#Prolog

886 47 13
                                    

PERSPEKTYWA ALMY PEREGRINE

Widziałam ich ze szczytu Blackpool Tower.

Moje dzieci, moje kochane dzieci. Moi podopieczni, którzy obronili tyle ymbryn, w tym też mnie. Duma to słowo za małe, by opisać to,  co czuję w stosunku do nich wszystkich.

Zmieniam się w ptaka, lecę w stronę statku ze zwiniętym rulonikiem papieru w szponach. Zrzucam go na statek.

 Widzę moją słodką Claire, bystrego Millarda i kochaną Emmę, którzy machają mi i gestykulacją próbują zaprosić na prom. Nie ląduję.

Zawracam i lecę dalej, z powrotem w stronę Blackpool Tower. Dzieci krzyczą za mną, wołają mnie. Nie zawracam. Wrócę do nich. Dokładnie wszystko to zawarłam w liście:

" Drogie Dzieci, płyńcie do sierocińca. Spotkamy się prędzej czy później. Nie potrafię opisać, jak bardzo jestem z was dumna. Z poważaniem, Alma Peregrine."

Zanim odleciałam, zdążyłam dostrzec, jak czytają ten krótki list.

Ja musiałam jeszcze czegoś dopilnować.
Pozostałe ymbryny potrzebują mojej pomocy.

Poleciałam dalej.

Osobliwe Poszukiwania Pani PeregrineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz