Rozdział 13.3

1.4K 75 39
                                    

Joker pov

- Myślisz, że ci pomogę Batsy?- wybucham śmiechem. - Co będę z tego miał?

- Odzyskasz Melanie - odpowiada tym zbyt poważnym głosem.

- Nie zależy mi na tej suce - uśmiecham się szeroko. - Postaraj się bardziej.

- Melanie jest w ciąży.

Coś nowego tatuśku!

Zamknij się!

- Czyli Nygma będzie miał problem. Powinno mnie to interesować?

- To twoje dziecko Joker.

Mówiłem.

- Hmm... powtórka z rozrywki - szczerzę się na myśl o ostatniej ciąży Mel. - Skąd to wiesz?

- Mam swoje sposoby.

- Pinguś! - klaszczę w dłonie. - Oj tak, wiem, że to on. Biedny nielot jest zazdrosny o Eda.

- Pomóż mi ich odnaleźć, a pozwolę ci odejść z Melanie.

- Batmanie! - rozlega się głos Robina.

- Chłoptaś wzywa mamusię - śmieję się głośno.

W końcu pomagier się zjawia.

- Nie pozwolę ci na to. Nie możesz tego zrobić! On ją zabije. Sami ich znajdziemy, a jego wsadzimy do Arkham.

- Kolejny zakochany? Chłopczyku, ona jest czarująca, ale bądźmy szczerzy zwodziła ciebie, a teraz zwodzi Nygmę - przekrzywiam lekko głowę. - Mel nigdy nie ucieknie przede mną. Teraz tym bardziej. Nygma może się bawić tymi zagadkami, ale ona go nigdy nie pokocha. Jest uzależniona ode mnie.

W ciszy rozlega sie mój śmiech, a oni? Jak zawsze mało zabawni.

Mel pov

- Edward Nygma to nie człowiek dla ciebie! - Pingwin uderza pięścią w stół.

Stoję i patrzę na mężczyznę, który wszedł bez pozwolenia do mojego salonu.

- Po pierwsze, jak tu wszedłeś? Po drugie, co ci do tego? Po trzecie, tam są drzwi Cobblepot!

- Dla ciebie Pingwin! Jestem Pingwin moja droga!

- Zazdrosny jesteś o niego?... - wzdycham i opadam na kanapę. - Wyjdź i mnie nie denerwuj.

- To coś - wskazuje na mój brzuch - nie jest Eda! To jest Jokera! Rozumiesz? I Joker po nie przyjdzie.

- To coś jest człowiekiem, więc się wyrażaj! I może być dzieckiem Eda - głaszczę brzuch.

- Trzeba było się nie puszczać, to byś wiedziała czyje to dziecko - syczy.

- Odszczekaj to! - rzucam się na niego z nożem.

Prawie wbijam mu ostrze w tętnicę. On popycha mnie z całej siły i upadam na podłogę.

- Nigdy nie będziesz dla niego odpowiednia! Joker wie, że tu jesteś!

- Byłeś u Batmana... On ma Jokera...

- Tak - uśmiecha się szeroko.

- Ty zdrajco! - rzucam w niego nożem, ale ostrze przelatuje obok jego ramienia i uszkadza kawałek ściany.

- Ostrzegałem, że nie odpuszczę Melanie. Nie pozwolę ci zepsuć moich relacji z Edem! Jesteś kolejnym dziwadłem Jokera! Harley przynajmniej była w niego zapatrzona jak w obrazek i nie robiła takich problemów jak ty.

Crazy love II JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz