- Na Litość Ptasią, co pani tu robi?!- wykrzyknęła Sofia.
Claire podeszła do kobiety i przegryzła węzły na jej rękach, a ymbryna zdjęła hustkę, która nie pozwalała jej mówić.
- Och, dzieci, nie powinno was tu być.- zaczęła. Cała była roztrzęsiona, co nie uszło uwadze osobliwców.- Panna Vulture jest naprawdę niebezpieczna. Musicie stąd uciekać.
- Jesteśmy tutaj w tym samym celu co pani.- zaczął Jake. - Szukamy Darii. Pan Bentham pomógł nam znaleźć panią.
- Ja sama odnajdę Darię. To zbyt niebezpieczne. Powinniście siedzieć w Walii z Almą Peregrine. - poradziła pani Ankana.
- Pani Peregrine kazała nam pomóc w poszukiwaniach. - wyjaśnił spokojnie Jacob. - I mam lepszy pomysł. Niech pani wraca do Polski, do swoich podopiecznych. My zajmiemy się resztą.
- Nie mogę was tutaj tak poprostu zostawić. - przeraziła się kobieta.
- Ale panna Vulture myśli że siedzi pani uwięziona ja strychu. To pani jedyna szansa na ucieczkę. My sobie poradzimy. A pani podopieczni potrzebują resetacji, prawda? Musi pani być w Polsce za niecałe dwadzieścia godzin. Mu znajdziemy Darię. Zapewniam panią.- obiecał Jake.
Pani Ankana zwlekała z odpowiedzią.
- Ma Pan rację, Panie Portman.- przyznała.- Ale naprawdę nie mogę zostawić podopiecznej w potrzebie. - potem zwróciła się do Sofii. - Panno Vanellus, proszę mi obiecać, że kiedy Daria się odnajdzie, czym prędzej zawiadomiła mnie pani poprzez gołębia.
- Oczywiście, Atello. - obiecała Sofia.
-Nie! Lepiej... jak będziesz przysyłała gołębia co dziesięć godzin. Za wszelki wypadek...- poprosiła kobieta, a Sofia skinęła głową. - Dobrze więc. Mam mało czasu, aby dolecieć na reset. Muszę się pospieszyć. Zbyt długo siedziałam na tym strychu.
- Dwadzieścia godzin to tak mało?- zdziwiła się Fiona.
- Hm... jak by to ująć... kaczki nie latają zbyt szybko.- wyznała, po czym się uśmiechnęła. - Napewno nie tak szybko jak szkoły wędrowne.
Bliźniaki podeszły do kobiety i objęły ją z dwóch stron, przytulając.
- Pozdrowię od was pannę Szubert. Ola napewno chętnie by się z wami spotkała.- westchnęła.
Cofnęła się o kilka kroków, po czym zmieniła w kaczkę. Wzniosła się w powietrze, po czym wyleciała ze strychu.
- No. - rzucił Enoch. - To co robimy z Darią?- spytał bezpośrednio.
- Bentham mówił że tu ją znajdziemy.- zauważył Jake.
- Tak czysto teoretycznie...- zaczął Millard. -... Bentham mówił, że znajdziemy tu osobę, którą chcemy znaleźć. Nie powiedział że to konkretnie Daria. - zauważył. Emma ciężko westchnęła.
- A więc co teraz?- rzuciła.
**********
- Gdzie jest Daria?- Sofia walnęła pięścią w biórko Benthama.
- Powiedziałem, żebyście tu nie wracali, bo wam już nie pomogę. Znaleźliście ptaszka na strychu? Świetnie, ale nie wiem gdzie panna Vulture przetrzymuje Darię, więc nie mogę wam pomóc. Zrobiłem co w mojej mocy. - wyjaśnił mężczyzna.
- A więc jak mamy znaleźć Darię?- westchnęła Olive.
Bentham skarcił całą grupę wzrokiem.
- Powiedziałem, że wam nie pomogę.- mruknął. - Ale oprócz panny Vulture i jej podopiecznych psychopatów jest jeszcze jedna osoba która wie, gdzie trzymają Darię. Ale nie mogę dać wam słowa że wam pomoże. - zawahał się.
CZYTASZ
Osobliwe Poszukiwania Pani Peregrine
FanfictionJake i jego osobliwi przyjaciele ratują panią Peregrine przed eksperymentem w Blackpool, ale kiedy myślą, że mogą bezpiecznie wracać do domu, okazuje się, że czeka ich jeszcze niezliczona ilość nowych niebezpiecznych przygód, nowych przyjaciół i now...