56.Brak mi słów, dla tego daru anioła.

1.1K 94 2
                                    

Ellie

Kiedy dojeżdżamy na miejsce, okazuje się, że czeka nas piknik. Może to zupełnie banalne, ale i tak cieszę się jak małe dziecko. Michael wyjmuje z bagażnika koszyk z jedzeniem, a ja za ten czas rozglądam się dookoła. Łąka, na której się znajdujemy wygląda na dość opuszczoną, co bardzo mnie cieszy. Przynajmniej nikt nam nie będzie przeszkadzał.

- Idziemy? - odwracam się w stronę Michaela, który trzyma wyciągniętą w moją stronę dłoń.

Kiwam głową i wkładam swoją dłoń w jego. Czuję przyjemne ciepło, rozlewające się wzdłuż mojej ręki, przez kark i z powrotem, gdy Mike zatacza małe kółeczka na mojej dłoni. Idę za nim w stronę samotnego drzewa stojącego na łące i staje z boku, gdy Mike rozkłada na trawie miękki koc. Michael zdejmuje buty i skarpetki, a następnie sadowi się na kocu, uśmiechając do mnie szeroko.

- Mogłam nie ubierać tej sukienki - siadam, podkulajac nogi tak, by nie było mi widać bielizny - Mogłeś mnie ostrzec.

- Gdybym ci powiedział, nie byłoby niespodzianki - mruga do mnie okiem - Poza tym nie mógłbym zrobić tego.

Przysuwa się i w jednym momencie łapie mnie za stopy. Kiedy ciągnie moje nogi w swoją stronę, sukienka podciąga się, odsłaniając jednocześnie moja bieliznę.

- Mmm... - wpatruje się we mnie łakomym wzrokiem, a mnie robi się gorąco.

- Mike! - próbuję zaciągnąć sukienkę na tyłek, ale mężczyzna łapię mnie za dłonie.

- Proszę, nie rób tego - wpatruje mi się prosto w oczy, a ja mimowolnie odpuszczam.

Zamykam oczy, pozwalając mu na to, na co ma ochotę. Jeśli to sprawi, że znów dojdzie do naszego zbliżenia, to jestem na to gotowa. Wprawne dłonie rozpinają moje sandałki, a chwilę później masują i pieszczą stopy. Zanim uda mi się powstrzymać, z moich ust wydobywa się jęknięcie spowodowane dłońmi Mike, które w niebywały sposób przeniosły się po łydkach aż do kolan. Kiedy palce zaczęły masować moje uda mimowolnie rozsunełam lekko nogi.

Michael

Kiedy próbowała zgrabnie usiąść na kocu, dostrzegłem, że ma na sobie białe majteczki z koronki. Mimowolnie w moich myślach pojawiała się wizja, jak biorę ją tutaj na świeżym powietrzu. To dlatego, gdy tylko wspomniała o swojej sukience, która w seksowny sposób opinała jej krągłości, nie mogłem się powstrzymać. Chwilę po mojej reakcji leżała ukazując mi swoje wdzięki jedynie w bieliźnie, a ja pragnąłem jej jak jeszcze nigdy wcześniej.

- Mike, nie - mruczy, wyginając jednak swoje ciało jeszcze bardziej w moją stronę.

- Mam przestać? - moje palce muskają jej uda, a ona protestuje głośnym jękiem. - Tak myślałem.

Przesuwam się w jej stronę, kładąc się obok niej na boku. Przesuwam swoją dłonią wzdłuż jej ud, przez brzuch, ale omijam wrażliwe miejsca. Wiem, że mnie pragnie. Mam jednak ochotę się z nią pobawić.

- Jeśli zaraz mnie nie przelecisz, to pożałujesz - warczy, a ja patrzę na nią niedowierzająco. To niemożliwe. Nie powiedziałaby tego!

Ellie

Kiedy Michael wybucha śmiechem, mam ochotę go zamordować. Powstrzymuje mnie jednak świadomość, że po zerwaniu się z koca, sięgnął po telefon, który dzwoni dość głośno i to najprawdopodobniej już od dłuższego czasu. Jak mogłam tego nie zauważyć?

Patrzę jak odchodzi, rozmawiając z kimś przez telefon. Marszczy brwi, zagryzając dolną wargę, z czego mogę wywnioskować, iż rozmowa nie sprawia mu jakieś wielkiej satysfakcji. A może się mylę? Może wcześniejsza sytuacja rozproszyła mnie na tyle, że nie potrafię odpowiednio rozumować? Co jeśli to jakaś kobieta? Lepsza ode mnie? Nie, nie, nie, nawet tak nie myśl, kobieto! Michael cię kocha. Powinnaś mu ufać. Podnoszę się do pozycji siedzącej, czekając na jego powrót.

Godni Miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz