Rozdział 63

1.1K 58 93
                                    

Leżałam już dłuższą chwilę na łóżku. Zdążyłam po przeglądać moje media społecznościowe i odpisać mojej przyjaciółce, a Ruggero spał jak zabity nie przejmując się tym, że już dziś musimy wrócić do domu. Jednak po tym, co wydarzyło się w nocy miał do tego prawo, bo bardzo ciężko pracowaliśmy. Postanowiłam mu to przerwać i odpowiednio obudzić. Na początku pomyślałam o kuble zimnej wody, ale znam przyjemniejsze dla mnie i dla niego sposoby.

Leżał na plecach, więc miałam ułatwione zadanie. Delikatnie zbliżyłam się do niego i usiadłam okrakiem na jego nogach. Nawet nie drgnął. Pochyliłam swoje ciało tak, że moja twarz była przy jego szyi, na której zaczęłam składać mokre pocałunki. Czułam jak chłopak się rozbudza, więc zaatakowałam jego usta przez namiętny pocałunek. Na początku nic nie czuła jednak już po chwili przerzucił mnie tak, że leżałam pod nich i teraz to on napierał na moje usta. Długo się nie opierałam i tak całowanie zajęło nam trochę czasu, ale trzeba było wrócić do rzeczywistości i się od niego oderwałam.

-Mmmmm, czym sobie zasłużyłem na takie miłe przywitanie ? - zapytałem lekko chrypiącym głosem.

-Powiedzmy, że to taki mały dodatek extra za wczorajszą noc. - zaśmiałam się.

-A ty chciałaś iść spać, ale byś później żałowała. - odpowiedziałem, przybliżając się do dziewczyny.

-Raczej nie, bo nie wiedziałabym co stracę. Jednak muszę ci powiedzieć, że jeszcze nigdy z nikim nie było mi tak dobrze jak z tobą. - powiedziałam i szybko, przelotnie musnęłam jego usta.

-Też jeszcze nigdy nie pragnąłem tak żadnej dziewczyny jak ciebie. - odpowiedziałem. -Skarbie jesteś naprawdę cudowna pod każdym względem i już nie mogę się doczekać aż codziennie będę mógł się budzić przy twoim nagim ciele. - zaśmiałem się.

-Codziennie ? - zapytałam, robiąc krzywą minę.

-Chyba nie myślałaś, że u mnie będziemy tylko spać ? - zapytałem poruszając dwuznacznie brwiami.

-Będę musiała ci jakiś post zrobić. - odpowiedziała, mierząc go wzrokiem.

-Nie wytrzymasz beze mnie tak jak i ja bez ciebie. Nasze ciała długo na siebie czekały i teraz nie możemy im i sobie odebrać tego by mogły czuć bliskość przy sobie. Najbliższą bliskość jaka tylko istnieje. - powiedziałem.

-Tyle czasu już dawałam radę to teraz też wytrzymam. Ty lepiej skup się na tym, że za dwie godziny musimy być na lotnisku. - skarciłam go.

-Wiesz w dwie godziny mógłbym ci jeszcze wiele pokazać. - oznajmiłem śmiejąc się.

-Chyba spasuję tym razem. - powiedziałam, zawijając się w kołdrę.

-Twoja strata. - powiedziałem i opadłem na łóżko.

-Trudno się mówi. W życiu nie można mieć wszystkiego. - oznajmiłam z uśmiechem. -Teraz muszę iść do siebie. Spakować się i odświeżyć. - zaznaczyłam.

-Tak chcesz iść ? - zapytałem, patrząc, że wyzbierała swoje ubrania, a stała owinięta tylko w pościel.

-No tak. Mój pokój jest zaraz obok, więc szybko pójdę do niego. - zaśmiałam się.

-I ty myślisz, że ja pozwolę ci tak ode mnie wyjść ? - zapytałem.

-Nie będę cię pytać o zgodę tatusiu. Idę do siebie. Mam tam dosłownie dwa kroki, jak rzut beretem. - powiedziałam.

-O dwa za dużo. Wolę nie ryzykować, że rzucą się na ciebie jakieś wygłodniałe samce. - oznajmiłem i zmierzyłem ją wzrokiem.

-Daj spokój. Jesteś przewrażliwiony, ale jak tak bardzo chcesz to możesz stać w drzwiach i być moim osobistym ochroniarzem. - zaśmiałam się.

-No pewnie, że tak zrobię, ale widziałaś gdzieś moje bokserki, bo raczej tak nie wyjdę. - roześmiałem się jak małe dziecko.

-Sprawdź z drugiej strony łóżka. - pokierowałam go.

-Dobra, znalazłem i już jestem gotowy, więc możesz iść. 

-Ach dziękuję za pozwolenie.

-Nie ma za co, ale chyba nie odejdziesz bez buziaka ? - zapytałem.

-A tobie jeszcze mało ? - odpowiedziałam mu kolejnym pytaniem.

-Zawsze będzie mi mało twoich ust. - zaśmiałem się.

-Ogarnij się. Wychodzę i przemyślę te propozycje. Teraz się spakuj i ubierz.

-Tak jest mamusiu. - powiedziałem, a Karol zniknęła za drzwiami swojego pokoju.

Zapraszam was do komentowania kochani, bo dostałam takiej motywacji, że muszę wam wszystkim podziękować, że jesteście tu ze mną i dajecie mi takiej weny ❤❤❤, ale chyba muszę was zmotywować, może jesteście gotowi na kolejne 100 komentarzy ?

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz