NOT SENT || ZIAM

ROZDZIAŁ 27

Następnego dnia, obydwoje opuścili sypialnię w świetnych humorach.

- Wyspałeś się kochanie? - szepnął Liam, przytulając niższego od tyłu.

- Jak nigdy dotąd - odpowiedział Malik, uśmiechając się.

- Ja również skarbie. A teraz porywam Cię na śniadanko - pocałował mulata w policzek.

Payne złapał za jego dłoń, którą Zayn próbował wyszarpnąć. Ciągnął go do pokoju, gdzie w niewielkiej szafie ułożone były ubrania dwójki chłopaków.

Wybrali lekkie stroje aby nie było im zbyt gorąco.

- Zabieramy resztę? - odezwał się Malik.

- Niech śpią - odparł wyższy i poszedł do maleńkiej łazienki, którą mieli wspólną.

Niedługo potem czekał koło wyjścia. Choć mulat najwyraźniej się nie śpieszył. Po pewnej chwili ruszył sprawdzić co z ciemnowłosym.

- Co ty tam robisz?! - zawołał zza drzwi.

- Możesz przecież wejść - odkrzyknął młodszy.

Liam za zgodą chłopaka wszedł do łazienki. Zauważył sfrustrowanego bruneta. Stał załamany przed lustrem, z dłońmi ubrudzonymi żelem. Miał ochotę zacząć się śmiać, ale nie chciał ryzykować.

- Daj to, pomogę Ci krasnalku - westchnął i zabrał pudełko produktu. Nabrał odrobinę na dłonie i rozprowadził na włosach Malika. Już jakąś chwilę później opuszczali łazienkę z uśmiechami na ustach.

- Jesteś cudowny, jak ty to ułożyłeś? One nie chciały współpracować - żalił się mulat.

- Tak po prostu.. same się ułożyły - odpowiedział z dumą. Liam cieszył się, że między nim i Zaynem jest dobrze.

Poszli do małego baru w okolicy. Bardziej przydrożnej restauracji. Zamówili sobie śniadanie, które pochłaniali naprawdę szybko, rozmawiali. Malik w czasie tej wymiany zdań powiedział jedno, bardzo ważne.

- Pomimo, że rozmawiam z Tobą, nie znaczy, że już zupełnie Ci wybaczyłem i będę taki jak dawniej.. - powiedział zgodnie z prawdą - Nie spieprz tego. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Obiecany rozdzialik (po 2,5 godzinach męki na egzaminie), to co.. widzimy się tu wszyscy w pełnym składzie 1 lipca? (WSZYSTKO ZALEŻY OD WASZEJ AKTYWNOŚCI) 

Kocham was ♥ 

Madzix xx