- Zostawcie nas w spokoju. - nakazała Sofia.
- Porąbało cie?! Chcesz nas zabić!- mówił Enoch.
- Puki co, Kuba chce nas zabić. -zauważyła Sofia. - Ja już... dawno nie chce cofnąć czasu...- wyznała nieco ciszej.- Zdałam sobie sprawę, że wtedy wszystko to mogłoby się powtórzyć, a nas by tu nie było. Wtedy nikt nie postawiłby się upiorom. Dlatego zróbmy to, zanim będzie za późno. - prosiła.
Enoch i Julia chwilę trawili jej słowa.
- Ona ma całkowitą rację. - stwierdziła w końcu Karolina. Sofia się uśmiechnęła. Popatrzyła wyczekująco na Julię.
- Dobra, raz się żyje. - powiedziała w końcu Jula. Enoch tylko skinął głową.
Wtem do sali wparował Kuba z Natalią, Filipem i dziesięcioma innymi upiorami prowadzącymi podopiecznych pani Ankany i pozostałych.
- Zostawcie moje ymbryny!- wrzasnął Kuba, zobaczywszy, że wszystkie ptaki latają po całym pomieszczeniu,próbując znaleźć drogę ucieczki.
- Nie są twoje i nigdy nie będą. - Kuba usłyszał za sobą głos pani Peregrine.- Odwołaj eksperyment a nikt z twoich ludzi nie ucierpi.- zagroziła.
Kuba tylko się zaśmiał.
- Co może zrobić mi zgraja bahorów z ptakiem na czele? - zadrwił. - Tymczasem ja mogłem nasłać na was potwory. Dwa gatunki. Do wyboru.- uśmiechnął się diabolicznie.
- Już niedługo trzy. - mruknęła Karolina.
- Co tam mówisz?- zdziwił się Kuba.
- A no to, że jeżeli przystąpisz do eksperymentu, zmienisz się w Smakopiora. - odparła.
Kuba uniósł się gniewnie.
-Nie! Brednie pieprzysz ty i twoi bezczelni wspólnicy! Wszystko dokładnie obliczyłem! Nie ma najmniejszego prawdopodobieństwa że coś pójdzie nie tak! - krzyczał. - Robert!- wrzasnął do jednego z upiorów, a tamten podszedł i jednym skinieniem ręki utworzył pole magnetyczne które popchnęło wszystkich oprócz Karoliny do tyłu, aż poupadali zdarzając się że ścianą.
Kuba za to nagle zniknął i w ułamku sekundy znalazł się przy Karolinie z jakimiś kablami w rękach, przymocowanych z drugiej strony do maszyny. Wbił kable w Karolinę, a ta upadła, nie zdolna do wykonania najmniejszego ruchu.
- Zaczynamy!- krzyknął do reszty upiorów znajdujących się w pomieszzeniu.
- Ale... nie ma jeszcze pozostałych...- zawahał się Filip.
- To nie mój problem! Na Boga, trzeba było się pospieszyć! Udział biorą ci, którzy zjawili się ma czas!- krzyczał Kuba.
Upiory, uradowane że ich doceniono, zasiadły pośpiesznie do maszyny.
- Niech w końcu nadejdzie ta chwila, dzięki której nasze grono uzyska niesamowitą, nieśmiertelną moc!- zagrzmiał głos Kuby, a echo uniosło się po całej wielkiej sali koncertowej. - Niech wszyscy, którzy wątpili w świetność tego pomysłu błagają na kolanach przyszłych bogów jakimi będziemy, o przebaczenie! Niech oni wszyscy umrą pogrzebani, podczas gdy my będziemy żyć wiecznie!- założył na głowę hełm maszyny. Reszta upiorów zrobiła to samo.
Kuba pociągnął za rączkę maszyny.
-Pani Peregrine, co teraz...?- niepokoiła się Fiona.
- Obawiam się że jakakolwiek nasza pomoc tutaj jest już zbędna...- przyznała kobieta.
Spojrzeli na maszynę.
Hełmy zaczęły wytwarzać czarną jak smoła parę, która latała po całym pomieszzeniu.
Kończyny upiorów w natychmiastowym tempie zaczęły się wydłużać i ciemnieć. Głowy zaczęły im pękać i puchnąć. Źrenice w oczach powiększyły się do tego stopnia ze nie było widać białek.
Upiory zaczęły jęczeć i zawodzić.
W końcu wszyscy osobliwi oprócz Darii i Jacoba nie widzieli na scenie zupełnie nic oprócz maszyny.
-Stało się...- zaczęła niepewnie Daria.
- Idą na nas...- rzucił ostrzegawczo Jake. - Biegną. - dodał.
- Wiedziałam że tak się to skończy! Poprostu wiedziałam!- wrzeszczała Alisa. - Mogę ich utopić?- spytała.
- Razem z nami? Świetny pomysł, sykcesywny.- stwierdziła z sarkazmem Julia. - A co z Karoliną?- spytała.
- Sama se poradzi! Przecież jest taka super ekstra nieśmiertelna!- mówiła Alisa.
- Adam, czy to twoje coś w telefonie wychwytuje Smakopiory? -spytała Róża.
- A myślisz, że gdyby tak było, porzuciłbym telefon kiedy uciekaliśmy przed upiorami w recepcji?!- irytował się Adam.
- Ale to był mój telefon!- załamała się Alisa.
- Dosyć!- uniosła się Pani Peregrine.
Smakopiory zaatakowały.
Osobliwi rozbiegli się po sali. Potwory też.
Więc muszę powiedzieć to bez owijania w bawełnę: nie mam internetu, więc rozdziały będą rzadko.
CZYTASZ
Osobliwe Poszukiwania Pani Peregrine
FanfictionJake i jego osobliwi przyjaciele ratują panią Peregrine przed eksperymentem w Blackpool, ale kiedy myślą, że mogą bezpiecznie wracać do domu, okazuje się, że czeka ich jeszcze niezliczona ilość nowych niebezpiecznych przygód, nowych przyjaciół i now...