73 .Tęsknię za tobą.

933 85 12
                                    

Ellie

Siedzę na kanapie, opierając swoje stopy o kolana Liama. Po raz kolejny oglądamy Przyjaciół, których - prawdę mówiąc - mam już serdecznie dość. Mimo wszystko oboje wlepiamy swoje spojrzenia w ekran telewizora, unikając nieprzyjemnych myśl. Przynajmniej ja się staram. Liam o niczym nie wie.

Dzisiaj z samego rana znalazłam pod  drzwiami niewielkie pudełko z moim imieniem wypisanym czerwonym mazakiem. Kiedy miałam iść do sklepu po świeże pieczywo omal nie potknełam się o podarunek, co już z początku zirytowało mnie do tego stopnia, że postanowiłam zobaczyć, co to takiego jest, dopiero po pracy.

Siedząc na skraju łóżka wpatrywałam się w zawartość podarunku do czasu, aż Liam przyjechał do mnie z chińszczyzną, stwierdziwszy, że musi mnie dokarmiać. Jakbym nie wyglądała już dość dobrze.

Zerknęłam na Liama, który oglądając serial, automatycznie głaskał moje nogi smukłymi palcami. Miał skupioną minę, choć podejrzewałam, że dobrze wie, iż nie jest ze mną wszystko w porządku. Sama zdawałam sobie sprawę, że zachowuję się niemal jak zombie.

- Powiesz mi wreszcie o co chodzi?

Liam uniósł pytająco brwi. Wyraz twarzy miał poważny, wiec od razu włączyła się u mnie czerwona lampka.

Tylko nic mu nie mów! Może zranić cię tak samo jak Michael!!!

- To nic takiego - uśmiechnęłam się - Nie musisz się o mnie tak martwić.

Co do martwienia się miałam zupełną rację. Liam ciągle zamartwiał się, że za mało jem, że za późno kładę się spać, że jestem przemęczona, że za dużo pracuję, że niepotrzebnie nadal o nim myślę. Jakby myślenie o kimś innym było możliwe. Jakby każdy mój oddech nie był wynikiem tęsknoty do niego. Jakbym faktycznie znakomicie czuła się z tym, że wykorzystał moją miłość, by po prostu mnie zdobyć.

- Musisz bardziej skupić się na mnie. Wtedy będzie ci łatwiej.

Chyba miał rację, kiedy myślałam o nim, wszytko inne jakby odlatywało. Minął tydzień. Siedem dni odkąd pozwoliłam wkroczyć mu do mojego życia. Dziesięć dni odkąd rozstałam się z Michaelem. Kilka godzin, odkąd mój świat runął po raz kolejny, jak wieża z talii kart.

Miałam dość.

Ściągnęłam nogi z kolan Liama i uniosłam się, by po chwili pochylić się nad Liamem. Kiedy nasze usta się spotkały, znów poczułam przyjemne ciepło i delikatność, którą już całkiem dobrze poznałam. Było przyjemnie, bezpiecznie. Podejrzewam, że gdybym nie poznała Michaela, to w Liamie mogłabym się zakochać. Był czarujący, przystojny, odpowiedzialny. I całował niemal tak dobrze jak Michael. Niemal.

Czy kiedykolwiek uda mi się zapomnieć o tym idiocie?

*****

Leżąc w łóżku, cały czas przewracałam się z boku na bok. Moje myśli pozostawały przy paczce, która po raz kolejny zniszczyła mój świat. Szybko - aby nie obudzić śpiącego obok Liama - wzięłam pudełko z pod łóżka i wyszłam na palcach z pokoju. Nie zaświecając światła, ruszyłam po zimnych panelach do kanapy w salonie, na której zawinełam się w ciepły, gruby koc, który od razu zaczął rozgrzewać moje zmarznięte ciało. Po raz kolejny zdjęłam pokrywkę pudełka, przygotowując się na ból, który po chwili ogarnął całe moje ciało. Wewnątrz leżała tylko jedna rzecz. Sukienka, którą miałam na sobie tamtego dnia. Wtedy, gdy moje dzieciństwo się skończyło, a ja straciłam nadzieję. Wydarzenie, podczas którego straciłam niewinność. Po raz kolejny przejechałam wzrokiem po notatce widniejącej na małej różowej karteczce. Takiej samej, na której wysyłaliśmy sobie liściki, zanim on odszedł. Jedno krótkie zdanie. Trzy krótkie wyrazy.

Tęsknię za tobą.

Godni Miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz