#84.

111 13 8
                                    

- Na Litość Ptasią, co pani tu robi?!- wykrzyknęła Sofia.

Claire podeszła do kobiety i przegryzła węzły na jej rękach, a ymbryna zdjęła hustkę, która nie pozwalała jej mówić.

- Och, dzieci, nie powinno was tu być.- zaczęła. Cała była roztrzęsiona, co nie uszło uwadze osobliwców.- Panna Vulture jest naprawdę niebezpieczna. Musicie stąd uciekać.

- Jesteśmy tutaj w tym samym celu co pani.- zaczął Jake. - Szukamy Darii. Pan Bentham pomógł nam znaleźć panią.

- Ja sama odnajdę Darię. To zbyt niebezpieczne. Powinniście siedzieć  w Walii z Almą Peregrine. - poradziła pani Ankana.

- Pani Peregrine kazała nam pomóc w poszukiwaniach. - wyjaśnił spokojnie Jacob. - I mam lepszy pomysł. Niech pani wraca do Polski, do swoich podopiecznych. My zajmiemy się resztą.

- Nie mogę was tutaj tak poprostu zostawić. - przeraziła się kobieta.

- Ale panna Vulture myśli że siedzi pani uwięziona ja strychu. To pani jedyna szansa na ucieczkę. My sobie poradzimy. A pani podopieczni potrzebują resetacji, prawda? Musi pani być w Polsce za niecałe dwadzieścia godzin. Mu znajdziemy Darię. Zapewniam panią.- obiecał Jake.

Pani Ankana zwlekała z odpowiedzią.

- Ma Pan rację, Panie Portman.- przyznała.- Ale naprawdę nie mogę zostawić podopiecznej w potrzebie. - potem zwróciła się do Sofii. - Panno Vanellus, proszę mi obiecać, że kiedy Daria się odnajdzie, czym prędzej zawiadomiła mnie pani poprzez gołębia.

- Oczywiście, Atello. - obiecała Sofia.

-Nie! Lepiej... jak będziesz przysyłała gołębia co dziesięć godzin. Za wszelki wypadek...- poprosiła kobieta, a Sofia skinęła głową. - Dobrze więc. Mam mało czasu, aby dolecieć na reset. Muszę się pospieszyć. Zbyt długo siedziałam na tym strychu.

- Dwadzieścia godzin to tak mało?- zdziwiła się Fiona.

- Hm... jak by to ująć... kaczki nie latają zbyt szybko.- wyznała, po czym się uśmiechnęła. - Napewno nie tak szybko jak szkoły wędrowne.

Bliźniaki podeszły do kobiety i objęły ją z dwóch stron, przytulając.

- Pozdrowię od was pannę Szubert. Ola napewno chętnie by się z wami spotkała.- westchnęła.

Cofnęła się o kilka kroków, po czym zmieniła w kaczkę. Wzniosła się w powietrze, po czym wyleciała ze strychu.

- No. - rzucił Enoch. - To co robimy z Darią?- spytał bezpośrednio.

- Bentham mówił że tu ją znajdziemy.- zauważył Jake.

- Tak czysto teoretycznie...- zaczął Millard. -... Bentham mówił, że znajdziemy tu osobę, którą chcemy znaleźć. Nie powiedział że to konkretnie Daria. - zauważył. Emma ciężko westchnęła.

- A więc co teraz?- rzuciła.

**********

- Gdzie jest Daria?- Sofia walnęła pięścią w biórko Benthama.

- Powiedziałem, żebyście tu nie wracali, bo wam już nie pomogę. Znaleźliście ptaszka na strychu? Świetnie, ale nie wiem gdzie panna Vulture przetrzymuje Darię, więc nie mogę wam pomóc. Zrobiłem co w mojej mocy. - wyjaśnił mężczyzna.

- A więc jak mamy znaleźć Darię?- westchnęła Olive.

Bentham skarcił całą grupę wzrokiem.

- Powiedziałem, że wam nie pomogę.- mruknął. - Ale oprócz panny Vulture i jej podopiecznych psychopatów jest jeszcze jedna osoba która wie, gdzie trzymają Darię. Ale nie mogę dać wam słowa że wam pomoże. - zawahał się.

Osobliwe Poszukiwania Pani PeregrineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz