ROZDZIAŁ 3

428 41 79
                                    

Maratonik, rozdział 1/3 ♥ 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W ciągu tych kilku godzin snu Zayn budził się co jakiś czas. Parę razy zdarzyło mu się krzyczeć. Jego współlokator dość rzadko spał na swoim łóżku. Częściej po prostu bywał u innych. Blondynka tak bardzo chciała walczyć o to by przenieśli ją do Malika. Mogłaby opiekować się nim cały czas.

- Perrie? - mruknął, zaraz po kolejnym przebudzeniu.

- Tak skarbie? Co się dzieje? - martwiła się, pomimo, że kilka godzin temu potrafiła na niego krzyczeć, to nie umiała się gniewać.

- Dziękuję, że jesteś.. -przytulił się bardziej do niej - Czemu powiedziałaś do mnie skarbie?

- Przepraszam, ale to takie wyłącznie po przyjacielsku - posłała w jego stronę uśmiech, który odwzajemnił - A teraz chudzielcu zamawiamy Twoją ulubioną pizzę. Musisz koniecznie coś zjeść. Wyglądasz jak cholerne siedem nieszczęść

- Jasne mamo - pierwszy raz od dłuższego czasu zaśmiał się naprawdę szczerze.

- Ja Ci zaraz dam mamo.. grabisz sobie i to bardzo - popchnęła go tak, by się położył i zaczęła łaskotać. Chłopak śmiał się i krzyczał żeby przestała go molestować. Pomimo wszystkiego dziewczyna uwielbiała jego śmiech, radość w tych brązowych oczach i wszystko co miłe i przyjemne.

- Perrie.. bł-błagam.. przestań - krzyczał między napadami śmiechu, w duchu jedynie błagał by blondynka przestała. Po tym ile w ostatnim czasie jadł, bardzo szybko tracił siły.

- Przestanę dopiero wtedy, kiedy ty obiecasz mi, że zaczniesz jeść i skończysz z tym gównem - powiedziała całkiem poważnym głosem.

- Dobra, już obiecuję.. tylko przestań - temperatura w pokoju była idealna, ale Malikowi było zdecydowanie za gorąco.

- Okej, okej - odsunęła się od chłopaka na kilka centymetrów - Mogę zdjęcie na instagrama, z Tobą?

- Jasne, że możesz - uśmiechnął się, kolejny raz naprawdę szczerze. Obecność przyjaciółki działała na niego naprawdę dobrze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kocham was ♥ 

Madzix xx 

NOT SENT || ZIAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz