-Dokładniej w tej samej chwili spojrzeliśmy na siebie. - powiedziałem zauroczony tym widokiem, który ukazał się przed moimi oczami. -Już myślałem, że coś z tego będzie, że może odwzajemnia moje uczucia, ale ona tylko wstała i zmieniła temat. Ja już nie wiem, co mam z tym wszystkim zrobić. - powiedziałem i bezradnie rozłożyłem ręce.
-Co masz na myśli ? - zapytał. -O czym ty mówisz ? - dopytał niezrozumiale.
-Może powinienem już przestać się łudzić i dać spokój temu uczuciu, które żywię do Karol. - odpowiedziałem, choć w głębi duszy nie byłem do tego przekonany.
-Czy ty naprawdę w to wierzysz ? - odpowiedział. -Pierwszy raz widzę cię tak zakochanego w jakiejś dziewczynie i jestem wręcz w stu procentach pewien, że tak po prostu nie uda ci się zapomnieć. - odpowiedział, a ja czułem, że ma rację.
-Będę musiał się jakoś postarać żeby choć trochę się przy niej kontrolować, bo może nawet jeśli nie będziemy parą to jej bliskość i możliwość współpracy zawsze mi to jakoś wynagrodzi. - powiedziałem, uśmiechając się lekko.
-Nie poddawaj się tak łatwo. - mówił motywująco. -Wkrótce już będziesz mógł się dowiedzieć czy jest coś na rzeczy i dopiero wtedy zadecydować, co zrobisz ze swoimi wątpliwościami i utraceniem wiary. - zaznaczył z powagą.
-O czym ty mówisz ? - zapytałem. -Co ma mi niby pomóc w tym wszystkim ? - dopytałem, nie mając zielonego pojęcia o co chodzi.
-Za kilka dni masz wyjazd służbowy i myślę, że przydałaby ci się na nim pomoc, a przecież nikt ci tam nie pomoże lepiej niż twoja osobista asystentka. - zaśmiał się, a ja razem z nim na jego słowa.
-To nie jest taki głupi pomysł, ale on już jest za kilka dni tak jak mówiłeś i nie wiem czy da radę ze mną od tak wyjechać bez wcześniejszych informacji i ustaleń. - odpowiedziałem niepewnie.
-Stary, ale tutaj nie ma żadnego ale. - oznajmił. -Mówiłeś, że na rozmowie kwalifikacyjnej przedstawiła swoje atuty i mówiła, że chce się skupić na pracy, jest dyspozycyjna i potrafi się dostosować do sytuacji, więc myślę, że nie będzie z nią większych problemów. - powiedział, dodając motywacji do dalszego działania.
-Obyś miał rację, ale jak ja mam jej o tym powiedzieć. Po prostu przyjść jutro do pracy i powiedzieć "Cześć Karol, zapomniałem ci powiedzieć, ale już za kilka dni jedziemy na wyjazd służbowy, który potrwa też jakieś trzy dni." - powiedziałem roześmiany.
-Dokładnie tak. Nie będzie przecież tak źle, bo takie wyjazdy to normalna sprawa. - powiedział z powagą.
-Chcę wierzyć w to, że masz rację. Inaczej to wszystko, co się wydarzy będzie twoją winą. - pogroziłem mu palcem.
-Już nie tak ostro. Ja zawsze mam rację, więc nie będzie jakichś dziwnych sytuacji. Choć ciekawe jak jej się spodoba miasto zakochanych ? - zapytał i poruszył dwuznacznie brwiami.
-Może tego lepiej jej nie będę mówić, bo boję się jak może zareagować na taką nowinę. - powiedziałem.
-Na pewno będzie wniebowzięta, bo w głębi serca też coś do ciebie czuje tylko po ostatnim jej związku nie chce tego tak szybko pokazywać, żeby się nie sparzyć, ale jakieś tam szanse na pewno masz. - odpowiedział uśmiechnięty.
-Czy ty kończyłeś psychologię, że wiesz co dokładnie może siedzieć w jej głowie ? - zapytałem rozbawiony tą sytuacją.
-Nie, ale moja intuicja nigdy mnie nie zawodzi. - oznajmił.
-To skąd to wszystko wiesz ? - zapytałem.
Hej kochani !!! Oto przed wami tak prezentuje się kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba i przepraszam, że tak późno, ale zdrowie nie pozwoliło nic wcześniej napisać. Czekam na wasze szczere komentarze. Pozdrawiam <3
![](https://img.wattpad.com/cover/152013859-288-k139676.jpg)
CZYTASZ
Dwa serca, jedno bicie - Ruggarol
Ficção AdolescenteKarol przyjeżdża do Buenos Aires z Meksyku, a dokładniej z Cancun. Po nieudanym związku ze swoim długoletnim partnerem, chce na nowo zbudować swoje życie. Gdy los postawi na jej drodze nowego mężczyznę to czy da powrócić uczuciom, które myślała, że...