#51.

132 15 7
                                    

Enoch wrócił do pokoju Adama. Tam, czekali na niego Cameron i Jake.

-Chcielibyśmy się umówić, że nocowanie w pętli pani Ankany to nie zielona noc, więc stawiamy bezwzględny zakaz robienia jakichkolwiek żartów i problemów.- postanowił Jake.

- Tia...- mruknął Enoch.

Do pokoju ktoś zapukał.

- Proszę...?- odezwał się Adam, znów nie odrywając wzroku od telefonu w ręce.

Do pomieszczenia Sofia.

- Cześć chłopaki.-rzuciła krótko. - Potrzebuję na chwilę Camerona. - popatrzyła na chłopaka który właśnie układał wieżę z długopisów.

Wstał i wyszedł za dziewczyną z pokoju.

- Mam do ciebie prośbę. - zaczęła. - Obawiam się, że ten idiota ożywiający trupy może chcieć  dziś w nocy wyjść z pętli a co gorsza... wracać na własną rękę do Anglii.

- Dlaczego tak myślisz?- zdziwił się Cameron.

- To długa historia. Cam, mogę na ciebie liczyć?

- Jasne, ale nie rozumiem dlaczego aż tak się przyczepiłaś Enocha. - zmierzył ją wzrokiem.

- Gość okropnie mnie wnerwia. Poza tym, jeśli wyjdzie z pętli, narobi nam mnóstwa problemów. - popatrzyła na chłopaka z nadzieją.

- Niech ci będzie. Zobaczę co da się zrobić.- obiecał.

- Dziękuję Ci, na ciebie zawsze mogę liczyć.- uśmiechnęła się Sofia i przytuliła Camerona.

Chłopak odwzajemnił gest, gdy nagle z pokoju obok wyszła Claire. Oboje szybko się od siebie odsunęli.

- Sofio, Julia już wróciła. Ale kiedy pytałyśmy ją, gdzie była o tej porze, nie powiedziała nam dokładnie gdzie. - zaczęła.

- A co takiego powiedziała?-spytała Sofia.

- Jestem za mała, żeby mówić to co ona mówiła. - stwierdziła dziewczynka.

- Dobrze...- odparła wolno Sofia. - Powiedz mi tylko: czy Julia ma rękawiczki?- spytała.

-Tak, ale... Alisa też ma... - mała lekko się skrzywiła.

- Alisa? Po co miałyby być jej rękawiczki? I co robi w naszym pokoju?- zdziwiła się Sofia.

Claire chwilę się zamyśliła.

- Z tą swoją osobliwością... chyba tworzy basen...- nie dokończyła bo Sofia zerwała się i wbiegła do pokoju.

- Co do diaska?!- zirytowała się.

Ujrzała Julię siedzącą na biurku i z notatnikiem, Darię i Róże stojące na łóżkach, Emmę z Isabel siedzące na parapecie oraz stojącą na środku pokoju Alisę z rękawiczkami, z których górą wylatywała woda, której na podłodze było wystarczająco dużo, by dosięgnąć po kostki.

- Co się tu...- nie dokończyła Sofia, bo Alisa szybko krzyknęła:

- To nie moja wina! To Jula zatruła mnie kilka dni temu.

- To prawda. - poparła Jula.- To najwyraźniej skutek uboczny. - stwierdziła beztrosko i zapisała coś w notatniku.

Sofia już miała się wydrzeć, jednak policzyła do dziesięciu, a gdy się uspokoiła zaczęła:

- Macie może wannę?- spytała.

- W łazience na dole.- odpowiedziała Róża.

- Dobrze. Zatem Aliso, musisz iść na dół. W innym wypadku podtopisz mi cały pokój. - postanowiła Sofia.

Osobliwe Poszukiwania Pani PeregrineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz