Broń!
Wyciągam w mgnieniu oka pistolet.
- Zabijesz mnie? - uśmiecha się cynicznie. - Zrób to! - naciska.
Stoję jak wryta. Nie chcę mu zrobić krzywdy. Nie potrafię, a jednak wiem, że powinnam.
Ty jesteś najważniejsza!
Głęboki oddech i... rozlega się huk.
- O Boże! - piszczę.
Trafiłam go w ramię.
- Strzał w dziesiątkę - śmieje się diabolicznie.
Nie upada, krew leje się z niego ciurkiem, ale on idzie w moja stronę z nożem. Rzucam w niego talerzem, na co on robi unik i dalej się śmieje.
- Zadziorna jesteś. Za to cię chyba polubiłem...
Odległość między nami niebezpiecznie się zmniejsza.
Strzelaj!
Robię to, czego chciałam uniknąć. Strzał i po chwili jego biała koszula z przodu zabarwia się na czerwono. Trafiłam w brzuch.
- To nie jest śmieszne - osuwa się na podłogę.
Stoję jak słup. Nie wiem, co mam robić.
Uciekaj!
- Przepraszam - mówię ze łzami w oczach i przebiegam obok niego.
Zostawiłam go postrzelonego na pastwę losu! Wiem, że on sobie nie poradzi, chyba że... Batman! Znajduję numer do Graysona.
- Halo? - pytam niepewnie.
- Melanie! Gdzie ty jesteś?!
- Jest Bruce?
- Wybiera się już do batjaskini.
- Daj mi go! Szybko!
- Melanie?
- Bruce, posłuchaj potrzebujemy twojej pomocy... On jej potrzebuje - mówię ze łzami w oczach. - Postrzeliłam Jokera!
- Co zrobiłaś?! - wyczuwam w jego głosie zdenerwowanie.
- Jest postrzelony w ramię i brzuch, musiałam uciekać przed nim. Nie mogę mu pomóc, ale ty tak. Proszę...
- Mam współrzędne. Czekaj tam!
Rozłącza się. Nie mogę tu czekać. Biegnę do samochodu i wyjeżdżam z piskiem opon. Wiem, że po tym mnie znienawidzi. Ale nie mogłam mu pomóc. On by mnie zabił. Poza tym, mam plan i muszę się go trzymać.
- Czemu nie odbierałaś?! - krzyczy na mnie od wejścia Ivy.
Dopiero teraz widzę dziesięć nieodebranych połączeń od niej.
- Po prostu... zrobiłam coś strasznego - chcę powstrzymać łzy, ale nie potrafię. - Ja go... postrzeliłam i wystawiłam Batmanowi.
- Co zrobiłaś?! - pyta z niedowierzaniem.
- Ivy, musiałam to zrobić, bo by mnie zabił. A nie mogłam pozwolić, by się wykrwawił, dlatego zadzwoniłam do Batmana...
- Dobrze, teraz rozpętałaś piekło, ale... pomożemy ci. Joker trafi do Arkham, wyzdrowieje i ucieknie. Zobaczysz. Musimy być gotowi, ty musisz. Nie odpuści ci teraz.
Idę do pokoju, rozpakowuję ubrania i znajduję jego koszulę.
- Wiesz, że musiałam! - rzucam nią o łóżko.
Włączam telewizor, szukam informacji o dzisiejszym zdarzeniu.
Joker znowu w Arkham. Został postrzelony, ale lekarze potwierdzają, że wyjdzie z tego.
![](https://img.wattpad.com/cover/113859751-288-k358375.jpg)
CZYTASZ
Crazy love II Joker
FanfictionMelanie to zwykła dziewczyna, której przydarzył się po prostu jeden zły dzień. Oddana przez rodziców trafia do Arkham Asylum. Czy poznany przez nią psychopata Joker odmieni jej życie i sprawi, że dziewczyna wyrwie się z więzów przeszłości? Czy Joker...