59.Ja mogę zostać twoim misiem

1K 74 0
                                    

Ellie

Muskam wargi Mike'a, pozwalając sobie na rozkoszowanie się smakiem jego ust. Zamykam oczy, a wszystko inne znika. Jesteśmy tylko my. Ja i on.

- Idziemy do tamtej budki? - mruczę mu w usta - Chciałabym, żebyś wygrał dla mnie misia.

- Ja mogę zostać twoim misiem - wydyma usta, a w jego oczach dostrzegam błysk rozbawienia - Nie wolisz dostać mnie?

- Ty nie jesteś taki mięciutki jak ten misiek - mówię drwiąco.

- Zobaczymy, jak będziesz chciała się do mnie przytulić dziś wieczorem. - unosi głowę wysoko, nie patrząc na mnie.

- Oj, nie obrażaj się. - trącam go w brzuch palcem, a on wzdycha cicho. Chwilę później ciągnie mnie w stronę budki z maskotkami.

- Którą maskotkę chcesz? - pyta, płacąc jednocześnie za piłeczki.

- Tego dużego, brązowego misia - mruczę mu do ucha, stając na palcach - Bardzo przypomina mi pewnego pana, którego kocham najbardziej na świecie.

Widzę, że jego rysy łagodnieją, a na ustach pojawia się słodki, nieśmiały uśmiech, kiedy pochyla się, by złożyć szybki pocałunek na moich ustach.

- Wygramy dla ciebie tego misia - mruczy, sięgając po piłeczkę - A potem pójdziemy na kolację.

Kiwam głową, czekając na to, aż trafi piłeczką w tarczę. Mięśnie pod materiałem jego koszulki przesuwają się, co wywołuje u mnie wspomnienie naszych rozkosznych momentów.

- Proszę - skupiam wzrok na twarzy Michaela, który wręcza mi dużego misia.

- Dziękuję - uśmiecham się szeroko.

- A teraz idziemy na kolację, skarbie - odciąga mnie od budki i kieruje w stronę wyjścia.

*******

Jemy pyszne risotto, siedząc na patio w restauracji z uroczym wnętrzem. Relaksująca muzyka otula nasze zmysły, pozwalając cieszyć się nam chwilą wytchnienia i szczęścia przy ukochanej osobie.

- Smakuje? - kiwam głową, uśmiechając się do Michaela.

- Dziękuję - łapie go za dłoń leżącą na stole - Za wszystko.

- Jeszcze nie widziałaś, co wymyśliłem na naszą następna randkę - uśmiecha się szeroko.

- Może skupimy się na chwili obecnej? - unoszę wysoko brwi - Najpierw muszę się zastanowić, czy zgodze się na kolejna randkę z tobą.

- Jestem bardzo przekonujący - przesuwa językiem po wardze, a ja patrzę jak zahipnotyzowana na jego usta. Mój puls przyśpiesza - Dobrze wiesz, że również tego chcesz - mówi cicho.

- Nie grasz fair - mówię cicho.

- Nigdy nie mówiłem, że będę grał fair. - uśmiecha się cwanie, biorąc do ust kolejny kęs.

Te usta i to, co potrafi nimi robić. Hm...

- W każdym razie - odkłada serwetkę na stół - Powinniśmy się już zbierać. Chyba, że masz ochotę na deser?

- Nie - odkładam sztućce, uśmiechając się szeroko.

- Świetnie - podchodzi do mnie, zakładając mi za ucho kosmyk włosów - Bo mam dla ciebie kolejną niespodziankę.

- Niespodziankę?

- Tak - kiwa głową - Chodźmy już.

*****

Godni Miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz