MELODY POV
Wczoraj minął tydzień odkąd dowiedziałam się o Ruby i Shawnie i, szczerze mówiąc, nie czuję się zbyt dobrze. Część mnie już dawno oddała tą informację w zapomnienie, a druga część... no cóż, nadal to rozpamiętuje i raczej szybko nie odpuści. Walczę ze sobą pomiędzy Olej i Mendesa, i Jackson, powinni Ci powiedzieć a Nie byliście nawet razem, więc jaki problem?
Wiem, powinnam odpuścić. Nawet nie chce mi się za bardzo tym przejmować, ale taka moja natura. Zawsze się wszystkim przejmuję.
Byłabym w stanie wybaczyć Ruby i po prostu zapomnieć, że miało miejsce takie wydarzenie, ale sama dodatkowo nakręca tą sprawę i prowokuje mnie ile wlezie. Przepraszam, do cholery, ale czym ja tu zawiniłam? Jackson doskonale wiedziała, że Shawn bardzo mi się podoba, a mimo to przespała się z nim. No gdzie tu moja wina? Gdzie?
Po tamtym incydencie z blondynką postanowiłam, że przerwy będę spędzać głównie z Eidenem i jego ekipą, która wydaje się być całkiem w porządku. Pewnego razu, gdy byliśmy na osobności powiedział mi, że jest bardzo zadowolony z faktu, że mimo, że jest nowy w tej szkole to tak szybko został zaakceptowany w nowym towarzystwie. Cieszę się, że ma znajomych, bo dobrze wiem jak trudno jest odnaleźć się w obcym środowisku.
Na początku odnosiłam się do nich z dystansem, bo ciągle miałam w głowie moich poprzednich przyjaciół, którzy znacząco zepsuli moje zaufanie do nowo poznanych osób i jakoś ciężej mi jest im zaufać. Po prostu słowo ekipa przynosi nieprzyjemnie wspomnienia, dlatego musi minąć trochę czasu zanim się do nich przekonam. Na razie będę spędzać z nimi przerwy, ale niech, jak na razie, nie liczą na nic więcej.
Chyba najlepiej dogaduję z Rosalie, Alexem i Olivią. Patrick, Tom i Madison nie wydają się zbyt sympatyczni i na razie nie jestem do nich szczególnie przekonana.
Czasami Eiden odłącza się od nas i na długiej przerwie dosiada się do chłopaków z drużyny koszykarskiej. Tylko raz się do nich dosiadłam i ten raz to i tak było zdecydowanie za dużo. Kompletnie ich nie rozumiem i gdy mnie o coś pytają to, jedyne co robię, to głupio się uśmiecham i kiwam głową. Naprawdę, ich rozmowy opierają się głównie na meczach, laskach i imprezach. Co w tym takiego interesującego? Za to, gdy jestem sama z Eidenem to mogę porozmawiać o, no nie wiem, naszych zainteresowaniach, co ostatnio oglądaliśmy i takie tam. Serio, to naprawdę świetny koleś. Myślałam, że jest kolejnym, nudnym sportowcem, który odwiedził kilka razy siłownię i chwali się mięśniami, a we łbie ma pusto, ale, jak widać, to całkiem inteligentny ścisłowiec. A jak wiadomo humani i ścisłowce mają między sobą nieoficjalny konflikt, więc tym bardziej duże zaskoczenie, że dobrze się dogadujemy.
Poza tym, Collins nagle się mną zainteresowała, bo zauważyła, że przestałam rozmawiać z Ruby i widać, że była z tego faktu wielce zadowolona. Nawet przez kilka dni ,,gadała" ze mną (w cudzysłowie, gdyż nie dała mi nawet dojść do głosu). Szczerze? Nie widzę sensu w rozmowie, gdzie tylko jedna osoba mówi. A co z osobą drugą? Będzie słuchać do pewnego momentu, z grzeczności, ale ile można? Jakim trzeba być zapatrzonym w siebie człowiekiem, żeby tak bardzo ignorować osobę, z którą się rozmawia? Niedorzeczne.
Ale wracając, mówiła głównie o Jackson, jaka to ona jest fałszywa, chamska, puszczalska, żałosna, zakłamana, głupia, niedojrzała, pusta i tak dalej (jak dla mnie po prostu wymieniła swoje cechy a nie Ruby) i pochwaliła mnie, że w końcu przejrzałam na oczy. Poważnie? Ledwo powstrzymałam się przed przypomnieniem jej, że ich przyjaźń rozpadła się, bo szanowna Collins zabroniła jej rozmawiać ze mną i zajebała jej faceta, więc ciekawe kto tu jest bardziej fałszywy. Może i jestem wkurzona na Ruby, ale po prostu trzeźwo umiem ocenić kto ma rację, a kto nie. Sorry not sorry. Prawdy nie oszukasz.
CZYTASZ
Particular taste
Fanfiction(...) "Trzeba być Shawnem Mendesem, żeby wywołać tyle sprzecznych emocji naraz u innej osoby." Co wyniknie z przypadkowego spotkania siedemnastoletniej, niczym niewyróżniającej się Melody Jones i, uwielbianego przez miliony ludzi, Shawna Mendesa? Cz...