You're not one of us. {14}

6.1K 312 226
                                    

Czułem się szczęśliwy jak nigdy dotąd. Powiedziałem Betty mój największy sekret, koszmar dziecięcych lat, a ona nie dość, że nie uciekła, to starała się mnie przekonać, że to nie ja. Cały czas miałem wątpliwości, ale chciałem je od siebie odrzucić. Skupić się teraz tylko na Betty. Na naszym pocałunku.

Po mojej opowieści posiedzieliśmy jeszcze trochę i odwiozłem ją do domu. Cały czas zaskakiwało mnie to, jak szybko się do niej przywiązałem i przyzwyczaiłem. Nawet teraz bez niej w łóżku było mi jakoś dziwnie.

Zaprosiłem ją do siebie jutro na cały dzień, bo mój ojciec wyjechał parę dni temu i znów siedziałem sam. Zastanawiałem się, czy nie zaprosić też Ronnie i Archiego, ale chyba zrobię to w niedzielę. Jutro chciałbym odpocząć od tego wszystkiego. Szkoły, miłosnych problemów V, mojej przeszłości. Razem z Betty planowaliśmy całkowity relaks. Jak zwykle, nic z tego nie wyszło.

•••

-To co dzisiaj robimy, Jug? - Betty założyła mi ręce na ramiona. Pochyliłem się i pocałowałem ją w nos.

-Możemy coś pooglądać. Jakiś serial... Mamy dużo czasu.

-No dobra. Oglądałeś już drugi sezon Stranger things?

Zaprzeczyłem ruchem głowy.

-No to świetnie. Jak dla mnie jest nawet lepszy niż pierwszy. - Uśmiechnąłem się na jej podekscytowanie i poszedłem przygotować jedzenie. Betty szukała serialu na Netflixie i po chwili dołączyła do mnie w kuchni.

-Pomogę ci nalać coli. - Uśmiechnęła się do mnie i zaczęła nalewać napoje do wysokich szklanek. Ja zająłem się popcornem i usłyszałem tylko siarczyste przekleństwo.

-Kurwa!

-Co się stało, Betts? - Natychmiast się do niej odwróciłem i zacząłem rechotać. Jakimś sposobem wylała sobie na całe ubranie prawie wszystko, co było w butelce. - Jezz, nie wiedziałem, że to jest takie trudne zadanie. Ale rzeczywiście, butelka, szklanka... Może się pomylić? - Nie mogłem się powstrzymać i znów wybuchnąłem śmiechem na widok jej rozzłoszonej miny. Po chwili jednak Betty też zaczęła się śmiać i wyciągnęła do mnie ręce.

-Nie chcesz się przytulić, misiu? - Mruknęła uwodzicielsko. - Jestem przecież teraz taka słodka...

-Chyba jednak nie skorzystam, cukiereczku. Ja tu sprzątnę, a ty idź się przebrać. Będę na ciebie czekał u mnie w pokoju.

Dziewczyna tylko pokiwała głową i wyszła najpierw do mojej sypialni, wybrać sobie suche ciuchy, a potem do łazienki. Ja w tym czasie wytarłem colę z blatu, nalałem nową i zaniosłem razem z popcornem do pokoju. Usadowiłem się wygodnie na łóżku i czekałem na Betty. Wyszła po chwili z łazienki, ubrana tylko w moją długą bluzę.  Mogłem w tej chwili podziwiać jej długie nogi w całej krasie.

-No dobra, odpalaj. - Wskoczyła na łóżko obok mnie, opierając się na mojej klatce piersiowej. Objąłem ją ramieniem i włączyłem serial.

•••

Po trzech odcinkach wyszedłem skorzystać z łazienki. Usłyszałem w tym momencie dzwonek do drzwi i poprosiłem Betty, żeby je otworzyła. Kiedy kilka chwil później wyszedłem na korytarz, usłyszałem:

-Dostałam informację, że tu mieszka Fp Jones z synem. - Ten głos mi się z kimś skojarzył, ale nie potrafiłem go powiązać. Kobieta.

-Tak, ale aktualnie Fp nie ma w domu. Jest tylko Jughead.

-Oh. A gdzie jest? Czemu nie wyszedł przywitać własnej matki? - Zastygłem. Nie. To nie może być prawda.

-Z tego co wiem, matka Juga to podła kurwa. - Głos Betty byłby w stanie zamrozić całe miasto. Słysząc ją, w końcu ruszyłem się i wyszedłem za rogu.

Dark souls // BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz