Dwa serca, jedno bicie - Ruggarol

Rozdział 73

Kto zajrzał na moją tablicę ten wiedział o tej niespodziance <3

Z pracy Ruggero puścił mnie trochę wcześniej, żebym mogła przygotować się na naszą randkę. Już powoli przeszła mi na niego złość za to, że nie powiedział mi o swojej przeszłości z dziewczynami, ale kochany jest, że wypuścił mnie wcześniej. Jestem teraz w domu mojego kuzyna, którego nie wiem czemu, ale znowu nie ma. Zostawił tylko kartkę.

Karol

Dziś nie wracam na noc do domu. Mam do załatwienia ważne sprawy, więc będę w domu jutro popołudniu albo wieczorkiem. Obyś się sama nie nudziła. Kocham cię. 

Mike

Miałam już pewne podejrzenia jakie sprawy mógł załatwiać, ale nie chciałam być wścibska. Wolałam aż sam mi o wszystkim powie. Teraz zdecydowałam się na szybki, ale odprężający prysznic. Gdy osuszyłam moje ciało, nasmarowałam je olejkiem czekoladowym. Ubrana jedynie w szlafrok wyszłam z toalety i udałam się do mojego pokoju. 

Zdecydowałam, że na dzisiejszy wieczór założę moją czerwoną koronkową bieliznę. Do tego założyłam moją krótką, rozkloszowaną granatową sukienkę z wieloma wycięciami dookoła. Wszystko uzupełniały błyszczące szpilki i torebka w tym samym kolorze. Mój makijaż był zdecydowanie mocniejszy i prezentował się tak. Na twarzy znajdował się podkład, puder, bronzer i rozświetlacz. Na powieki nałożyłam złote cienie, a podkreśliłam je eyelinerem. Na usta nałożyłam krwisto czerwoną szminkę. Uważałam, że wyglądam cudownie, kiedy zakładałam płaszcz przed lustrem. Uroku dodawały moje lekko podkręcone włosy, rzucone bezwładnie na ramiona. 

Była już 18:40, więc postanowiłam się zbierać i zobaczyć, co takiego Ruggero dla mnie przygotował.

Ruggero

Wyszedłem z pracy zaraz za Karol aby przygotować wszystko tak jak sobie zaplanowałem. Od dwóch godzin jestem w domu i spełniam się jako kucharz. Przygotowałem dla nas risotto z piersią z kurczaka i warzywami, z zakupów, które zrobiłem po drodze. Zahaczyłem także o kwieciarnię, gdzie kupiłem róże, tulipany i słoneczniki. Wiedziałem, że są to jedne z ulubionych kwiatów mojej kruszynki. Kolacja była praktycznie gotowa, więc ja zająłem się przygotowaniem wnętrza.

Od samego progu rozsypałem płatki róż i tulipanów, które prowadziły aż do jadalni. Dookoła rozwiesiłem ozdobne lampeczki w kształcie bombek, które oświetlały obie strony drogi. W jadalni tak jak i w holu zapaliłem ogromne ilości świeczek. Miały one nadać klimatu i nastroju całemu wystrojowi. Mam nadzieję, że ona uwielbia takie klimaty. Na stole położyłem najlepszy z moich białych obrusów i jedyną zastawę jaką na razie posiadałem. Na środku ustawiłem flakon z bukietem słoneczników, a wzdłuż leżały małe świeczki. To samo przygotowałem w sypialni. Ustawiłem świeczki praktycznie wkoło łóżka, a na nim rozsypałem kwiaty i zrobiłem z nich również drogę do niego. Liczę na bardzo przyjemne zakończenie tego wieczoru. Na kolację już wszystko było gotowe oprócz mnie.  

Co prędzej pognałem na górę do toalety. Wykonałem szybki prysznic i wbiłem się w czarny garnitur, który leżał na mnie jak ulał. Prezentowałem się znakomicie, a wszystko podkreślał granatowy krawat. Zauważyłem, że jest już 18:55, więc zbiegłem po schodach i ruszyłem na dół. Byłem cały w nerwach i obawiałem się, że to co przygotowałem jej się nie spodoba.

Nagle punkt 19:00 usłyszałem pukanie do drzwi. Krzyknąłem tylko i schowałem się za nimi.

-Otwarte. - zawołałem, będąc pewnym, że to mój gość.