#5

1.3K 76 3
                                    

SHAWN POV

     Kucam przy około pięcioletniej dziewczynce i wymuszam uśmiech. To chyba tysięczna osoba, której wiszę backstage'a. Że też chciało mi się wtedy uciekać... W sumie to jakoś szczególnie nie żałuję. Mam tylko nadzieję, że nie zezłościłem Mel tym krótkim liścikiem. Chociaż pewnie czuje ulgę, że w końcu się zwinąłem. Oszczędziłem jej pożegnania i takich tam.

- Mendes - słyszę przy uchu warknięcie Richarda - uśmiechnij się łaskawie do zdjęcia.

Wywracam tylko oczami i wyszczerzam się do aparatu. Jakaś dziewczynka w wieku Ashley dusi mnie uściskiem i wyrzuca do mnie słowa jak z karabinu. Kiwam obojętnie głową i nie zwracam uwagi na to co mówi. Mam po prostu dosyć.

- Mendes! - upomina mnie, tym razem, Joseph. Wzdycham głośno i gestem ręki zapraszam do siebie jakiegoś bruneta. Widać, że nie jest zbyt zainteresowany zdjęciem ze mną. Świetnie, bo ja też.

- Już wiadomo, dlaczego od nas zwiałeś! - mówi do mnie jakaś dziewczynka łudząco podobna do...

- Ash? - pytam zaskoczony. Hm, w sumie ona też chyba miała ze mną backstage'a.

- Jeszcze mnie pamiętasz! Świetnie! - siostra Mel klaszcze w dłonie i uśmiecha się szeroko.

- Przyszłaś z Melody? - pytam z nadzieją.

- Nie - wzrusza ramionami - bo ją irytujesz. - Mina mi rzednie, więc nastolatka szybko dodaje: - Ale nie martw się, kiedyś ją do ciebie przekonam.

- Jasne - kiwam głową ze słabym uśmiechem. Jakaś kobieta robi nam zdjęcie, ale nawet nie mogę wymusić krzty entuzjazmu, więc na mojej twarzy pojawia się grymas.

- Dzięki, Shawn! - Ashley dusi mnie w uścisku. Nagle do głowy wpada mi pewien plan.

- Hmm, mam małą prośbę... Dałabyś mi numer do twojej siostry?

Dziewczynka marszczy brwi.

- Do Melody? Po co?

- Chcę... No ten... Po prostu mi go daj. - Blondynka ciągle się zastanawia. - Proszę.

- No dobra - ustępuje. - Ale chcę coś w zamian.

Uśmiecham się z rosnącym entuzjazmem. Podaję jej telefon, a ona wpisuje numer.

- Wpisałam ci przy okazji też mój, żebyś przypadkiem o mnie nie zapomniał - uśmiecha się łobuzersko.

- Wielkie dzięki, młoda.

- A zapłata? - Racja.

- Co byś chciała?

- Hmm - odrzuca włosy do tyłu.

- Mendes! Co tak długo?! - niecierpliwi się Richard. - Ludzie czekają.

- Szybciej, mała - ponaglam ją.

- Zaobserwuj mnie na Instagramie - zarządza i podaje mi swoją nazwę. Poważnie? Na jej miejscu chciałbym w pakiecie, no nie wiem, autograf czy inne bzdury, ale poważnie? Follow na insta? Co te nastolatki mają w głowach?

- Gotowe - wzdycham cicho.

- Do zobaczenia, Shawn! - woła zadowolona i znika w tłumie.

Zajebiście. Mam numer Melody i w każdej chwili mogę do niej zadzwonić lub napisać.

Mam pieprzoną nadzieję, że nadal będzie chciała utrzymać ze mną kontakt.

ASHLEY POV

Particular tasteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz