#63.

110 12 19
                                    

- Nie możecie nas tu wiecznie trzymać!- krzyknęła Julia, kiedy upiory wprowadzały osobliwców do Forum.

- Oczywiście że nie. Dlatego mój głucholec się z wami rozprawi. Jeszcze przed eksperymentem. - zaśmiał się Kuba.

Weszli spowrotem na salę koncertową.

- Krzychu!- zawołał Kuba donośnym głosem.

Po chwili Daria i Jake zauważyli jak do upiora podbiega głucholec.

- Pozwalam ci się z nimi pobawić. - zwrócił się Kuba do Głucholca.

Emma jeknęła z przerażeniem.

Kuba i reszta upiorów opuściła salę.

- Gdzie on jest?- spytała przerażona Róża, mając na myśli Głucholca.

- Na balkony. Już. - polecił Jake.

Wszyscy popędzili na schody, jak najdalej od potwora.

- Nie możecie go poprostu zastrzelić?!- wrzasnął Enoch.

-Stop!- krzyknął Millard. Nagle wszyscy się zatrzymali.

Odwrócili wzrok w stronę głucholca i zobaczyli, że ten juz się nimi nie interesuje.

Zmierzał w stronę Horace'go, który leżał bezwładnie na podłodze, wcześniej tracąc przytomność po spotkaniu z paralizatorem.

- Horace!- krzyknął Jake.

Chłopak w garniturze nagle ocknął się ze snu.

- Co jest...?- wyjąkał.

- Spitalaj!- krzyknęła Julia.

Horace szybko podniósł się i popędził w stronę osobliwców.

Jake w ostatniej chwili strzelił głucholcowi w nogę, a ten się przewrócił. Horace szybko wdrapał się na balkon.

- Mam wam coś ważnego do powiedzenia!- zaczął.

- Nie teraz. - syknął Enoch.- Mamy ważniejsze rzeczy na głowie. - wskazał na potwora na dole.

- Ale miałem sen...!- mówił Horace.

- Nie obchodzą nas twoje cichy!- irytował się Enoch.

- Nie chodzi o to!- wybuchnął chłopak.

Zapadła cisza.

- Miałem sen proroczy. - zaczął spokojnie Horace. - Nie możemy dopuścić do eksperymentu.

- To już wszyscy wiemy...- wtrąciła Julia.- Po to tu jesteśmy.

- Wy nie rozumiecie! Kuba źle podłączył maszynę! Nawet z mocą Karoliny nie uda mu się zyskać nieśmiertelności! - wykrztusił.

- Dlaczego?- zdziwiła się Karola.

Horace przez chwilę milczał.

- Bo stworzy kolejne potwory... - odpowiedział w końcu. - Będą nazywały się... Smakosze...? Smakołaki...? Jakoś tak. Już nie dokońca pamiętam. - wyjaśnił.

- Pamiętasz... jak wyglądały...?- spytała Fiona.

- Chyba...chyba tak. Macie może kartkę... i ... i długopis...?- spytał chłopak. Adam wyjął z kieszeni ołówek i zmiętoloną kartkę papieru, po czym zaczął ją prostować.

- Ja go spróbuję narysować, a wy zajmijcie się głucholcem...- mówił Horace.

- Nie możemy dopuścić do eksperymentu!- przeraziła się Emma.

Osobliwe Poszukiwania Pani PeregrineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz