ROZDZIAŁ 31

317 35 66
                                    

Kolejny piękny dzień, Liam i Zayn wybrali się na mały spacer. Woleli zniknąć, niż kolejny raz słuchać tego jak to Harry'emu jest dobrze, kiedy Louis go pieprzy.

- Kochanie.. pozwolisz nam spróbować? - szepnął niepewnie Payne.

- Liam.. ja nie wiem.. boję się - odparł spokojnie Malik. Mówił prawdę, nie chciał po raz kolejny cierpieć.

- Jasne, rozumiem. Ale pamiętaj zawsze możesz ze mną porozmawiać - przyciągnął drobniejsze ciało bruneta do siebie.

Spacerowali sobie dalej, w pewnym momencie Zayn sam z siebie wsunął swoją dłoń w tą większą Liama. Posłał mu delikatny uśmiech, aż w końcu wtulił w bok szatyna.

Kilka minut później zagłębili się w las. Powoli chodzili wśród drzew i krzewów.

- Zobacz kotek.. to jagody - Payne pochylił się nad małymi roślinkami w calu zerwania kilku owoców. Malik natomiast stał trochę z tyłu, więc mógł patrzeć na idealne pośladki szatyna. I to wcale nie tak, że zarumienił się kiedy szatyn wyprostował się i spojrzał w jego stronę.

- Wiem, że to jagody.. jadłem je przecież - zaśmiał się Zayn.

- A kto się tu tak zawstydził? - spytał Liam.

- Nie ja - odparł z uśmiechem.

Payne wyciągnął dłoń z niebieskimi kuleczkami w stronę Malika. Brunet z chęcią wziął kilka, a resztę zostawił dla przyjaciela. Od razu wsypał wszystkie do ust, były naprawdę pyszne.

Szatyn tylko uśmiechnął się, do swojego szczęścia potrzebował zaledwie uśmiechu Zayna i jego ciała przy swoim.

Is­tnieją dwie różne blis­kości. Blis­kość ciał i Blis­kość dusz.

Malik za to, pragnął by Liam był już zawsze u jego boku i nie ranił go tak okropnie bardzo.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No to ten ja zmykam pisać rozdział na jutro xdd

Kocham was ♥

Madzix xx

NOT SENT || ZIAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz