traktowania, jakbym była twoją własnością!
CZYTASZ
Crazy love II Joker
Hayran KurguMelanie to zwykła dziewczyna, której przydarzył się po prostu jeden zły dzień. Oddana przez rodziców trafia do Arkham Asylum. Czy poznany przez nią psychopata Joker odmieni jej życie i sprawi, że dziewczyna wyrwie się z więzów przeszłości? Czy Joker...