Enoch wrócił do pokoju Adama. Tam, czekali na niego Cameron i Jake.
-Chcielibyśmy się umówić, że nocowanie w pętli pani Ankany to nie zielona noc, więc stawiamy bezwzględny zakaz robienia jakichkolwiek żartów i problemów.- postanowił Jake.
- Tia...- mruknął Enoch.
Do pokoju ktoś zapukał.
- Proszę...?- odezwał się Adam, znów nie odrywając wzroku od telefonu w ręce.
Do pomieszczenia Sofia.
- Cześć chłopaki.-rzuciła krótko. - Potrzebuję na chwilę Camerona. - popatrzyła na chłopaka który właśnie układał wieżę z długopisów.
Wstał i wyszedł za dziewczyną z pokoju.
- Mam do ciebie prośbę. - zaczęła. - Obawiam się, że ten idiota ożywiający trupy może chcieć dziś w nocy wyjść z pętli a co gorsza... wracać na własną rękę do Anglii.
- Dlaczego tak myślisz?- zdziwił się Cameron.
- To długa historia. Cam, mogę na ciebie liczyć?
- Jasne, ale nie rozumiem dlaczego aż tak się przyczepiłaś Enocha. - zmierzył ją wzrokiem.
- Gość okropnie mnie wnerwia. Poza tym, jeśli wyjdzie z pętli, narobi nam mnóstwa problemów. - popatrzyła na chłopaka z nadzieją.
- Niech ci będzie. Zobaczę co da się zrobić.- obiecał.
- Dziękuję Ci, na ciebie zawsze mogę liczyć.- uśmiechnęła się Sofia i przytuliła Camerona.
Chłopak odwzajemnił gest, gdy nagle z pokoju obok wyszła Claire. Oboje szybko się od siebie odsunęli.
- Sofio, Julia już wróciła. Ale kiedy pytałyśmy ją, gdzie była o tej porze, nie powiedziała nam dokładnie gdzie. - zaczęła.
- A co takiego powiedziała?-spytała Sofia.
- Jestem za mała, żeby mówić to co ona mówiła. - stwierdziła dziewczynka.
- Dobrze...- odparła wolno Sofia. - Powiedz mi tylko: czy Julia ma rękawiczki?- spytała.
-Tak, ale... Alisa też ma... - mała lekko się skrzywiła.
- Alisa? Po co miałyby być jej rękawiczki? I co robi w naszym pokoju?- zdziwiła się Sofia.
Claire chwilę się zamyśliła.
- Z tą swoją osobliwością... chyba tworzy basen...- nie dokończyła bo Sofia zerwała się i wbiegła do pokoju.
- Co do diaska?!- zirytowała się.
Ujrzała Julię siedzącą na biurku i z notatnikiem, Darię i Róże stojące na łóżkach, Emmę z Isabel siedzące na parapecie oraz stojącą na środku pokoju Alisę z rękawiczkami, z których górą wylatywała woda, której na podłodze było wystarczająco dużo, by dosięgnąć po kostki.
- Co się tu...- nie dokończyła Sofia, bo Alisa szybko krzyknęła:
- To nie moja wina! To Jula zatruła mnie kilka dni temu.
- To prawda. - poparła Jula.- To najwyraźniej skutek uboczny. - stwierdziła beztrosko i zapisała coś w notatniku.
Sofia już miała się wydrzeć, jednak policzyła do dziesięciu, a gdy się uspokoiła zaczęła:
- Macie może wannę?- spytała.
- W łazience na dole.- odpowiedziała Róża.
- Dobrze. Zatem Aliso, musisz iść na dół. W innym wypadku podtopisz mi cały pokój. - postanowiła Sofia.
CZYTASZ
Osobliwe Poszukiwania Pani Peregrine
FanfictionJake i jego osobliwi przyjaciele ratują panią Peregrine przed eksperymentem w Blackpool, ale kiedy myślą, że mogą bezpiecznie wracać do domu, okazuje się, że czeka ich jeszcze niezliczona ilość nowych niebezpiecznych przygód, nowych przyjaciół i now...