Rozdział 42

921 56 31
                                    

Po prawie dwóch godzinach byłam gotowa i właśnie zamykałam swój pokój. W pewnym napięciu i stresie zeszłam schodami na sam parter, gdzie znajdowała się restauracja. Gdy tylko weszłam do środka zobaczyłam tam Ruggero, który siedział do mnie tyłem, więc bezkarnie mogłam mu się przypatrywać. Był ubrany w granatowy garnitur, który idealnie do niego pasował. Zdecydowanie ciemne kolory to jego kolory. Mogłabym tak stać, gdyby nie kelner, który wszystko mi zepsuł.

-Dobry wieczór. Coś dla Pani ? - zapytał, wskazując dłonią na salę.

-Dobry wieczór. Może później, bo właśnie znalazłam stolik, który na mnie czeka. - zaśmiałam się.

-Rozumiem. W takim razie już wiem kogo tego wieczoru obsługiwać. - oznajmił, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi, więc to zignorowałam i poszłam do mojego stolika, przy którym siedział Rugg udając, że go nic nie interesuje odwrócił się.

-Cześć. - wyszeptałam nad uchem Ruggero.

-O cześć. - odezwał się i poniósł z krzesła, witając mnie buziakiem w policzek.

-Długo już tu czekasz ? - zapytałam. -Tylko szczerze. - zaśmiałam się.

-Szczerze to wyrobiłem się trochę wcześniej i stwierdziłem, że zapoznam się z menu jakie oferuje ta restauracja, ale jakoś strasznie długo tu nie jestem, więc nie masz się co przejmować.

- odpowiedział, a mi ulżyło, bo naprawdę chwilę zeszło mi z tym szykowaniem.

-I jest coś ciekawego ? - zapytałam chcąc zdać się na niego.

-Kilka pozycji jest naprawdę interesujących, że aż nie wiem sam, co zamówić. - odpowiedział przez śmiech.

-To żebym nie miała tego problemu zdam się na ciebie, więc wybierz mądrze. - rzuciłam roześmiana.

-No dobrze. - zgodził się. -Mogę coś wybrać, ale mam nadzieję, że mój wybór ci posmakuje. - powiedział nachylając się nad stołem w moim kierunku, jednak w tej chwili musiał podejść do nas ten sam kelner, który mnie zaczepił.

-Witam, co mogę państwu podać ? - zapytał z uśmiechem. -O znowu się spotykamy. - mówił nie mógł się powstrzymać od komentarza.

-Niestety. - rzuciłam krótko nawet nie patrząc w jego stronę.

-Tak więc poprosimy o dwie sałatki włoskie z mozzarellą, a na danie główne kaczkę z risotto i warzywami. - odpowiedział Rugg, chcąc pozbyć się już kelnera, ale ten nie dał się przegonić.

-Do picia może coś podać ? - odparł.

-Wiem Pan co. Poprosimy najlepsze czerwone wino jakie państwo mają. - powiedział posyłając uśmiech w jego kierunku.

-Dobrze, dziękuję. Państwa zamówienie powinno być niedługo gotowe. - oznajmił i w końcu sobie poszedł.

Narracja

-Skąd ty znasz tego typa ? - zapytałem i poczułem lekkie ukłucie w środku.

-Ja go nie znam. Weszłam do restauracji i próbowałam cię znaleźć, no wiesz czy już jesteś czy może ja mam zająć jakiś stolik, a ten się do mnie przyczepił. - rzuciłam oburzona.

-Może mam mu wytłumaczyć, że nie ma żadnych szans i jeśli nie chce być oskarżony o nękanie klientów to powinien zmienić swoje zachowanie ? - zaproponowałem z uśmiechem. Chciałem żeby choć na chwilę o nim zapomniała.

-Naprawdę nie trzeba, ale jeśli twoja interwencja będzie potrzebna to na pewno cię o nią poproszę. - oznajmiłam zadowolona z tego, że jest taki chętny by mi pomóc.

-Gdyby tylko coś było nie tak to możesz mi powiedzieć. - odpowiedziałem i akurat zauważyłem, że wraca do nas ten kelner z winem i przystawkami. -Chcę żebyś była szczęśliwa i uśmiechnięta już zawsze. - powiedziałem i ująłem jej dłoń w swoją, a w tym czasie musiał podejść on.

-Chcę żebyś była szczęśliwa i uśmiechnięta już zawsze. - powiedział i ujął moją dłoń. Już myślałam, że zrobił to sam z siebie, ale za chwilę pojawił się przy nas ten kelner i trochę posmutniałam, ale dlaczego ?

-Proszę bardzo oto Państwa wino i przystawki, a później podamy danie główne. - oznajmił i przybity odszedł.

-Ruggero ? - zapytałam niepewnie.

-Tak ? - odpowiedziałem.

-Czy ty specjalnie chwyciłeś moją dłoń kiedy ten kelner do nas szedł ? - zapytałam, a swój wzrok wbiłam prosto w niego czekając na odpowiedź.

Zachęcam do komentowania <3

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz