Rozdział 95

816 46 26
                                    

-Ja też się bardzo cieszę. - oznajmiłam. -Mówiłam ci też o tym, że dalej możemy wszystko naprawić i nawet już mam pomysł jak to zrobić. - uśmiechnęłam się cwanie.

-O czym ty mówisz ? Jak naprawić ? - zapytał i wykrzywił swoją minę.

-Mogłabym zaaranżować spotkanie z Lio i wtedy... - mówiłam, ale chłopak od razu mi przerwał.

-Po tym wszystkim znowu chcesz pchać się w to od początku ? - delikatnie wybuchnął i rozłożył ręce.

-Dasz mi dokończyć ? - spytałam z pod przymrużonych rzęs.

-Aż jestem ciekawy, choć doskonale wiem, co usłyszę z twoich ust. - z góry założył tylko jedną wersję wydarzeń.

-Jeśli dałbyś mi dokończyć to dowiedziałbyś się, że chciałam zaaranżować to spotkanie dla nas. Oboje byśmy tam poszli i raz na zawsze zamknęli ten rozdział, żeby później skupić się na ważniejszych rzeczach. - stwierdziłam z uśmiechem na ustach.

-No tego to się nie spodziewałem, ale nie wiem czy on będzie chciał się ze mną spotkać. - zasmucił się.

-Dlatego on nie będzie wiedział, że pojawimy się na tym spotkaniu razem. - zaśmiałam się, a jego głowa momentalnie uniosła się w górę.

-W takim wypadku to zmienia postać rzeczy. - zamyślił się. -Będziemy mogli mu zrobić małą niespodziankę, ale nie chciałbym żeby zaczął się awanturować na mój widok. - spuścił wzrok.

-Nie będzie żadnej awantury, bo wszystko przemyślałam i spotkamy się w parku. Gdy tylko zacznie kozaczyć, albo jakoś nieprzyjemnie się zachowywać to pójdziemy. - oznajmiałam. -Choć chciałabym powiedzieć mu wszystko, co nie dotarło do niego poprzednio. - dodałam.

-Tylko tym razem będę trzymać ręce przy sobie i nie skończy się to tak jak ostatnio. - odpowiedział, co bardzo mnie ucieszyło.

-Taka wersja ciebie od zawsze mi się bardziej podoba. - powiedziałam rozpromieniona. -Jeśli wszystko pójdzie dobrze i się zgodzi to jeszcze dziś możemy się spotkać z nim i to zakończyć, bo jutro wracamy do pracy. - ochłonęłam trochę i wróciłam do rzeczywistości.

-Kiedyś trzeba wrócić, ale na pewno damy sobie radę. - odpowiedział uśmiechnięty. -Mówiłaś też o innych ważniejszych rzeczach. Teraz chciałbym się dowiedzieć co miałaś na  myśli. - poruszył zabawnie brwiami.

-Na pewno nie to samo o czym ty myślisz, ale coraz lepiej kombinujesz. - roześmiałam się na całe gardło.

-Nie chce zgadywać, bo nie mam do tego głowy. - powiedział, ale nie zamierzałam mu tak łatwo odpuścić.

-No weź. Ja uważam, że jak tylko mówię o ważniejszych sprawach to łatwo się możesz domyślić o co mi chodzi. - powiedziałam zdenerwowana, że nie chciał podłapać mojej zabawy. -To jak ? 

-To chodzi o mnie ? - zapytał i pokiwał z niedowierzaniem głową na to, co mówi.

-Powiedzmy, że to jest po części związane z tobą. - oznajmiłam i nie mogłam uwierzyć w to jaki jest niedomyślny.

-Hmmm, o co może chodzić mojej księżniczce. - nie mogłam w to uwierzyć.

-Nie wiesz dalej o co chodzi ? Skup się. - dodałam i próbowałam go pośpieszyć.

-To chodzi o coś cennego albo o coś życiowego ? - dopytywał.

-Powiedzmy, że to jest związane z naszą przyszłością, ale nie wiem czy propozycja pewnego pana jest jeszcze dalej aktualna. - zaśmiałam się.

-Czy ty mówisz o tym, że jeśli dziś uporamy się z Lio to pomyślimy i zabierzemy się za przeprowadzkę ? - zapytał wyraźnie podekscytowany i jakby lekko podniecony.

Kochani zapraszam was do komentowania. Liczę na poprawę waszej aktywności. Lovvvvv ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ 

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz